Coraz głośniejszym echem odbijają się wypowiedzi prezydenta Katowic na temat kobiet, które padły w czasie rozmowy w Radiu Katowice. Marcin Krupa stwierdził w niej m.in., że “raczej prowadzi takie zarządzanie dość twardą ręką i o wiele prościej rozmawia mu się z mężczyznami niż z kobietami.”
We wtorek w czasie rozmowy w Radiu Katowice prezydent był pytany, czy wśród wiceprezydentów na nową kadencję znajdzie się jakaś kobieta. Marcin Krupa odpowiedział: Jeszcze decyzji nie podjąłem, co do kwestii składu tego bliskiego stołu prezydenta miasta, czyli swoich zastępców. Jest też tak, że w mieście jest bardzo dużo kobiet pracujących na wysokich stanowiskach, m.in. kobiety trzymają pieniądze w mieście, jest pani skarbnik, pani wiceskarbnik. Bardzo dobrze mi się z nimi współpracuje i to jest ten sam poziom jakby kompetencji co wiceprezydenci, a może nawet i więcej, bo to wiceprezydenci czasami muszą pukać do pani skarbnik, po to, aby jakieś środki na określone zadania pozyskać albo dołożyć do określonych zadań. To pokazuje, że ten parytet staramy się w miarę założyć – odpowiedział Krupa, sugerując, że jednak kobiet na stanowisku wiceprezydenta nie będzie.
Marcin Krupa: O wiele prościej rozmawia mi się z mężczyznami niż z kobietami
Dodał też, że powodem takiego doboru współpracowników są jego osobiste preferencje. – Najgorszym elementem w tym wszystkim jestem ja sam. Dlaczego, bo ja raczej prowadzę takie zarządzanie dość twarda ręką i o wiele prościej mi się rozmawia z mężczyznami niż z kobietami. Stąd ten stół jest bardziej dynamiczny i stąd ten stół jest złożony z mężczyzn.
Te słowa oburzyły wiele kobiet. Te skupione wokół inicjatywy “Każda jest Ważna” napisały list do Marcina Krupy, który dzisiaj (czwartek) został wysłany do urzędu. – Słowa prezydenta nigdy nie powinny paść. Osoba na takim stanowisku nie może warunkować obsadzania wysokich stanowisk płcią i tym, że prościej rozmawia mu się z mężczyznami. Takie podejście do zarządzania jest niedopuszczalne i anachroniczne – mówi Anna Adamus-Matuszyńska, która wykłada na Uniwersytecie Ekonomicznym. To ona była inicjatorką listu, który napisała wspólnie kilkoma innymi kobietami ze środowiska nauki i kultury.
Piszą w nim m.in., że uważają wypowiedź Marcina Krupy za niegodną prezydenta europejskiego miasta i oczekują zmiany podejścia. “W wypowiedzi twierdzi Pan, że “lubi zarządzać twardą ręką”. Cokolwiek by takie określenie nie oznaczało, jest to anachroniczna metoda zarządzania – nie jest dobra ani dla kobiet, ani dla mężczyzn. Otóż zarówno badania, jak i praktyka zarządzania pokazują, że twarde przywództwo jest dziś przeciwskuteczne.”
Autorki listu proponują zorganizowanie w urzędzie miasta szkoleń, nie tylko dla prezydenta, ale dla wszystkich urzędników i osób, które zostały wybrane w wyborach samorządowych.
“Dzięki szkoleniom możliwe będzie wzmocnienie istotnych kompetencji komunikacyjnych i przywódczych osób pełniących kluczowe funkcje publiczne w mieście, polepszenie organizacji pracy Urzędu, wzmocnienie praworządności, usprawnienie pracy i zapobiegania ewentualnym naruszeniom oraz w rezultacie wypracowanie i wdrożenie wysokich standardów polityki równościowej w ramach realizowanej przez Pana strategii zarządzania”
Poniżej treść listy kobiet z inicjatywy “Każda jest Ważna” do prezydenta Katowic Marcina Krupy.
Piszemy do Pana w związku z wywiadem, którego udzielił Pan Polskiemu Radiu Katowice. Powiedział Pan, że planuje „ściśle męskie grono” w zarządzie miasta i przyznał się, że nie potrafi rozmawiać z kobietami, co skutkować będzie męską obsadą kierownictwa UM Katowice. Uważamy Pana wypowiedź za niegodną prezydenta europejskiego miasta i oczekujemy zmiany podejścia.
Jak Pan wie w Katowicach mieszka 148,2 tys. kobiet i 132,0 tys. mężczyzn (GUS 2022 r). Biorąc więc pod uwagę wyłącznie liczby, Pana decyzja to deprecjacja ponad połowy wyborców, czyli wyborczyń. Nie wiemy jeszcze, ile kobiet na Pana głosowało, ale zapewne jest to znaczna grupa, którą Pan swoją wypowiedzią po prostu zlekceważył. W wypowiedzi twierdzi Pan, że “lubi zarządzać twardą ręką”. Cokolwiek by takie określenie nie oznaczało, jest to anachroniczna metoda zarządzania – nie jest dobra ani dla kobiet, ani dla mężczyzn. Otóż zarówno badania, jak i praktyka zarządzania pokazują, że twarde przywództwo jest dziś przeciwskuteczne. Gdy lider myśli, że już wie, co i jak zrobić, pojawia się zupełnie nowy zestaw problemów (dynamika zmian następuje w postępie geometrycznym). Jeśli dziś zarządzający nie będzie elastycznie, szybko i proaktywnie działał, słuchając różnorodnych głosów, to jego decyzje najprawdopodobniej będą nieskuteczne, wykluczając przy tym wiele grup społecznych.
Mówił Pan w Radiu Katowice, że jest dużo kobiet w ratuszu na wysokich stanowiskach. Tak, sprawdziłyśmy, ma Pan rację, około połowa kierowników biur i naczelników wydziałów to kobiety. Ale to są osoby, które wykonują decyzje podejmowane przez osoby zarządzające miastem. Taka sytuacja wskazuje na to, że kobiety pełnią rolę wykonawczyń, niemal bez wpływu na decyzje, które podejmują mężczyźni.
Doprecyzował Pan, że „prościej rozmawia się Panu z mężczyznami”. Indywidualne preferencje osoby prezydenta miasta dotyczące płci osób pełniących wysokie funkcje w Ratuszu nie powinny mieć wpływu na obsadzanie stanowisk. Zarządzanie miastem wojewódzkim z uwzględnieniem potrzeb wszystkich mieszkańców bez względu na poglądy, pozycję społeczną i sytuację osobistą nie jest proste.
W związku z powyższym, na podstawie art. 63 Konstytucji RP oraz art. 241 Kodeksu postępowania administracyjnego składamy wniosek o zorganizowanie szkoleń dedykowanych Panu oraz wszystkim innym osobom, które wygrały wybory samorządowe w Katowicach, a także wszystkim osobom zatrudnionym w katowickim Urzędzie Miejskim o następującej tematyce:
1.metody i techniki inkluzywnego i dialogicznego komunikowania się z otoczeniem społecznym
2. warsztaty antydyskryminacyjne oraz warsztaty rozwijające postawy równościowe
3. zarządzanie różnorodnymi zespołami w modelu przywództwa opartego na współdecyzyjności, współodpowiedzialności i współpracy.
Dzięki szkoleniom możliwe będzie wzmocnienie istotnych kompetencji komunikacyjnych i przywódczych osób pełniących kluczowe funkcje publiczne w mieście, polepszenie organizacji pracy Urzędu, wzmocnienie praworządności, usprawnienie pracy i zapobiegania ewentualnym naruszeniom oraz w rezultacie wypracowanie i wdrożenie wysokich standardów polityki równościowej w ramach realizowanej przez Pana strategii zarządzania. Podsumowując, przypominamy, że Katowice korzystają z europejskich programów wsparcia i rozwoju, a wszystkie oparte są na horyzontalnej zasadzie równości płci (gender mainstreaming). Pragniemy także zaznaczyć, że wiele kobiet o kompetencjach z zakresu samorządności, już posiada umiejętności komunikowania się w sposób niewykluczający i może wnieść taką jakość do zarządu miasta Katowice.
Każda jest Ważna:
Anna Cieplak
Anna Adamus
Matuszyńska
Anna Dęboń
Małgorzata Tkacz-Janik
Paulina Jasińska
Sylwia Góra
Agnieszka Bugno-Janik
“Jeśli musisz mówić, że jesteś ważna, to znaczy, że nie jesteś”
Przecież kobiety też twierdzą, że łatwiej im się rozmawia z mężczyznami niż z innymi kobietami
Mogłyśta se wystawić kobity własną kandydatkę na prezydętkę.
Prawdziwa prezydent Kidawa Błońska 2% w sondażach, która chwali się, że osobiście “wywaliła” wybory kopertowe na przykład.
Marcin Krupa, otacza się tylko mężczyznami którzy mu nadskakują. Kobiet nie szanuje, taki to prezydent nowoczesnego miasta.
Wiceprezydent Siejna silną ręką obala waćpanny tezę. A silni zawsze razem.
Kiedy pani Siejna była wiceprezydentem? Po raz ostatni 9,5 roku temu?
Jednak na zdjęciu widać, że otacza się głównie kobietami. Więc i tak obalam.
A ja jestem oburzony tym, że pod listem podpisały się wyłącznie kobiety. Czy autorki listu chciały w tej sposób zaakcentować, że w walkę o prawa kobiet zaangażowane są głównie kobiety? Wielu mężczyzn popiera słuszną i chwalebną walkę o parytety płci. Takie działanie to manipulacja i dyskryminacja mężczyzn! Żądam przeprowadzenia dla autorek listu szkoleń o następującej tematyce:
1.metody i techniki inkluzywnego i dialogicznego komunikowania się z otoczeniem społecznym
2. warsztaty antydyskryminacyjne oraz warsztaty rozwijające postawy równościowe
Kopernik też była kobietą!!!
już po…. wyborach.
Trzeba było w kampanii ale po co debata… Swoją drogą brakowało kandydata na prezydenta -kobiety. Teraz to walka o stołki wewnątrz.
No i właśnie reakcja autorek tego listu najlepiej pokazuje, dlaczego z niektórymi kobietami faktycznie ciężko się pracuje – niepotrzebne uszczypliwości, lanie wody, reagowanie przesadą na jakąkolwiek krytykę, nieskromne próby stawiania siebie w roli nieomylnego eksperta. No i oczywiście to standardowe zamiłowanie do ‘warsztatów komunikacyjnych’. Echh, a może jednak warto po prostu dobierać sobie współpracowników, z którymi potrafimy się dobrze dogadać – niezależnie od płci i głupkowatych parytetów – tylko tyle i aż tyle. I podejrzewam, że właśnie dokladnie o to w wypowiedzi Pana Krupy chodziło.
Myślę że ma prawo dobierać współpracowników wedle swojego upodobania byle “cały ten interes” się dobrze kręcił. Feministki, które “rzekomo” reprezentują większość kobiet mają za dużo czasu, ogromną wolę wpychania się gdzie popadnie, narzucania swojej często “pokracznej” wizji świata. Media oczywiście nie piszą, że to feministki tylko, że zwykłe kobiety tak myślą.
Zwykłe kobiety tak myślą? Wszystkie? Prosiłbym o upoważnienie na piśmie.
Rzucasz się kukur jakbyś był niepewny swej pci.
pci nie jestem pewny.
z Pcimia to obajtek był.
Prawdę powiedział to oczywiste, że łatwiej jest dać mężczyźnie reprymendę niż kobiecie, a cała wypowiedź nie świadczy wcale o dyskryminacji kobiet. Dzisiejsza poprawność polityczna zaprowadzi nas donikąd. Pani Profesor proponuję „wrzucić na luz” chyba, że liczy na zlecenia szkoleń z Urzędu Miasta:)
Niby czemu łatwiej dać reprymendę mężczyźnie?
Polityczna poprawność nie pozwala Panu dawać reprymend kobietom? Zaprowadzi to pana donikąd.
Propozycja dla Prezydenta Krupy:
należy na stanowiska wiceprezydentów w kadencji 2024-2029 delegować żony wieloletnich zaufanych wiceprezydentów, Bogumiła Sobuli i Waldemara Bojaruna.
Będzie parytet zachowany i KAW da słuszny odpór atakowi feministek, a pozostanie w gabinetach na Młyńskiej pełne zaufanie, stare obyczaje i kontynuacja współpracy będzie jak w rodzinie 😉 😉 😉
Kobiety oburzone? Wszystkie? Prosiłbym o upoważnienie na piśmie.
Lepszy wygrany proces o dyskryminację niż dwa przegrane o mobbing i molesting i co tam jeszcze feministki nie wymyślą. Gdyby zarządzał kobietami twardą ręką to już dawno miałby kłopoty.