Przez kilka miesięcy kierowcy parkowali na ul. Dworcowej jak chcieli. Dopiero po naszej interwencji pojawiło się odpowiednie oznakowanie. Po kilku tygodniach kierowcy w końcu zaczęli je dostrzegać i parkować prawidłowo. Wyrządzone przez nich szkody trudno jednak będzie usunąć.
O parkowaniu na ul. Dworcowej pisaliśmy kilka razy. Tuż po zakończeniu przebudowy ulicy parking z deptaka urządzili sobie goście hotelu Monopol. Ta sprawa została w pewien sposób uregulowana. W pewien, bo od czasu do czasu deptak zamienia się w parking, choć kierowcy nie powinni przebywać za automatycznymi słupkami dłużej niż kilka minut.
Innym problemem było parkowanie na części bliżej ul. św. Jana, czyli w miejscu, gdzie znajduje się legalny parking. Na ten problem zwracaliśmy uwagę kilka razy. Kierowcy zostawiali swoje samochody prostopadle do chodnika (po północnej stronie), mimo że powinni to robić w sposób równoległy. Brakowało jednak odpowiedniego oznakowania. Po naszej interwencji, znak został zamontowany 1 lipca.
Początkowo kierowcy, jak to często bywa w Katowicach, ze znaku nic sobie nie robili. Jednak z czasem, przy pomocy straży miejskiej, zaczęli się do niego stosować. Od jakiegoś czasu można zauważyć, że w większości nie zastawiają już chodnika. Problem w tym, że zdążyli już wyrządzić pewne szkody. Na chodniku jest wiele plam z oleju, które trudno będzie z granitowych płyt usunąć.
Warto dodać, że kierowcy samochodów osobowych będą mogli w tym miejscu parkować tylko do czasu wprowadzenia stałej organizacji ruchu, co ma nastąpić z początkiem września.
Docelowo ta część parkingu na ul. Dworcowej przewidziana jest jako miejsce parkingowe dla autobusów.
Skoro tule zawdzięczamy portalowi, to może wyedukuje pieszych, że droga rowerowa to nie spacerniak dla rodzin, wózków i psów? Bo często ciężko poruszać się rowerem po ścieżce dla rowerów…
W Katowicach trudno poruszać się rowerem po wielu ścieżkach z powodu ich jakości. Piesi to mniejszy problem. Większym są parkujące na drogach rowerowych samochody.
Często sam fakt istnienia ścieżki utrudnia poruszanie się rowerem.
Najwygodniejsze połączenie rowerowe zachodniej części miasta z centrum to ulica Gliwicka, na której szczęśliwie nie ma infrastruktury rowerowej. Oby w żadnej chorej głowie nie zalągł się pomysł jej budowy.
Mam nadzieję, że w jakiejś mądrej głowie zrodzi się koncepcja infrastruktury rowerowej na całej długości ul. Gliwickiej.
Może ściśle centrum tak wyglada, ale ja mówię o całych Katowicach. Wczoraj zjeździłem południe katowic, aut na ścieżkach zero, pieszych – trudno policzyć. Sciezki w dobrym stanie. Ale wiem, na tym portalu to samochody są zle, piesi za to idealni.
Polecam czytać nasze teksty uważnie i ze zrozumieniem.
Całe Katowice to brud i syf. Ostatnio jechałem pociągiem z Katowic i miałem okazję pospacerować po tym mieście.
Syf ciężki do opisania.
Syf i malaria, jak wszędzie w centrum. I tak nikogo to nie obchodzi, wszyscy się przyzwyczaili
Parkowanie parkowaniem, ale sprawa stanu technicznego samochodów jest kolejną, która “nikogo” nie interesuje. Przecież kapiący olej jest podstawą do zatrzymania dowodu rejestracyjnego. A ilość plam na Dworcowej oraz każdym innym parkingu i chodniku pokazuje, jak samochody są utrzymywane przez – nieraz dumnych z nich – kierowców.
A oleje to nie wszystko. Bo są też powycinane filtry cząstek stałych, są przekroczone normy hałasu, nieraz zresztą na skutek celowych przeróbek. Straż Miejska ma swój ww. minisukces, czas, żeby ruszyła się Inspekcja Transportu Drogowego.