Pobudka o 05:30, cisza nocna o 21:30. Cały dzień bez telefonu i kontaktu z rodziną. Golenie głowy niemalże na łyso. Codziennie poranna gimnastyka, a potem poligon albo strzelnica. Słońce, deszcz, wiatr. Tak wyglądały ćwiczenia rezerwy, w których wziął udział katowicki radny Borys Pronobis. Jak mówi, bardzo chciał się na nie dostać. Uważa, że każdy powinien przejść podstawowe szkolenie wojskowe, biorąc pod uwagę położenie geopolityczne Polski i niestabilną sytuację w naszej części świata.
Wszystko zaczęło się ponad 20 lat temu. Borys Pronobis, jak sam mówi, miał incydent w jednostce wojskowej komandosów w Lublińcu. Trwało to krótko i ostatecznie skoczkiem spadochronowym nie został. Ale od tamtej pory jego zamiłowanie do wojska nie słabło. Kilka lat temu postanowił zgłosić się na ćwiczenia rezerwy. Okazało się jednak, że radni i inne “osoby funkcyjne” nie mogą w nich uczestniczyć. Nie pozwalała na to ustawa o obronie Ojczyzny. – Podczas defilady wojskowej, która w 2019 roku odbyła się w Katowicach, miałem okazję rozmawiać o tej sprawie z prezydentem Andrzejem Dudą i ministrem obrony narodowej Mariuszem Błaszczakiem. Nie wiem na ile moja prośba miała na to wpływ, ale ustawa się zmieniła. Teraz radny może zostać powołany na ćwiczenia rezerwy. Może odmówić, ale to już jego decyzja – opowiada Pronobis.
Kiedy on dostał pismo z wojska, nie odmówił. Wezwanie do 18. Batalionu Powietrznodesantowego w Bielsku-Białej dostało też około 60 innych osób, którzy w połowie czerwca stawili się w jednostce. Wtedy odbyła się kwalifikacja wstępna. Chodziło z jednej strony, o zapoznanie się z tym co czeka rezerwistów podczas szkolenia, a z drugiej, o ewentualne odrzucenie tych osób, które z różnych powodów (rodzinnych lub zdrowotnych) mogłyby mieć problem, żeby takie szkolenie przejść.
– Podczas kwalifikacji wstępnej mieliśmy m.in. 5 godzin testów psychologicznych i rozmowę z psychologiem – wspomina Pronobis. Psycholog jest w tej opowieści bardzo ważny. Później przewinie się raz jeszcze. Chodzi o to, że rezerwiści dostają broń, w tym półautomatyczną. Łatwo sobie wyobrazić co mogłoby się stać, gdyby użył jej ktoś, ktoś nigdy nie powinien mieć do niej dostępu.
Poza tym zawodowi żołnierze zaprezentowali sprzęt, na którym miały się odbyć ćwiczenia. Była też odprawa, zapoznanie się z regulaminem jednostki i żołnierzami, a także wizyta na strzelnicy i skoki spadochronowe “na sucho”.
Zakwalifikowani rezerwiści stawili się potem w Bielsku-Białej 15 lipca i rozpoczęli dwutygodniowe szkolenie podstawowe. – Dostaliśmy wcześniej informację, żeby zabrać tylko najpotrzebniejsze rzeczy, jak szczoteczkę do zębów, klapki, ręcznik, strój sportowy, wygodne buty sportowe, bieliznę i skarpety. Chociaż prawda jest taka, że jeśli ktoś przyjechałby bez niczego, to zostałby przez wojsko wyposażony we wszystko – wylicza Pronobis.
Wojsko poinformowało też rezerwistów, czego kategorycznie na szkolenie nie zabierać, czyli laptopów, smartwatchy, tabletów, słodyczy, przedłużaczy, noży innych niż multitool, cywilnych ubrań, jedzenia z krótkim terminem ważności i suplementów takich jak kreatyna, białko czy bcaa.
Wszyscy zostali zakwaterowani w koszarach. – Warunki w tej jednostce są bardzo przyzwoite, bo koszary mają około 10 lat. Byliśmy w pokoju w pięć osób. Na dwa takie pokoje przypadała jedna łazienka, toaleta i umywalka. Kolejek nie było. Ze mną w pokoju byli lekarz onkolog, emerytowany policjant, poborca skarbowy i pracownik hurtowni. Wszyscy po 40-stce – wspomina katowicki radny. Wiedział, że idąc do wojska, trzeba mieć krótkie włosy. Ostrzygł się więc na 6 milimetrów. Okazało się jednak, że dla wojska to za długo. Został więc, podobnie jak inni, ogolony na łyso.
Zanim rozpoczęły się ćwiczenia, każdy odbył rozmowę z wojskowym psychologiem i przeszedł kolejny test.
Drugiego dnia zaczęły się regularne ćwiczenia. Pobudka o godz. 05:30. Dziesięć minut później zbiórka w stroju gimnastycznym. Do 06:30 dobywały się ćwiczenia gimnastyczne na placu, bieganie i pompki. Kto zdążył, mógł iść potem pod prysznic, ale czasu było bardzo mało. Po 10 minutach, czyli o 06:40, wszyscy musieli być bowiem na śniadaniu, oczywiście w mundurach. Wojsko serwowało dżem, ser, jajecznicę, pomidory czy szynkę.
Potem zaczynały się właściwe ćwiczenia. – Najczęściej wyglądało to tak, że o godz. 07:00 pobieraliśmy broń. To trochę trwało, bo jest przy tym dużo formalności. Potem wsiadaliśmy w samochody i jechaliśmy na poligon. Tam odbywały się różnego rodzaju ćwiczenia. W inne dni jechaliśmy na strzelnicę albo zostawaliśmy na terenie jednostki i mieliśmy zajęcia na miejscu – opowiada radny.
Rezerwiści uczyli się m.in. zasad bezpiecznego używania broni, strzelania, taktyki walki w mieście i w terenie leśnym, taktyki marszu w drużynie w strefie zagrożenia, czołgania, kopania okopu, taktyki przetrwania w lesie bez osprzętu (tzw. surival), łączności, zasad pierwszej pomocy medycznej w terenie walki, musztry, stopni w wojsku, rzucania granatami. Mieli też zajęcia z podstaw skoków spadochronowych.
Kiedy zajęcia odbywały się przez cały dzień na poligonie, uczestnicy ćwiczeń dostawali tzw. indywidualną rację żywnościową. To jedzenie, które mają do dyspozycji zawodowi żołnierze np. w czasie walk na froncie. Jedna taka racja żywnościowa zawiera m.in. koncentrat napoju herbacianego, kawowego i izotonicznego, potrawkę z kurczaka po meksykańsku, pasztet tradycyjny, wieprzowinę w sosie pieczeniowo-chrzanowym, suchary, mielonkę drobiową z wieprzowiną, miód. – Działa to w ten sposób, że woreczek trzeba zgiąć na pół i dolać pewną substancję i taki posiłek się sam podgrzewa – tłumaczy radny.
Kiedy uczestnicy ćwiczeń mieli zajęcia na strzelnicy, na obiad wracali do koszar.
Pogoda dla żołnierzy nie ma większego znaczenia. Czy świeci słońce, czy pada deszcz, ćwiczenia odbywają się tak samo. – Kazali nam się czołgać w deszczu. W trawie były już takie kałuże, że po 100 metrach wszyscy byli całkowicie przemoczeni. Mieliśmy mundury polowe, w miarę cienkie, więc na szczęście, dosyć szybko schły. Jak były naprawdę złe warunki, to mogliśmy założyć kurtkę przeciwdeszczową i specjalne spodnie.
Kolację w koszarach podaje się o godz. 17:30. Potem, do 7 rano, trzeba wytrzymać bez jedzenia. Po kolacji też były zajęcia, m.in. z musztry czy nauki strzelania “na sucho”. Zajęcia kończyły się o godz. 20:30. Potem był czas na tzw. samodoskonalenie, bo następnego dnia był sprawdzian z nabytej wiedzy. Jeśli ktoś nie musiał powtarzać materiału, to mógł wieczorem sprawdzić co przez cały dzień wydarzyło się na świecie. Bo właśnie wtedy z depozytu można było odebrać telefon komórkowy, który był tam zdawany z samego rana.
Cisza nocna zaczynała się o godz. 21:30. Od tej pory nie można już było świecić światła i rozmawiać. – Pilnowało nas dwóch żołnierzy, którzy przechadzali się po korytarzu. Drzwi do pokojów były otwarte. Jeśli ktoś rozmawiał, był upominany – opisuje Pronobis.
Jak mówi, dwa tygodnie w jednostce wojskowej, to nie tylko świetna przygoda i nowe znajomości. – Moim zdaniem każdy obywatel naszego kraju powinien takie szkolenie przejść. Co najmniej miesiąc, zarówno dla kobiet, jak i mężczyzn. Nasze położenie i sytuacja geopolityczna powodują, że jako naród powinniśmy umieć się bronić – uważa radny i namawia do zainteresowania się ćwiczeniami rezerwy swoich znajomych. Próbował też namówić swojego syna, ale na razie bez powodzenia.
Przed chwilą rakieta spadła w pow. Tomaszowskim. Przedwczoraj ruscy zakłucali GPS w północnej Polsce. Powoli się szykują.
Pakuj gatki i leć na front.
Jak to powiedział Piotr, sami hipokryci w komentarzach. Pacyfiści, którzy rodzinę porzucą i ustawią się w kolejce na granicy.
A kto powiedział, że porzucą rodzinę? Siejesz dezinformację, raz piszesz, że zakaz opuszczania kraju był wprowadzony przed wybuchem wojny. Potem, gdy oczywiste kłamstwo wyszło na jaw, zmieniasz zdanie. Chorągiewka. Od momentu pandemii w Polsce z większą siłą ujawniają się osoby wprowadzające w błąd, mające wywoływać niepokoje czy panikę. W czym to jest interesie? Przykłady z ostatnich lat: miało zabraknąć gotówki w bankomatach i w ogóle w bankach (“tak, to pewne, słuchajcie mnie” – pisali ludzie w internecie). Miało zabraknąć papieru, cukru, oleju, benzyny (“zobaczycie, nie będzie, tym razem naprawdę!”). Wojna miała wybuchać od paru lat; rząd miał uciekać do Rumunii (plotka sprzed 2 lat). To, że ktoś pisze w języku polskim całkiem sprawnie, nie oznacza, że nie działa na rzecz obcego wywiadu, a destabilizacja jest potężnym narzędziem.
I tak będzie wojna w Polsce za jakieś 3 lata. Wszystkie że tak powiem wektory sił zmierzają w tym kierunku.
wiejska baba ci wywróżyła?
Sami hipokryci w komentarzach, ale świat jest jaki jest, a żołnierzowi który z patriotycznego obowiązku broni kraju żebyście wy tłuki mogły mówić i pisać po polsku i nazywać się Polakami należy się szacunek. Jak nie macie jaj tylko chcecie uciekać w wlasnego kraju, to nie nazywajcie innych psychopatami lub mordercami tylko po to żeby usprawiedliwiac wasze tchórzostwo.
A przede wszystkim odnieś się do treści komentarza, a nie znowu romantyzacja o “patriotycznym obowiązku”… Argumentacyjna pustka w Twoim komentarzu przykryta jest warstwą narodowego lukru… Smutne.
ojczyzna dała ci wykształcenie, pracę, opiekę, ty chcesz uciekać gdy jest w potrzebie. to jest zwyczajne tchórzostwo. twoja mama zawstydzi się gdy się dowie.
Ojczyzna co mi dała? Pracę sobie sam stworzyłem zakładając firmę. Opiekę? Jaką? Płacę na NFZ co miesiąc krocie, a do lekarza specjalisty mogę dostać termin za 9 lub 12 miesięcy. Wykształcenie? Studiowałem zagranicą. Państwa to sztuczne twory wymyślone przez tych, którzy się na nich bogacą. Taka mafia, która sobie podzieliła strefy wpływów.
A kto Ci broni? Chcesz to idź, walcz. Nawet od jutra!
Tobie się wydaje, że uciekniesz? Myślisz, że Niemcy przyjmą miliony Polaków tak jak my Ukraińcow? Niemcy zamkną granicę, Czechy powiedzą, że nie zmieszczą, Słowacja i Węgry będą czekać na Putina, a Tusk pitnie do Berlina. Łapówka na granicy podrożeje że będziesz musiał sprzedać auto i przesiąść się na rower.
Zieeew. Nuda. Proponuję wymyślać ciekawsze teorie. O uciekającym rządzie mniej lub bardziej znani wróżbici mówią od lat. Ze swoim komentarzem, zwłaszcza tym wyżej podrzegającym do wojny, wracaj do swoich mocodawców w Moskwie.
Ja tylko ostrzegam, a ty żyj sobie w swojej bańce jeśli masz ochotę.
Zaczęło się promowanie tłumoków z RM przed wiosennymi wyborami
Rozumiem, że to “na łyso” to dotyczy tylko robaczków pchanych na pierwszą linię, bo jakoś generały to łyse tylko ze starości 🙂
Ja przeszedłem podstawowe szkolenie ewakuacyjne – samolotem lub samochodem. Prędzej planeta Ziemia zderzy się ze Słońcem niż ja zaryzykuje życie swoje lub rodziny dla interesów polityków i innych mądrali. Ewakuacja i żegnam.
Dzień przed wojną na Ukrainie 23 lutego wprowadzili zakaz opuszczania kraju przez mężczyzn w wieku 18-60 lat więc raczej nie zdążysz nic zrobić.
@herman, bzdura. Jaki dzień przed wojną? Znowu teorie spisku. Nic takiego nie miało miejsca. Zakaz został wydany już po pierwszych bombardowaniach, natomiast raczej nie był skuteczny, bo szacunki mówią, że granicę z Polską już po wydaniu tego dekretu prezydenta Ukrainy przekroczyło ponad 400 tys. mężczyzn z Ukrainy w wieku 18-60 lat. Ważne też, że poważne zapowiedzi wojny (gromadzenie wojsk rosyjskich) były już kilka miesięcy wcześniej i już wówczas, oczywiście nie na taką skalę ludzie zaczęli wyjeżdżać. Nie ma obowiązku walki. Dla niektórych są ważniejsze wartości, jak chociażby życie.
@mieszkaniec własne życie jest najważniejsze dla egoistów. Mentalność homo sovieticus człowieka niewolnika objawia się u ciebie poprzez stawianie innych wartości ponad wolnością. Tymczasem bez wolności nigdy nie będziesz szczęśliwy. I mówię ci to ja, osoba spełniona.
Babo zmykaj na front jak jesteś taka spełniona. Wymarsz! Broń naszej kochanej ojczyzny, będziesz jedną z niewielu.
Posiadanie najniższej emerytury nie czyni cię spełnioną – tak tylko zaznaczę… babo.
Życie jest najważniejsze, wolność w tym kraju to pojęcie abstrakcyjne dla większości biednych, smutnych ludzi.
“Obowiązkiem obywatela polskiego jest obrona Ojczyzny.” Artykuł 85 konstytucji.
Reszta to szczegóły.
Na front! Jak twój dziadunio z wermachtu! 😀
Zabawny jesteś. Konstytucja to dokument, który Ty może szanujesz. Dla mnie to świstek papieru. Jak cała reszta prawa wymyślonego przez polityków dla interesu swojego i swoich sponsorów. Prawa fizyki czy chemii, dla mnie jako wierzącego też prawa Boskie – to są wytyczne, które mogę szanować. Zresztą z prawami fizyki czy chemii to nie mam nawet co dyskutować. Są ponad mną. Ale Konstytucją to Ty sobie wiesz co możesz. Nie zabijaj – znasz? Kropli krwi nie przeleje za interesy polityków i biznesu.
Teraz konstytucja stała się dla was świstkiem papieru? Cóż, jaka władza tacy obywatele.
Nie teraz. Zawsze nim była. Nie będziesz mi Ty ani nikt inny narzucać swojej woli jakimiś wymyślonymi prawami.
Przeczytaj uważnie mój komentarz. Ale ze zrozumieniem, proszę! Napisałem, że nie ma obowiązku walki. Ty rozumiesz obronę tylko jako walkę, zabijanie innych ludzi. Przykro mi, ale nie masz racji. Bronić można niekoniecznie zabijając innych ludzi. Bronić można na różne sposoby, konstytucja tego nie precyzuje. Każdy może ten zapis konstytucji zrozumieć bardzo szeroko i nie jest to żadna nadinterpretacja. Obrona nie musi być z karabinem 🙂 To już Twoje fantazje. Poza tym pominąłeś najważniejszą część mojego komentarza, w którym wykazałem Ci nieprawdę. Obecnie każdy Twój komentarz należy traktować z dużym przymróżeniem oka. Nie masz niestety wystarczającej wiedzy albo też celowo przekazujesz nieprawdziwe informacje? Pytanie, w czym interesie jest sianie takiej propagandy i niepokoju?
Obrona może być za pomocą kółka dyskusyjnego w czasie gdy ruscy “zaopiekują się” twoją rodziną. Komunikat o zakazie był opublikowany 24 lutego w pierwszy dzień wojny, można znaleźć na FB, decyzja zapadła wcześniej. Obecnie dyskusja z Tobą nie ma większego sensu, bo jesteś małostkowy w obliczu wojny, kłócisz się o dokładną godzinę komentarza pomijając znaczenie wypowiedzi rozmówcy. Więc do kółka dyskusyjnego też się nie nadajesz 🙂 Ostrzeganie przed wojną jest w interesie każdego Polaka. W moim i Twoim.
Wątpię, żeby Ruscy zaopiekowali się moją rodziną w Kolorado. Gdy Ty polecisz z uśmiechem na twarzy do najbliższego punktu mobilizacyjnego, ja już dawno mój plan ewakuacji będę miał wykonany. W skrócie, ja nie będę ryzykował, czy będzie wojna czy nie. Przed wiosną 2027 nas na pewno nie ma szans zaatakować. Ja się ewakuuję trochę wcześniej na emeryturę w powyżej wymienione miejsce, w którym już mam przygotowany swój kąt od 2022. Ale będę Ci kibicował i trzymał kciuki. Masz to pewne.
przykład zniewieściałego mężczyzny.
Babo zdecyduj sie albo do garów albo na front.
Upadlina przyjmie ochotników, wyruszaj babo-chłopie.
ałała kobieta mnie bije. No bez jaj. Że aż tak cie to uraziło, coś w tym musi być 😀
Zmaskulanizowana kobieta.
może przejdzie a może nie przejdzie, zobaczymy.
zakaz opuszczania kraju przez mężczyzn 18-60 lat Ukraina 24 luty 2022.
facebook.com/dan.menshykov/posts/1892368194304277
parę dni temu pisałeś że Niemcy mają wszystkie sklepy i nie masz gdzie robić zakupów..teraz wojna z rosją za rogiem..
ciężkie życie między młotem a kowadłem, co?:)
Dla każdego kto zna historię Polski nihil novi.
no ale to co?znalazłeś już ten sklep z polskimi produktami? spakowałeś sie i jedziesz żeby walczyć z ruskim na Ukrainie czy tylko jojczysz na forum?
nie bój nie bój wojsko i po ciebie się zgłosi.
odpowiesz hermanie?:)
czyli typowy maruda co innych poucza jak to walczyc trzeba, od pacyfistów wyzywa a sam tylko klupac w klawiaturę potrafi:)
bagnet na broń!
Dlaczego wysyłasz mnie na Ukrainę?
I bardzo słusznie. Wojny prowadzone są przez bogatych, rękami polityków, ale ciałem armatnim są najczęściej biedni ludzie albo osoby które po prostu chcą coś osiągnąć, udowodnić sobie lub innym. Są też niestety w tym wszystkim osoby, które mają tzw. rys psychopatyczny – są w stanie zabić drugiego człowieka. Oczywiście w książkach, filmach, serialach (większości) dostajemy historie niezwykłych żołnierzy “ku pokrzepieniu serc” albo zdjęcia orderów na trumnach zmarłych najczęściej młodych mężczyzn, ale i kobiet. Kto zarabia na tym wszystkim? Bez trudno jest to sprawdzać i to nie są w żadnym wypadku teorie spisku.