Na najbliższej sesji radni przegłosują projekt uchwały o dotacjach z budżetu miasta na prace konserwatorskie, restauratorskie i roboty budowlane w obiektach zabytkowych. Już tradycyjnie, największa kwota trafi do katowickich parafii.
W tym roku do podziału jest 800 000 zł. Na największe wsparcie – po 150 000 zł – mogą liczyć parafia pw. Świętej Anny w Katowicach-Nikiszowcu i parafia ewangelicko – augsburska pw. Zmartwychwstania Pańskiego w Katowicach. W przypadku pierwszej świątyni dotacja ma zostać przeznaczona na remont dachu. Z kolei w kościele ewangelicko-augsburskim zostanie pomalowane wnętrze.
Na 130 000 zł może liczyć klasztor Braci Mniejszych Franciszkanów w Katowicach-Panewnikach. Pieniądze z budżetu miasta zostaną przeznaczone na wymianę stolarki okiennej w budynku klasztoru.
Po 100 000 zł trafi do parafii pw. Świętych Jana i Pawła Męczenników w Katowicach – Dębie (roboty budowlane i prace konserwatorskie w zakresie przebudowy ściągów budynku) i do parafii pw. Świętych Apostołów Piotra i Pawła w Katowicach (renowacja elewacji wieży kościoła poniżej hełmu).
Miasto przyzna też dotację parafii pw. Niepokalanego Poczęcia NMP w Katowicach. Na remont elewacji budynku usługowego na cmentarzu rzymskokatolickim przy ul. Francuskiej trafi 60 000 zł.
Taką samą kwotę otrzyma parafia Ewangelicko-Augsburska w Katowicach-Szopienicach, a pieniądze zostaną przeznaczone na remont dachu polegający na wymianie pokrycia dachowego na łupek naturalny.
Ostatni z obdarowanych dotacją (50 000 zł) będzie Związek Górnośląski, który ma w planach wykonanie izolacji przeciwwilgociowej ścian przyziemia i piwnic w budynku przy ul. Stalmacha 17.
A zabytkowe fontanny i murki w Parku Kościuszki nie działają od dekad lub się rozsypują i na nie miasto pieniędzy nie ma… Że o zdewastowanej muszli koncertowej nie wspomnę.
Można jeszcze wspomnieć o rozpadających się i kruszących schodkach z cegły i krzywych płytach na pozostałych schodach. Do tego jeszcze do remontu są ścieżki w parku. W zasadzie wszystkie bez wyjątku powinny mieć wymienioną nawierzchnię.
Ale po co to robić lepiej wymyślać jakieś woliery i sztuczne rzeki, pod które oczywiście będzie trzeba powycinać dziesiątki “chorych” drzew.
Jak zwykle kler zgarnia kasę, bo Marcinek musi dbać o swoich promotorów
A stare miasto Katowic sypie się, ludzie uciekają z Śródmieścia. bo kasa idzie na kościoły