Niebawem rozpocznie się przebudowa dwóch zatok autobusowych. To zwiastun pozytywnych zmian dla pasażerów i kierowców. Powoli z katowickich przystanków ma znikać najgorsza z możliwych nawierzchni.
W Katowicach nadal są przystanki, gdzie nawierzchnia pozostawia wiele do życzenia. Jazdę po „kocich łbach” odczuwają pasażerowie i kierowcy. Uciążliwa dla wszystkich nawierzchnia nadal jest obecna w wielu miejscach. W zużytym bruku powstają głębokie dziury. Wpływa to nie tylko na prędkość i eksploatację autobusów, ale także wygodę mieszkańców.
Jedną z zatok, do której pojazdy wjeżdżają bardzo powoli, jest ta przy AWF-ie. Bruk jest tu zniekształcony, a po deszczu woda potrafi stać bardzo długo. Wygląda na to, że miasto w końcu dostrzegło problem, na który zwracano uwagę wielokrotnie. MZUiM zabiera się za rozwiązanie tego problemu. Na razie na małą skalę, bo zaplanowano przebudowę wyłącznie dwóch zatok. W pierwszej kolejności nawierzchnia zostanie wymieniona na ul. Mikołowskiej i ul. Piotrowickiej. – W planach inwestycyjnych została zaplanowana zatoka od strony AWF. Druga z zatok (przy ul. Mikołowskiej – przyp. red.) nadal jest w dobrym stanie i na tę chwilę nie wymaga prac remontowych – informuje w imieniu MZUiM Dawid Zapała z Katowickiej Agencji Wydawniczej. Jak zapowiada miasto, wszystkie nowe przystanki i przebudowy istniejących mają być wykonywane w „technologii betonowej”. To nawierzchnia rekomendowana przez Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolię. Według opracowanych standardów, sugeruje się ograniczenie zastosowania kostki brukowej lub granitowej na rzecz bardziej wytrzymałego betonu. „Kostka brukowa podlega deformacji, tworzą się koleiny, w nich gromadzi się woda, co ma niekorzystny wpływ na hamowanie oraz powoduje ryzyko ochlapania pasażerów” – pisze metropolia. Drugą zatoką, która zostanie przebudowana, jest ta przy przystanku Ligota Poleska. Tam nawierzchnia jest wykonana z kostki betonowej i zastąpi ją nawierzchnia betonowa.
Prace na obydwu przystankach rozpoczną się w najbliższych tygodniach. Firma Silesia Invest z Gliwic ma 45 dni na realizację od momentu przekazania placu budowy. Koszt przebudowy dwóch zatok to 303 tys. złotych brutto.
Może przy okazji ktoś w końcu wpadnie na pomysł zlikwidowania koślawego, ponoć zabytkowego ( hahaha ) brukowanej przejścia dla pieszych na ul.Francuskiej w ciągu ulicy Mariackiej…
Cieszę się że mieszkam w mieście, które rozwiązuje za grube miliony problemy, które samo stworzyło kilka lat temu. Oczywiście też za grube miliony.
Uwielbiam komentarz : )
Nie mam pojęcia, skąd kilkanaście lat temu pojawiła się w naszym regionie “moda” na zatoki a la symulator trzęsienia ziemi, nie tylko w Katowicach. Miejmy nadzieję, że nawierzchnie z kostki będą zmieniane jak najszybciej i ostatecznie przestaną się pojawiać.