Władze Katowic zrezygnowały z budowy bramy powitalnej, która w przyszłym roku miała stanąć na ul. Warszawskiej z okazji setnej rocznicy przyłączenia części Górnego Śląska do Polski. Upamiętnienie tego wydarzenia ma się odbyć w innej formie.
Przypomnijmy, na ostatniej sesji radni przegłosowali zmiany w budżecie miasta. Jedną z nich było przekazanie 100 000 zł zł Zakładowi Zieleni Miejskiej na projekt bramy powitalnej. Ta miała stanąć za wiatą tramwajową (od strony Rynku) na ul. Warszawskiej i swoją szerokością obejmować całą ulicę. Brama miała mieć 10-11 metrów wysokości i 2-3 metry szerokości i napis „Niech żyje Polska, Niech żyje Gór. Śl.”. Swoim wyglądem miała nawiązywać do tej, pod którą w czerwcu 1922 roku do centrum Katowic wjeżdżało polskie wojsko.
Brama miała stać na ul. Warszawskiej przez trzy miesiące 2022 roku: czerwiec, lipiec i sierpień.
Piszemy w czasie przeszłym, bo jak ustaliliśmy, brama nie powstanie. – Zapadła decyzja, bramy nie będzie. Miasto szuka innego pomysłu. Jak tylko będziemy mieli konkrety, to będziemy o nich informowali – mówi Michał Łyczak, rzecznik prasowy UM Katowice.
Nie był w stanie powiedzieć dlaczego najpierw zostały w budżecie zabezpieczone pieniądze na projekt bramy, a już dwa tygodnie później miasto rezygnuje z pomysłu. Z naszych informacji wynika, że prezydent Katowic wziął pod uwagę krytyczne głosy mieszkańców, które pojawiły się przy okazji medialnych publikacji o pomyśle budowy tymczasowej bramy. Mieszkańcy podkreślali, że na wiele drobnych inwestycji czy napraw w budżecie miasta brakuje pieniędzy, a miałyby się znaleźć na kosztowną tymczasową konstrukcję.
Jak ustaliliśmy nieoficjalnie, nawet mimo braku okolicznościowej bramy, za rok na ul. Warszawskiej ma się odbyć wojskowa defilada lub inna forma przemarszu wojska. Przeszkodzić może w tym jednak planowana przebudowa ul. Warszawskiej. Latem 2022 roku ulica na odcinku od ul. Szkolnej do Rynku ma być rozkopana, bo finalnie zostanie zazieleniona, a ruch kołowy na niej zostanie mocno ograniczony.
Wspaniała rocznica powinna być uhonorowana w odpowiedni sposób. Wydaje się, że jednym z najlepszych pomysłów było postawienie bramy przypominającej uroczyste wkroczenie wojsk polskich na Górny Śląsk. Ciekaw jestem dlaczego ten projekt tak łatwo został odrzucony, podczas gdy inne, znacznie mniej wartościowe przedsięwzięcia pochłaniające zresztą wielokrotnie większe kwoty, jednak będą realizowane.
Jeśli mówimy, że historia jest nauczycielką życia, to upamiętnienie wielkich historycznych wydarzeń powinno być jednak priorytetem władz
Zgadzam się z Panem i zwłaszcza dla nas Ślązaków, historia powinna być nauczycielką życia w relacjach z Warszawą…
Poczynając od wywiezienia Korfantego do Brześcia a kończąc na bolesnych słowach kilka lat temu o ” ukrytej mniejszości niemieckiej” !!
Jak będąc Ślązakiem można w wyborach oddać głos, na kogoś kto obraża (delikatnie mówiąc) nas i naszych bohaterskich przodków ??!!
Wyście chyba zapomnieli, że warunki autonomii Śląska zaproponowała nam Warszawa (!!), abyśmy tylko po 600 latach “rozłąki”, w tej Polsce chcieli być…
Dzisiaj ten kto mówi o autonomii która mieliśmy… mielismy… mielismy… w wolnej Polsce (!!) jest wrogiem “wszech Polaków” ;))
Czy jakiś kretyn, zadał sobie trudu i wyliczył, jakie pieniądze które dzisiaj płyną do Warszawy, zostawałyby na Śląsku ?
Dlaczego jakaś brama i przemarsze wojsk a nie cykl spotkań we wszystkich miastach z dyskusja : jaki prawem skradziono nam nasza autonomię, która mieliśmy w WOLNEJ POLSCE !!
Może dlatego, że wydanie kilkuset tysięcy złotych na konstrukcję, która po trzech miesiącach zostałaby zniszczona, jest pozbawione jakiegokolwiek sensu.
A może warto zrobić tylko namiastkę bramy.
Za pomocą świateł lub laserów. Koszt niewspółmiernie niższy niż zbudowanie fizycznej konstrukcji bramy.