Gdzie Rysiek Riedel nie był mile widziany? Dlaczego z klubu Hobbit uciekł Lemmy Kilmister? To tylko dwie z historii, które można poznać dzięki aplikacji Szlaku Śląskiego Bluesa. Chociaż od grudnia można już z niej korzystać, to na oficjalną premierę trzeba będzie poczekać.
Koncert inaugurujący działalność Szlaku Śląskiego Bluesa odbył się 2 października. Wtedy aplikacja nie była jeszcze gotowa i od tamtej nie było nowych wieści na temat szlaku. To dlatego, że nie jest on jeszcze gotowy. – Szlak ruszy w pełni w momencie, gdy będą wisiały wszystkie tablice – wyjaśnia Wojtek Mirek, koordynator szlaku z Miasta Ogrodów. Te mają się znaleźć we wszystkich miejscach, które znalazły się na jego trasie. Na razie jest ich 10, ale już w tym roku może przybyć drugie tyle. Łącznie, w Katowicach, jest około 25 miejsc, gdzie powstawała historia śląskiego bluesa. Na całym Śląsku jest ich ponad 40. Na razie jedyna tablica zawisła na budynku klubu Leśniczówka w Parku Śląskim. Reszta jest gotowa do zawieszenia, ale potrzeba zgody konserwatora zabytków. Większość z klubów już nie działa, a część budynków jest zabytkowa. – W połowie z tych miejsc mamy już zgodę – mówi Wojtek Mirek.
Od 3 grudnia można już ruszyć w muzyczną podróż. Aplikacja jest dostępna bezpłatnie na telefony z systemem Android i iOS.
W Katowicach na trasie szlaku znalazły się na razie kluby: Akant, Blus, Ciapek, Elektromontaż, Hobbit, Katofonia, Kwadraty, Na Torach i Puls. Aplikacja ma pomóc w dotarciu do kolejnych miejsc, ale przede wszystkim w poznaniu historii narodzin bluesa na Śląsku. Po uruchomieniu usłyszeć można głos lektora znanego użytkownikom aplikacji Google Maps, który zaprasza do zwiedzania. Następnie użytkownik może wybrać z mapy konkretne miejsce i włączyć nawigację. Dzięki niej dotrze do wybranego klubu. Kiedy już będzie na miejscu i wybierze opcję “Zamelduj się” otrzyma dostęp do pełnej wersji filmu. Historie klubów opowiadają osoby, które tam przychodziły (w tym prezydent Katowic Marcin Krupa), ich właściciele i znani muzycy, którzy sami w nich występowali. Wywiadów udzielili m. in. Leszek Winder, Jacek Gazda, Józef Skrzek, Sebastian Riedel, Jacek Głuch.
Aplikację testował już Maciej Radziejewski, gitarzysta grupy Krzak, który występował również u boku Czesława Niemena. Od momentu uruchomienia do początku stycznia aplikację porało około 3 tys. osób. Kiedy wszystkie tablice zostaną zawieszone, ma się odbyć specjalny koncert. W przyszłości, w działających klubach, mają się odbywać wydarzenia zwiazane ze szlakiem. W niektórych pojawi się też specjalne bluesowe menu i zniżki dla posiadaczy aplikacji. Najprawdopodobniej Szlak Śląskiego Bluesa ruszy w pełni na wiosnę. Aplikację można pobrać TUTAJ.