Jak pada, nie jest źle. Kiedy jednak jest ładna pogoda, smród daje się we znaki. Hałda w Kostuchnie uprzykrza życie mieszkańcom. Jej właściciel zapowiada, że problem rozwiąże. Trwają już odpowiednie prace.
Pierwsze zgłoszenia o smrodzie w okolicy ul. Boya-Żeleńskiego 103 i 107 zaczęły docierać do straży miejskiej na przełomie maja i czerwca. – Po kilku kontrolach okazało się, że zapachy pochodzą z palącej się hałdy. Nie jest to już zakres naszych kompetencji, więc w sierpniu przekazaliśmy sprawę do wydziału kształtowania środowiska Urzędu Miasta Katowice – mówi Piotr Piętak, rzecznik prasowy Straży Miejskiej w Katowicach.
Urząd miasta zwrócił się do właściciela hałdy, czyli Spółki Restrukturyzacji Kopalń. SRK przejęła hałdę od Katowickiego Holdingu Węglowego w czerwcu 2015 roku w pakiecie z częścią ruchu Boże Dary kopalni Murcki-Staszic. Jak informuje rzecznik prasowy SRK Witold Jajszczok, prace na terenie hałdy już trwają. – 21 września podpisaliśmy umowę z firmą GAMA sp. z o.o. z Jaworzna. Zobowiązała się ona do wykonania wszystkich prac związanych z gaszeniem hałdy i uporządkowania terenu. Ma to nastąpić do 21 października.
Zdaniem spółki, prace są na takim etapie zaawansowania, że wyziewy z hałdy nie powinny już być uciążliwe dla mieszkańców.
Informację potwierdza Sławomir Jarzyna, przewodniczący Rady Jednostki Pomocniczej w Kostuchnie. – Mieszkańcy mówią, że rzeczywiście w okolicy pojawił się ciężki sprzęt. Smród też nie jest już wyczuwalny, ale by ocenić efekty prac, trzeba poczekać na poprawę pogody. Przy deszczach sytuacja zawsze trochę się poprawiała.
Jak ten tekst, ma się do tytułu?
Nie bardzo rozumiemy pytanie.