Mieszkańcy Katowic przestraszyli się węża, którego zauważyli w rezerwacie murckowskim. Okazało się, że to egzotyczny gad był w większym niebezpieczeństwie niż oni.
Nietypowego węża w Lesie Murckowskim zauważyli mieszkańcy w trakcie noworocznego spaceru. Od razu zadzwonili po pomoc, bo nie wiedzieli, czy muszą się go obawiać. Na miejsce pojechał Jacek Wąsińki z Leśnego Pogotowia w Mikołowie. Okazało się, że to wąż zbożowy. Mógł robić wrażenie, bo ma około 1,3 m długości. – To jeden z łagodniejszych wężów i bardzo łatwych w hodowli – mówi Wąsińki. Wąż zbożowy może ugryźć, ale nie posiada jadu. Ponadto nie trzeba go rejestrować. Dlatego wiele osób trzyma w domu gady tego gatunku. Ten znaleziony w rezerwacie w Katowicach prawdopodobnie został porzucony w lesie przez właściciela.
Jak mówi Wąsiński, to skrajnie nieodpowiedzialne zachowanie. Zwierzę mogło nie przeżyć w tych warunkach, bo nie występuje naturalnie w Polsce i jest przyzwyczajone do wyższych temperatur. Nie zamarzł tylko dzięki temu, że akurat nie było zbyt zimno i został zauważony przez spacerowiczów. Wąż zbożowy został przetransportowany do Leśnego Pogotowia, jego stan jest dobry.
Zdjęcia: Mirosław Wąsiński.