Podczas okazania w Komendzie Miejskiej Policji dziewczyny, które zostały brutalnie okaleczone rozbitą butelką, rozpoznały sprawcę. Podobnie jak dwóch innych świadków. Teraz czeka go jeszcze przesłuchanie w prokuraturze okręgowej, gdzie usłyszy zarzuty.
O tym, że prawdopodobnym sprawcą ataku na dwie dziewczyny w centrum Katowic jest 26-letni Sebastian K. z Siemianowic Śląskich, napisaliśmy dzisiaj jako pierwsi. Nasze informacje potwierdziły się. Mężczyzna został przewieziony do Katowic z Zakładu Karnego w Herbach, bo jest tymczasowo aresztowany w sprawie kradzieży. Przebywa tam od 5 maja.
PRZECZYTAJ: Mężczyzna, który pociął “tulipanem” dwie dziewczyny, został zatrzymany
Dziś obydwie poszkodowane dziewczyny potwierdziły podczas okazania, że to on w nocy z 31 marca na 1 kwietnia rozbitą butelką zranił je w twarz, kiedy czekały na autobus na ul. Piotra Skargi. Potwierdziło to też dwoje świadków.
To internauci ustalili, że sprawcą ataku jest Sebastian K. Stało się to po tym, kiedy jego zdjęcie oraz filmik z telefonu komórkowego poszkodowane dziewczyny udostępniły na swoich profilach na Facebooku. Kluczowe było nagranie, które pojawiło się w sieci wczoraj. Okaleczonym dziewczynom udostępniła je osoba, która ten sam mężczyzna tej samej nocy również zaczepiał. Policja potwierdza, że informację kim jest sprawca, dostała od internautów. – Z drugiej strony rozpoznali go też policjanci z Siemianowic, także informacje wpłynęły z dwóch źródeł – mówi kom. Aneta Orman, rzecznik KMP w Katowicach.
Teraz Sebastiana K. czeka jeszcze przesłuchanie w Prokuraturze Okręgowej w Katowicach. dopiero potem usłyszy zarzuty. Na razie nie wiadomo czy będzie to zarzut uszkodzenia ciała, czy spowodowania ciężkiego uszczerbku na zdrowiu. Ta druga kwalifikacja spowoduje, że działanie Sebastiana K. będzie zagrożone wyższą karą.