Miasto jest coraz bliżej rozpoczęcia długo wyczekiwanych inwestycji. Obie są ważne. Jedna połączy Katowice z miastem sąsiednim. Druga zamknie infrastrukturę rowerową w rejonie Doliny Trzech Stawów. Jednak są też kontrowersje.
Drogi rowerowe o krok bliżej realizacji. Miasto jest na etapie weryfikacji ofert zgłoszonych w przetargu na budowę dwóch ważnych dróg rowerowych. Powstaną one w zupełnie różnych częściach miasta. Pierwsza to długo wyczekiwane połączenie Katowic z Siemianowicami Śląskimi. Wzdłuż al. Korfantego, na odcinku od ul. Telewizyjnej do ul. Konduktorskiej, powstanie droga dla rowerów o łącznej długości ok. 1,3 km. Jej przebieg był konsultowany z mieszkańcami w 2017 roku. Teraz plany budowy wydają się już nie tak bardzo odległe.
Wzdłuż alei Korfantego droga będzie biegła po dwóch stronach jezdni. Ma się rozpoczynać przy pętli Alfreda, a na wysokości ul. Mieczysława Karłowicza przekraczać obydwa pasy ruchu i biec dalej po zachodniej stronie ulicy. Na pierwszym odcinku wzdłuż drogi dla rowerów zostanie poprowadzony chodnik. Dlatego konieczne jest wycięcie 55 drzew, głównie jesionów. W ramach inwestycji powstaną też 2 przejazdy rowerowe, przez al. Korfantego i przez ul. Gnieźnieńską. Powstanie przejazdu w rejonie ul. Karłowicza będzie oznaczało też kolejną sygnalizację świetlną na al. Korfantego, która ma zapewnić bezpieczne przekraczanie jezdni przez rowerzystów w tym miejscu.
Nieco krótsza, ale bardziej kosztowna, będzie inwestycja na Muchowcu. Tam, wzdłuż ul. Lotnisko, powstanie droga o długości około 1 km pomiędzy ulicami Francuską i Pułaskiego. Rowerzyści będą się poruszali po południowej stronie ulicy. Bliżej ogrodzenia lotniska zostanie poprowadzony chodnik. Choć droga jest prosta, to ta inwestycja ma być nieco bardziej skomplikowana. Przede wszystkim ze względu na to, co znajduje się pod ziemią. Uwzględniając instalacje kanalizacyjne i energetyczne, na większej części drogi miasto zastosuje kostkę brukową. Takie rozwiązanie ma umożliwiać dostęp do podziemnej infrastruktury. Miasto podkreśla, że będzie to kostka bezfazowa, więc rowerzyści nie powinni odczuć braku asfaltu. Ten zostanie wylany jedynie na fragmencie nowej drogi dla rowerzystów. Trzeba też będzie usunąć sporo zieleni, w większości na odcinku od ul. Francuskiej do ul. Szybowcowej. Wyciętych zostanie 96 drzew. Głównie brzóz, z czego niektóre mają kilkanaście metrów wysokości. Do usunięcia są też krzewy o łącznej powierzchni 40 m kw. W zamian za zlikwidowane rośliny wykonawca będzie musiał przeprowadzić nasadzenia zastępcze. 74 drzew zostanie posadzonych wzdłuż ul. Lotnisko, a 24 przy ul. Szopienickiej. Dodatkowo przy realizacji drogi dla rowerów, ul. Lotnisko zostanie zwężona.
Oferty w przetargu podzielonym na dwie części zostały otwarte miesiąc temu, ale nadal nie ma rozstrzygnięcia. Zgłosiło się łącznie 14 firm. Tylko jedna oferta przekroczyła kwoty oszacowane przez miasto. Droga przy al. Korfantego ma kosztować ponad 1,7 mln zł brutto, a wzdłuż ul. Lotnisko – nieco ponad 3 mln zł brutto. Na realizację wybrani wykonawcy będą mieli odpowiednio 6 i 5 miesięcy.
Ludziska piszcie do [email protected] żeby was dołączyli do komisji transportu przez skyp tam ma być poruszana kwestia tej ścieżki rowerowej na ul. lotnisko . Komisja obędzie się 18 czerwca o godzinie 13:00. Nie można wejść na obrady ze względu na koronawirusa ale zadzwonią na skyp. Pokażmy radnym co myślimy o wycince drzew.
Jak już pisałem, ścieżka rowerowa w mieście to pomyłka. Powinno tworzyć się ścieżki między miastami i na terenach tzw. zielonych – lasy, pola. Im więcej budują ścieżek w Katowicach, tym mniej jeżdżę na rowerze – dlatego, że ścieżki są nie tam gdzie powinny być, po chodniku nie można, po drogach niebezpiecznie, więc rower się kurzy w piwnicy, trudno, może kiedyś, za sto lat ktoś to zmieni.
A teraz na wesoło – jeśli już o absurdach piszemy – na mojej prywatnej top liście pierwsze miejsce dzierży ścieżka rowerowa …. spod Urzędu Wojewódzkiego na ul. Jagiellońskiej do prokuratury na ul. Pocztowej!!! :))
A co jest w tej drodze absurdalnego, poza nawierzchnią z kostki?
A co ci się kostka nie podoba? Hahaha. Ja bym wam co 10 metrów progi zwalniające zrobił… oczywiście dla waszego bezpieczeństwa!!! :)))))
To miasto jest chore, a rządzący nim to ciule. Ścieżki powinno wyciąć z drogi, bo to nie chodzi o to by była dodatkowa opcja, ale by ludzie przesiadali się z aut na rowery, a autami jeździli gdy to konieczne. A u nas lepiej wyciąć drzewa, które rosną kilkadziesiąt lat i dają mnóstwo cienia. Te małe drzewka miniaturki, które sadzą w zamian, albo doniczki, nawet w 1/10 nie rekompensują straty starego drzewa. Drzewa w mieście są ważniejsze od dróg, ale część ludzi nie dorosła mentalnie by to pojąć…
Jeśli zmuszać ludzi do jazdy rowerami to tylko zakazem ogólnym wjazdu do miasta. W zimie też da się jeździć rowerem. Przecież w rowerowej ekologii chodzi o ziemię przede wszystkim, a nie o tolerancję i wolny wybór. Drzewa w mieście są najważniejsze!
Po co taka bezsensowna ścieżka na ulicy Lotnisko? Nie dość, że wycinka drzew to jeszcze… kostka bezfazowa – rowerzyści może nie odczują, ale kolarze i tak wybiorą drogę.
Droga rowerowa???
Na 3ch stawach?
Toz to mozna laskiem przeskoczyc na brynow albo na gisz i dalej w las na murcki…
Ja mam jezdzi kolo samohodow i wdychac spaliny??
Tak wlasnie po to wychodze na kolo zeby sobie pojechac za autkiem w spalinach.
P.s.
Czysta glupota jest brac rower do autka i specjalnie jechac na muchowiec zeby sobie pojezdzic,!!!
Prawda jest taka, że ta wycinka jest na rękę deweloperowi, który zaraz za płotem na ul. Lotnisko (na terenie kupionym od lotniska!), ma budować kompleks biurowców i wytnie resztę drzew, a za te po prostu nie zapłaci. Mam 2 ważne pytania dotyczące tego chorego pomysłu:
1. Po co komu ścieżka rowerowa w tym miejscu skoro można wjechać na tereny zielone Muchowca i jechać świetną trasą rowerową wśród drzew (póki ich jeszcze nie wycięli).
2. Co na to wszystko mieszkańcy osiedla Francuska Park? Kupowali mieszkania z widokiem na drzewa, a szykują się srogie wycinki i budowa kompleksu biurowców.
Cd. Władz na usługach deweloperów.
Wreszcie ktoś rozsądnie zauważył, co za przyjemność jeździć na rowerze w hałasie, wdychać kurz i spaliny!
Absurdalne rozwiązania proponują tutaj czytelnicy.
Namalować ścieżkę na drodze Lotnisko? I kto będzie z małymi dziećmi taką malowaną ścieżką jeździł na drodze głównej.
Zwężyc dwa pasy do jednego bo nie ma korków? No to po zwężeniu korki się pojawią.
Najlepiej autostrady budować jednopasmowe bo korków na nich nie ma. Zamiast dwu pasmowych.
Już w 1977 zauważono, że budowa dodatkowych pasów nie wpływa trwałe na upłynnienie ruchu samochodowego.
W tym wypadku nie ilość pasów na drodze jest problemem, a bezzasadność wydatkowania 3 mln złotych. Tę kwotę można by było przeznaczyć na budowę ścieżki w miejscu gdzie ona jest naprawdę konieczna.
Wyznaczenie ścieżki na jezdni jest tanie i nawet jak się nie sprawdzi taka koncepcja to łatwo ją zmienić.
A gdzie tak zauważono w 1977 roku? W Polsce? Za Gierka?
Twierdzenie Lewisa-Mogridge’a
Paradoks Braessa
Paradoks Downsa-Thomsona
…
Wiesz co prawo które zacytowałeś mówi po prostu, że im mniej pasów ruchu tym mniej pojazdów.
Więc należy wogóle zrezygnować z pasów ruchu na ulicach tak żeby żaden samochód nie mógł jeździć.
Paranoja.
No chyba, że w Los Angeles na 12 pasmowej autostradzie.
Zrozum ze ta jezdnia jest bardzo szeroka!Mozna ja zwezic i dalej miec po dwa pasy ruchu i jeszcze droge rowerowa…
Nie rozumiem tego o czym ludzie pisza! Korki beda coraz gorsze bo kazdego stac na samochod i jesli idziemy w takim kierunku to rzeczywiscie bedziemy miec 12 pasomowe jezdnie…
Więc chcesz zwężać drogę z dwóch pasów na jeden by oszczędzić 20 letnie brzozy, które w sumie można przesadzić o kilka metrów.
Ja takiego myślenia nie zrozumiem. Dla mnie jest to nieprzemyślana propozycja.
Też chce mieć ścieżki i aleje z drzewami, ale profesjonalne, a nie malowane.
Najlepiej wytnijcie wszystko – co to za idiotyzm
Jak można budować ścieżkę rowerową kosztem 125 dorodnych drzew i to na terenach rekreacyjnych. Kto to planuje? Czy firma robiąca projekt była na miejscu czy może wszystko odbyło się na zasadzie kopiuj wklej i nikt tam nawet nie był. Przecież ścieżkę można poprowadzić tak, żeby jak najbardziej ograniczyć wycine.
55 drzew i 125 drzew zostanie wycietych bo jak mowia to jest konieczne!!!!Wlasnie spojrzalem na mape w tamtych rejonach i nic nie trzeba wycinac!!!! Na al.Korfantego droge rowerowa mozna podzielic pol na pol z chodnikiem,tam nie ma wiekszych potokow pieszych ,natomiast na ul.Lotnisko droga jest tak szeroka ze pasy rowerowe mozna poprowadzic na jezdni!!! Prosze popatrzec jak to sie robi na Zachodzie! Tam nie wycinaja drzew tylko je chronia ! Trzeba tylko chciec i myslec o detalach,ale tez dbac o przyrode! Ten projekt wcale nie musi byc kosztowny! Ale po co sie meczyc skoro mozna pojsc na łatwizne! Tak chcemy wiecej drog rowerowych,ale nie kosztem przyrody! Prosze przemyslec ten projekt i jesli uda sie bez wycinki i koszty beda zbyt wysokie to poprostu przelozyc ten projekt na nastepny rok !!! Przy takiej systuacji klimatycznej jaka mamy to powinnismy sadzic wiecej a nie wycinac!
Dokładnie tak
Ul. Lotnisko jest szeroka jak nomen omen lotnisko
3 pasy po 3,2 metra czyli prawie jak na drodze ekspresowej.
Wystarczy zawęzić pasy ruchu do 2,5 m x 3 i mamy pięknie 2 metry na dwukierunkową drogę rowerową
Kierowcy tez powinni o to zabiegać bo znikną im rowerzyści z pasa ruchu
Kuriozium. Wystarczyło by trochę czerwonej farby i było by szybko i tanio. Trzy pasu na tej ulicy są zbędne! Można ewentulanie przesunąc ścieżkę przy skrzyżowaniu z Szybowcową, żeby lewoskręt nie blokował ruchu i to by było tyle!
“Wzdłuż alei Korfantego droga będzie biegła po dwóch stronach jezdni.” Brzmi to jakby ktoś mądry stworzył dwustronną ścieżkę wzdłuż asfaltu. Tymczasem będzie jedna dwukierunkowa, w chodniku, raz tu, raz tam. I ta sygnalizacja mmmm, marzenie, jak ja lubię wzbudzać sygnalizację ręcznie. Dalej ścieżka pobiegnie pewnie przez skwer, czyli to co już jest? No to grande finale będzie takie, że każdy rowerzysta ominie sygnalizację chodnikiem i wpakuje się na jezdnię. “Uwzględniając instalacje kanalizacyjne i energetyczne, na większej części drogi miasto zastosuje kostkę brukową.” Nie mogę, nie mogę. Weźcie tego Di Karpio wysadźcie ze stołka, bo już nie idzie tego czytać. A kiedy łaskawie zrobią połączenie 3 Stawów z Giszowcem? Bo tam jest bardzo potrzebna taka ścieżka, bo tu nie ma się praktycznie jak przebić rowerem.
Zgadza się. Nie wiem co za dzbany w Polsce robią drogi dla rowerów jako część chodnika. Na Ul. Lotnisko aż się o to prosi. W Będzinie powstało trochę takich dróg i jeździ się bardzo komfortowo. Cały Zachód robi w jezdni, ostatnio widziałem DDR w Maroku i Tajlandii – OK, jest ich bardzo mało, ale wszystkie w jezdni. Co z małymi dziećmi? Wystarczy znać prawo – z nimi wolno jeździć chodnikiem.
Jeśli dzieciom nie jest potrzebna ścieżka rowerowa bo mająchodnik. To rowerzystom też nie jest potrzebna bo mają ulicę. Wolno jeździć ulicą. Po co w takim razie malowana niby ścieżka.
Zresztą według prawa tylko do 10 roku życia. A co potem? Potem z dziećmi na ulice zgodnie z ustawą rowerową z 2013 roku zdaje się.
Dopisałem i źle wpasowałem – na ul. Lotnisko oczywiście aż się prosi przemalować i zrobić drogę dla rowerów jako część jezdni.
Przecież na ulicy lotnisko wydarzy namalować pasy w jezdni. Jest na tyle miejsca. Co do Korfantego. Przecież tam starczy z Siemianowic pościć jedna strona drogi ścieżkę po poszerzonym chodniku. Jestem rowerzysta. Ścieżki są potrzebne ale nie zrobione bez sensu.
Kojarzę, kojarzę, też tak myślę, bo chyba nawet dwa pasy ruchu tam są. Ostatecznie to nawet można te dodatkowe zlikwidować, bo jak praktyka pokazuje sporo ludzi za kółkiem jak widzi 2 pasy w jednym kierunku to dostała by sraczki jakby nie przycisnęła buta do podłogi. Jaworzno idzie w dobrym kierunku zawężając ulice.
A propos ścieżek to taki fragment z komentarza na Wyborczej. “Temat ścieżek rowerowych to osobna parodia, bo powinny razem z drogami powstawać autostrady rowerowe korzystające z fragmentów jezdni (tylko dla rowerów), tymczasem ulice poszerzono w wielu miejscach tylko dla aut, a ścieżki wycięto z… chodników. Dzisiejsze ścieżki rowerowe to ścieżki zdrowia, bo co chwilę trzeba zsiadać z roweru (częste przecięcia z drogą lub z chodnikiem). A ludzie łażą po ścieżkach, bo zabrano im gdzieniegdzie 2/3 chodnika.” A takie przecięcia z drogą samochodową to zagrożenie zdrowia lub życia, bo przeciętny Janusz w puszce ma totalnie w dupie przejścia i przejazdy rowerowe.
Gazeta wyborcza to nie najlepszy przykład bo od zawsze za wszystko krytykuje Katowice, Uszoka i Krupę, jednocześnie całując po rękach Frankiewicza, którego błędy w Gliwicach były znacznie większe.
Tam obiektywności dziennikarskiej nie znajdziesz.
Z tego powodu bierzących wiadomości o regionie szukam na Katowice24.info
a co do nieidealnych ścieżek rowerowych to akurat pełna zgoda.
Ale to jest komentarz czytelnika, a nie jakiegoś Jedleckiego.
Osobiście wyleczyłem się z Michnikowszczyzny jeszcze w latach 90tych widząc w niej brak obiektywnego dziennikarstwa. Później region czytałem jeszcze przez parę lat. Ale w dobie internetu nie muszę skazywać się na wybiórczą.
Jedlecki to jest dobry przykład, robi w gazecie z Katowicami co chce i potem jednego odcinka prostej drogi nie można przeprowadzić, bo protestuje 6 mieszkańców a Jedlecki nagłaśnia protest na całe województwo.
Obawiam się, że ten serwis też pójdzie w poprawność polityczną i będzie nagłaśniał sprawę każdego jednego drzewa robiąc z centrum miasta park narodowy.
Chociaż do ścieżek rowerowych w Katowicach można mieć wiele zarzutów. Ale spójrzmy jak wygląda ścieżka w sąsiednich Tychach rowerowy czerwony szlak taki wzdłóż torów przez Mąkołowiec i Stare Tychy. Bród, Smród, szmaty pod mostem, szkło i uskok że można spaść prosto na tory i tak na długości kilometra. I o tym gazeta milczy.
Co za chorzy ludzie zarzadzaja tym miastem płakać sie chce jak sie czyta to co miasto chce robic …