Mniej więcej rok po zakończeniu budowy przystanków w Ochojcu, Murckach, Kostuchnie i Podlesiu zatrzymają się tam pierwsze pociągi. Za kilka miesięcy linią 142 mają zacząć kursować Koleje Śląskie. Nie będzie innego wyjścia, ponieważ wtedy ma rozpocząć się wielka przebudowa węzła katowickiego.
Wydawało się, że Koleje Śląskie od 10 grudnia 2023 roku będą jeździły linią kolejową nr 142, którą po wielu latach przystosowano do obsługi pasażerów. Wybudowane za ponad 9 mln złotych przystanki w Ochojcu, Murckach Kostuchnie i Podlesiu od kilku miesięcy są nieużywane. Miasto nie wydało na nie pieniędzy, ponieważ inwestycję sfinansowano z tzw. programu przystankowego, realizowanego przez PKP Polskie Linie Kolejowe. Obsługę linii przebiegającej przez południowe dzielnice Katowic deklarował Urząd Marszałkowski Woj. Śląskiego, jako organizator transportu. Miały być to cztery pary pociągów dziennie. To się nie udało, ale później jeszcze planowano uruchomienie połączeń w styczniu. Rozmowy pomiędzy przewoźnikiem, organizatorem i Górnośląsko-Zagłębiowską Metropolią nie przyniosły jednak efektów.
Cztery bezsensowne kursy
Pisaliśmy już kilkukrotnie o tym, że kursy na linii nr 142 miała finansować metropolia. Jednak GZM nie zgodziła się na zaproponowane przez Koleje Śląskie połączenia. Miały to być kursy przed porannymi i popołudniowymi godzinami szczytu komunikacyjnego. – Z miesięcznym opóźnieniem, bo od stycznia, miały być uruchomione połączenia. Natomiast rozumiem też stanowisko GZM – mówi Damian Łuniewski, naczelnik działu rozkładów jazdy i obiegów w Kolejach Śląskich.
GZM nie chciała się zgodzić na kursowanie pociągów przez południowe dzielnice Katowic w zaproponowanych godzinach. Miały to być pociągi w relacji Katowice – Tychy. Pierwszy miał ruszać o godz. 4.49 z Katowic, a następnie wracać z Tychów o 5.50. Kolejny zaczynałby kurs o godz. 6.08 w Katowicach, a z powrotem jechałby o godz. 6.52. Dwie pary pociągów popołudniowych miały kursować następująco: Katowice – Tychy o godz. 14.43, Tychy Katowice o 15.28, a później powtórka z Katowic o godz. 16.43 i ostatni kurs z Tychów o 17.50. – Nie mogliśmy zmieścić pociągów takich, które dowoziłyby ludzi na godz. 7.00 i 8.00 do Katowic, a następnie po godz. 15.00-16.00 odwoziły do tych dzielnic – mówi Mariusz Dziesiński, zastępca dyrektora Departamentu Komunikacji i Transportu w GZM.
W oczekiwaniu na 2029 rok
Jednak to nie jedyny argument przeciwko uruchomieniu połączeń na linii 142 przy aktualnych warunkach. Kolejne dotyczą drugiej planowanej na tej linii inwestycji. Chodzi o budowę dwupoziomowych skrzyżowań. Wiadukty kolejowe powstaną nad ul. Jankego w Ochojcu i ul. Boya-Żeleńskiego w Kostuchnie. Tam samochody pojadą dołem, a pociągi górą (jak na ul. Armii Krajowej). Odwrotnie będzie na ul. Kołodzieja. Tam samochody będą jechały wiaduktem drogowym nad torami. – Ja pamiętam jeszcze, jak ten ruch towarowy regularnie odbywał się na tej linii i zamknięty przejazd na ul. Jankego. Pamiętam, co tam się działo w tym rejonie – mówi Dziesiński. Poza tym GZM zwraca uwagę na kiepską przepustowość linii przebiegającej przez Ochojec, Murcki, Kostuchnę i Podlesie. – Ta linia obecnie jest w pełni jednotorowa i ma powstać mijanka (na wysokości przystanku w Murckach – przyp. aut.). Teraz, jak pociąg na tę linię wjedzie, to zajmuje ją na cały czas przejazdu. W momencie, gdy powstanie mijanka, ten ruch będzie mógł być bardziej płynny – argumentuje zastępca dyrektora w GZM. Jednak zanim do tej inwestycji dojdzie, to minie jeszcze sporo czasu. Budowa jest planowana w latach 2026-2029. Nie zacznie się dopóki nie zostanie zakończona przebudowa węzła katowickiego, czyli wielka inwestycja na linii E65, o której kilka dni temu pisaliśmy TUTAJ.
Rozkład i tak byłby tymczasowy
Kolejnego argumentu dostarcza zbliżająca się przebudowa węzła katowickiego, która będzie wymagała zamknięć torowych. Pomiędzy stacją Piotrowice a główną stacją Katowice ma być dostępny tylko jeden tor. Ta inwestycja ma zająć 4 lata, a prace mają rozpocząć się za kilka miesięcy, we wrześniu. Koleje Śląskie i GZM stoją na wspólnym stanowisku, że nawet jeśli teraz pociągi wjechałyby na linię 142, to zaraz trzeba by było wprowadzać zmiany w rozkładzie jazdy. – Organizator zrezygnował z finansowania połączeń, które za chwile zostałyby zlikwidowane i zastąpione połączeniami w zupełnie innych godzinach – mówi Łuniewski. Te połączenia mają być realizowane prawdopodobnie od września, ponieważ z linii 142 Koleje Śląskie będą korzystały objazdowo. Wszystko zależy jednak od tego, kiedy rozpocznie się przebudowa linii E65 i kiedy rozpoczną się utrudnienia na tym szlaku kolejowym. – Będzie to więcej połączeń niż dwa rano i dwa po południu – zapowiada naczelnik działu rozkładów jazdy i obiegów w Kolejach Śląskich. Mowa na razie o tym, że część pociągów pojedzie przez południowe dzielnice Katowic, realizując kursy drogą okrężną. Jednak szczegóły, czyli ile to będzie połączeń i w jakich relacjach, są jeszcze nieznane. Wiadomo też, że nie wszystkie pociągi, które zostaną skierowane po linii 142, będą obsługiwać wybudowane w ubiegłym roku przystankach.
Szkoda ze jak remontowali ta trasę od razu nie budowali tych wiaduktów bo tak to szkoda gadac jankego i okolice będą zakorkowane na mur beton
PLK w międzyczasie przywróciło też łącznice 653 Katowice Muchowiec Katowice Ochojec.
Celem jest umożliwienie wjazdu do Katowic i Katowic Ligoty od strony Mysłowic i Dąbrowy Górniczej na czas zamknięć związanych z przebudową węzła katowickiego.
Tak coś w kościach czuję że przejazd na Jankego to będzie non stop zamknięty dla aut już niebawem
Dobrze, że tylko dla aut, a dla autobusów, pieszych i rowerów pozostanie otwarty 🙂
Jak równoważyć transport, to równoważyć.