Dary od mieszkańców dla obywateli Ukrainy przestały mieścić się w punktach w centrum miasta. Prezydent prosi, żeby zawozić je gdzie indziej i żeby były to tylko najpotrzebniejsze rzeczy.
Zbiórki dla Ukraińców prowadzone są na szeroką skalę w całej Polsce. W Katowicach również trudno byłoby wymienić wszystkie miejsca, gdzie można oddawać dary. Oprócz tego, co robią organizacje i inicjatywy charytatywne, na własną rękę działają lokale handlowe oraz indywidualne osoby. Mieszkańcy chętnie przynoszą rzeczy, które mogą przydać się sąsiadom zza wschodniej granicy. Do tego stopnia, że tylko dwa lokale należące do miasta na ul. Młyńskiej nie były w stanie przyjąć ich więcej. Kartony i worki z darami przestawały się mieścić. Również w Regionalnym Centrum Informacji Turystycznej jest już pełno. W kilka dni zgromadzono dziesiątki ton darów.
Dlatego trzeba było je transportować do obiektów sportowych MOSiR-u. Rzeczy trafiły na korty tenisowe w Janowie oraz do ośrodka sportowego Kolejarz przy ul. Alfreda 1. Tam są one segregowane i pakowane, a następnie część ma trafiać do potrzebujących na Ukrainie. Będzie się to działo przy współpracy z wojewodą śląskim. Jutro do dwóch centrów logistycznych w Lublińcu i Sławkowie wyjedzie pierwszy duży transport zgromadzonych rzeczy. Nie wszystko, bo dary przydadzą się również osobom, które z Ukrainy uciekły do Polski. Po to, żeby zbiórka przebiegała sprawnie w Punkcie Informacyjnym dla Cudzoziemców akcja ma już nie być prowadzona.
Od wczoraj zbiórki prowadzą katowickie szkoły i to tam mieszkańcy powinni zawozić rzeczy. – Biorąc pod uwagę potrzeby, zwracam się z prośbą, by kolejne dary kierować już tylko do szkół, które przyjmują je od 8.00 do 19.00. Jeśli ktoś chce dołączyć się do zbiorki, zwracajmy uwagę, by były to rzeczy tylko te znajdujące się na listach, to zdecydowanie ułatwi i przyspieszy pracę osób przygotowujących pakiety – poinformował prezydent Marcin Krupa na swoim profilu Facebook. Najmniej potrzebne są aktualnie ubrania. Najbardziej przydadzą się na przykład latarki, zwłaszcza czołówki. Brakuje też bardzo sztućców jednorazowych.
Miasto opublikowało listę potrzebnych artykułów:
I GRUPA – odzież i okrycia:
- koce zwykłe i termiczne,
- śpiwory,
- podkładki pod materac do spania z wodoodpornej folii aluminiowej,
- materace,
- ubrania (nowe),
- bielizna damska, męska, dziecięca (nowa),
- płaszcze przeciwdeszczowe.
II GRUPA – środki higieny i czystości:
- płyny do kąpieli, żele pod prysznic, mydło,
- dezodoranty,
- pasta do zębów,
- szczoteczki do zębów,
- grzebienie,
- podpaski i tampony,
- pieluchy dla dzieci,
- pieluchy dla dorosłych,
- papier toaletowy i ręczniki papierowe,
- ręczniki (w tym z mikrofibry),
- worki na śmieci,
- środki dezynfekujące,
- maski filtrujące lub jednorazowe,
- narzędzia kuchenne jednorazowego lub wielokrotnego użytku: talerze, łyżka, widelec, nóż.
- butelki termiczne (silikon spożywczy lub plastik).
III GRUPA – żywność:
- woda
- żywność do szybkiego przygotowania (instant)
- batony (w tym energetyczne),
- bakalie, orzechy,
- konserwy,
- makarony, płatki zbożowe do szybkiego przygotowania.
IV GRUPA – inne:
- zapałki,
- baterie, powerbanki naładowane,
- oświetlenie (w tym latarki),
- świece,
- zestawy pierwszej pomocy.
V GRUPA:
podstawowe środki medyczne (witaminy, środki przeciwbólowe, przeciwgorączkowe, leki na kaszel i przeziębienie).
Mnie też potrzebna nowa odzież, zwłaszcza czarna na żałobę. Sztućce też wezmę. Garnki, niekoniecznie firmy Zepter!!!