Policjanci rozwiązali zagadkę tajemniczego zaginięcia 21-letniej mieszkanki Siemianowic Śląskich. Jak się okazało, kobieta została zamordowana. Do zbrodni przyznał się jej partner. Ciało zostało znalezione na terenie Załęża.
W poniedziałek 7 grudnia policjanci zostali powiadomieni, że od dwóch dni rodzina nie ma kontaktu z 21-letnią mieszkanką Siemianowic Śląskich. Zniknęła nagle, a jej telefon był wyłączony. To zaniepokoiło rodzinę, z którą kobieta utrzymywała stały kontakt.
Policjanci z Siemianowic rozpoczęli poszukiwania. Rozmawiali m.in. z 32-letnim partnerem zaginionej. Ten przekazał, że po kłótni dziewczyna wyprowadziła się od niego. Stwierdził, że od tego czasu nie ma z nią kontaktu.
Do sprawy włączyli się policjanci z Komendy Wojewódzkiej Policji w Katowicach oraz funkcjonariusze z katowickiego oddziału prewencji, którzy pomagali prowadzić poszukiwania w terenie. Policjanci sprawdzali lasy, odludne okolice i centra miast.
Po informacji o zaginionej, która ukazała się w mediach, z policją skontaktowali się świadkowie. Przekazywali oni coraz więcej szczegółów dotyczących zniknięcia młodej kobiety. Wtedy jeszcze nikt nie wiedział, że finał sprawy okaże się tak tragiczny. Kluczowa okazała się informacja jednego ze świadków, który przekazał, że w okolicy ogródków działkowych w Siemianowicach widział spalony samochód. Jak się okazało, należał on do 21-latki.
Wtedy już policjanci przyjęli, że za zniknięciem dziewczyny stoi jej partner. Mężczyzna został zatrzymany w środę wieczorem w swoim mieszkaniu. Zarówno tam, jak i na klatce schodowej, śledczy zabezpieczyli ślady kryminalistyczne świadczące o tym, że doszło do popełnienia przestępstwa. Zatrzymany usłyszał zarzut zabójstwa swojej 21-letniej partnerki, do którego przyznał się i złożył wyjaśnienia. Wskazał również, gdzie ukrył ciało kobiety. Były to okolice lasu w Katowicach-Załężu. Zwłoki leżały w zaroślach.
Policja nie informuje na razie jaki był motyw zbrodni, ani w jaki sposób mężczyzna zamordował 21-latkę. Wiadomo tylko, że do morderstwa doszło w mieszkaniu. Decyzją sądu, 32-latek został aresztowany na 2 miesiące.
