Reklama

Auta nadal będą jeździły po Mielęckiego, ale inna ulica będzie zamknięta dla kierowców

Łukasz Kądziołka
Z jednej strony ograniczenia dla kierowców, a z drugiej dopuszczanie ruchu. Kolejny fragment Śródmieścia zostanie pokryty miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Rewolucji nie będzie, ale miasto już zaznacza, że niebawem poruszanie się po centrum będzie wyglądało zupełnie inaczej.

Miasto nadal nie ma gotowego planu zagospodarowania dla centrum Katowic. Urzędnicy zajmują się wycinkami i tak dzielą obszary na mapie, żeby zajmować się małymi jej fragmentami. Proces tworzenia planu dla całego Śródmieścia nie nadążyłby za zachodzącymi na tym obszarze zmianami i toczącymi się inwestycjami, więc wygodniej jest wybierać poszczególne obszary. Teraz do tej układanki dołączy element przestrzeni pomiędzy Rynkiem a ulicami Mariacką i Wojewódzką. Na dyskusji dotyczącej tego planu pojawiło się zaledwie 6 osób.

Jak mówił Jerzy Pogoda, naczelnik wydziału planowania przestrzennego i urbanistyki w UM Katowice, plan jest w większości inwentaryzacją tego, co mogą zobaczyć przechodnie i 90% zapisów dotyczy ustaleń konserwatorskich. Na pierwszy rzut oka wydaje się, że plan nie wprowadza nic nowego, ale na tak małym obszarze można zauważyć kierunek, w którym będzie zmierzać centrum miasta.

W niektórych miejscach ruch może zostać ograniczony. Przykładem może być planowane zamkniecie ruchu na ul. Krasińskiego. Chodzi o odcinek przed Politechniką Śląską. Zarówno uczelnia, jak i miasto chcą, żeby ta ulica zaczęła wyglądać jak kampus. – Żeby ci studenci byli widoczni w przestrzeni publicznej – wyjaśniał w 2020 roku prezydent Marcin Krupa. Okazuje się, że konkretów na razie nie ma. – Nie dysponujemy wystarczającymi informacjami, jak uczelnia zamierza zagospodarować tę przestrzeń. Spodziewamy się, że w toku tej procedury będą spływać informacje pozwalające na lepsze opisanie tego miejsca – mówi Pogoda. Dlatego na razie w planie deptaka nie ma, ale Politechnika złożyła uwagi do projektu, więc pewnie się pojawi. Naczelnik wydziału zaznaczył też, że bardzo prawdopodobny jest scenariusz, w którym podobne ograniczenia w ruchu będą obowiązywały po wybudowaniu kolejnego budynku Akademii Muzycznej. Możliwe, że ruch na tym odcinku ul. Wojewódzkiej zostanie ograniczony w podobny sposób.

Pojawi się też droga, której obecnie nie ma. Jak mówią urzędnicy, miasto dostrzega problem braku płynności ruchu na ul. Granicznej. Jednak ma go rozwiązać dopiero inny plan, który obejmie kwartał ulic Pawła – Wodna – Górnicza kampus i Bulwary Rawy (prawdopodobnie urzędnicy zajmą się nim w przyszłym roku). Na razie miasto szuka komunikacyjnego „wentyla” dla samochodów gdzie indziej. Dlatego w planie pojawiła się nowa droga dojazdowa (oznaczona na mapie jako 4KK), która byłaby skrótem pomiędzy Damrota a Graniczną. Chodzi o teren przebiegający wzdłuż muru oporowego kolei i przy siedzibie GDDKiA (ul. Myśliwska). Konkretów jeszcze nie ma, ale skoro łącznik znalazł się w planie, to oznacza, że miasto musiało rozważać takie rozwiązanie. – Proponujemy takie zagospodarowanie, taki „klin”, aby taką możliwość stworzyć, a przynajmniej zachować – wyjaśnia Pogoda.

Miasto chce też zachować krytykowany dojazd dla samochodów ulicą Mielęckiego. – Nie zmieniamy ustaleń dla układu Mielęckiego, czyli nadal będzie to ciąg pieszo-jezdny z możliwością wjazdu pojazdów kołowych – mówi naczelnik i wyjaśniał że przejezdność musi być zachowana, ponieważ każdy obiekt budowlany musi mieć dostęp do drogi publicznej. – Jeżeli to zrobimy drogą dojazdową, to tam nie może być ogródka po żadnej ze stron, bo tam jest za wąsko – mówiła Agnieszka Wojdowska ze Stowarzyszenia Mieszkańcy dla Katowic i zasugerowała, że ten dojazd powinien być od strony ul. Tylnej Mariackiej, skoro ta jest po przebudowie oraz będzie generowała duży ruch samochodów. Jednak naczelnik wyjaśnił, że odmienny zapis mógłby pojawić się tylko wtedy, gdyby zmieniono klasyfikację drogi, a obsługa dwóch lub trzech kwartałów przez ul. Tylną Mariacką może być niemożliwa.

Na etapie tworzenia projektu nie obyło się bez formalnych problemów. Miasto musiało wpisać fragment ulic Francuskiej jako teren kolejowy. Roszczenia Urzędu Transportu Kolejowego dotyczą działek, które znajdują się w rejonie wiaduktu. – Nad tą działką jest wiadukt kolejowy. W ocenie UTK cała działka posiada infrastrukturę kolejową, która musi podlegać kompetencjom PKP PLK. To problem dla właścicieli czy władających budynkami sąsiednimi – mówi Pogoda. Jednak zaznaczył, że te zapisy mają wyłącznie charakter formalny i dotyczą interpretacji – według urzędników błędnej – przepisów prawa przez UTK. Więcej na ten temat pisaliśmy TUTAJ.


Tagi:

Komentarze

  1. Sk 3 czerwca, 2023 at 9:37 pm - Reply

    Krupa to hipokryta!!!

  2. Katowiczanin 3 czerwca, 2023 at 8:53 pm - Reply

    Już sił brak na to, co te dupo gnioty wymyślają… I ta banda bierze pieniądze za takie gówniane decyzje? I zero odpowiedzialności! To naprawdę granda, że takie nieroby mają czelność układać życie innym, którzy płacą za ich paranoiczne wizje! To coś z UM powinno gnić w kryminale przez długie lata!!! Ale naród głupi – lemingi znowu wybiorą tych samych oszołomów i kółko się zamknie! Jak widać większość lubi być dymana…

Dodaj komentarz

*
*