Zazielenienia al. Korfantego Ciąg dalszy. Zakład Zieleni Miejskiej nasadził już większość drzew. Poza tym pojawiają się krzewy.
Zgodnie z zapowiedzią Zakład Zieleni Miejskiej zabrał się w tym tygodniu za nasadzenia po wschodniej stronie al. Korfantego. – Wczesna wiosna to bardzo dobry moment na nasadzenia drzew, ale trzeba to robić, gdy temperatury osiągają wartości powyżej 0°C. Klony, które pojawiają się na Alei Korfantego, czekały kilka dni w naszej siedzibie na odpowiednie warunki – mówi Mieczysław Wołosz, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.
Zrobiło się cieplej, więc można było przystąpić do prac. W ciągu dwóch dni nasadzono 12 z 19 zaplanowanych tu drzew. Pisaliśmy niedawno o tym, że pierwotnie miasto planowało tu dwa szpalery złożone z łącznie pięćdziesięciu klonów polnych. Jednak nie udało się ich tu zmieścić. O ile po zachodniej stronie, bliżej Superjednostki, znaleziono miejsce dla 26 drzew, o tyle po wschodniej stronie, bliżej Hotelu Katowice, nie było to już takie proste. Sprawę komplikuje to, co nad ziemią i pod ziemią. Trakcja tramwajowa i podziemne sieci mocno zawęziły pole manewru. Poza tym przy samym rondzie drzewa nie mogą zasłaniać widoku kierowcom. Zwłaszcza, że drzewa kupione przez ZZM na druga stronę al. Korfantego są wyższe od tych nasadzonych w zeszłym roku o 2 metry i mierzą 8 metrów.
Ostatecznie na al. Korfantego będzie 45 drzew. 26 po zachodniej i 19 po wschodniej stronie. Ostatnie 7 klonów polnych Elsrijk ma zostać nasadzonych po świętach. Ruszyły też zapowiadane prace po zachodniej stronie. Pomiędzy drzewami pojawiają się tam pierwsze krzewy – róże z gatunku Giro d’Italia. Będą tu też trawy ozdobne i turzyce. Wszystkie nasadzenia najprawdopodobniej uda się tu zrealizować do końca kwietnia.
Mam nadzieję, że wkrótce również zostanie zawężona ul. Mikołowska z 3 do 2 pasów na odcinku od ul. Wincentego Pola do ul. Gallusa. Tu również przydałyby się drzewa i krzewy, a nie wyłącznie samochody. Bardzo dobra decyzja z tym nasadzaniem i czekam na dalsze!
Te 3 pasy w tym miejscu nie biorą się znikąd. Ten odcinek jezdni łączy z jednej strony węzeł Mikołowska na A4 i wylot z centrum z rozwidleniem Mikołowskiej w stronę Ligoty oraz Brynowa, Ochojca, czy Piotrowic. Jest to właściwie jedyna droga z tych dzielnic na północ, nie tylko do centrum. Pomiędzy tymi 3 pasmowymi jezdniami jest szeroki pas zielni, który nieboszczka komuna zostawiła na tramwaj z centrum do Ligoty, który już nigdy nie powstanie. Czemu nie powstanie, to już nich każdy sobie sam na to pytanie odpowie, z resztą wystarczy zobaczyć perypetie leśnego tramwaju na południe. Ale wracając do tego odcinka Mikołowskiej, na tym pasie zieleni jest pełno drzew, są też nowe nasadzenia, również od strony ulicy Wincentego Pola, są duże przystanki autobusowe po obu stronach tej jezdni, na których zatrzymują się niemal wszystkie autobusy kursujące na południe miasta, więc ruch jest na nich spory. Te 3 pasy ruchu pozwalają kierowcom samochodów, autobusów zająć właściwy pas ruchu w zależności od tego gdzie chcą jechać, choć i tak w godzinach szczytu tworzą się tam korki.
Bardzo się cieszę, każda ilość zieleni w centrum jest ważna i potrzebna. Szczególnie w dużych szczelnie zabetonowanych miastach jest to istotne, żeby zieleni było jak najwięcej.