GDDKiA przeprowadzi doraźne naprawy na zniekształconym odcinku autostrady A1. Trwają także badania, które pozwolą na wykonanie ekspertyzy. Dopiero po niej powstanie plan naprawczy pofałdowanego odcinka.
16 kilometrów autostrady A1 na odcinku Piekary Śląskie – Pyrzowice zna większość kierowców. Powodem jest problem z nawierzchnią. Od lat występują tu deformacje. Jezdnia jest pofalowana, więc trzeba wprowadzać ograniczenia prędkości. Pojazdy powinny jeździć tu z prędkością 80 km/h. Ostatnio GDDKiA wydłużyła odcinki objęte ograniczeniem prędkości do 80 km/h.
Przeprowadzone do tej pory naprawy nie przynosiły trwałych efektów. Żeby zniwelować fałdy, nawierzchnia na tym odcinku zostanie naprawiona. „W najbliższy poniedziałek (3 lipca – przyp. red.) rozpoczniemy prace, które przyniosą redukcję największych nierówności jezdni autostrady. Przeprowadzimy je w ośmiu miejscach i obejmą około 1200 m² nawierzchni. To doraźne działania przed docelowym i kompleksowym remontem tego odcinka A1” – informuje GDDKiA. Prace będą polegały na sfrezowaniu nawierzchni jezdni w miejscach największego jej wypiętrzenia i ułożenia nowej. Przy sprzyjających warunkach pogodowych mają zakończyć się w połowie lipca.
Równolegle kontynuowane będą badania geotechniczne związane wykonywaniem ekspertyzy, na podstawie której powstanie program naprawczy dla tego odcinka A1. Do wykonania jest ponad 220 odwiertów w różnej technologii. Do tej pory wykonanych zostało ponad 30 wierceń. Harmonogram odwiertów zakłada, że zakończenie badań geotechnicznych powinno nastąpić do końca lipca.
Wykonawcą ekspertyzy oraz programu naprawczego jest biuro projektowe Trakt z Katowic. Firma przygotuje także dokumentację projektową dla naprawy autostrady A1 wraz z uzyskaniem wszelkich niezbędnych decyzji administracyjnych. Umowa, o wartości prawie 10 mln zł, przewiduje także pełnienie nadzoru autorskiego w czasie realizacji robót wykonywanych na podstawie sporządzonej dokumentacji projektowej.
Na czas remontu oraz wykonywania badań geotechnicznych, na odcinku zależnym do potrzeb, będzie zawężana jezdnia do jednego pasa ruchu. Obowiązywało będzie wprowadzone na całym odcinku ograniczenie prędkości do 80 km/h.
Czy wykonawca tego odcinka w jakikolwiek sposób odpowiadał za tą fuszerkę?
Czy może został wykluczony z kolejnych przetargów publicznych?
Czy firma na literkę H . . . . . odpowiedzialna za preparowanie dokumentacji ze popioły i syf z hałdy mają odpowiednie parametry do zastosowań w budownictwie drogowym?
Otóż Gucio prawda.
GDDKiA czekała łaskawie aż okres gwarancji na roboty budowlane minie.
I teraz za kolejne pieniążki pewno Ci sami będą poprawiać to co schrzaniono koncertowo.
O tym że popioły i cement z elektrociepłowni zmieszany z wodą zacznie pęcznieć i wydzielać ciepło to chyba każdy rozgarnięty nastolatek – pomocnik budowlańca wie.
Ofiara Tuskowego pośpiechu podobnie jak DTŚka. Wszystko do poprawy.