W 2021 roku do UM Katowice wpłynęły 4333 wnioski o wymianę źródła ciepła na ekologiczne. Gdyby wszystkie zostały zrealizowane, to mogłoby zabraknąć pieniędzy zaplanowanych w tegorocznym budżecie na ten cel. Doświadczenie mówi, że jednak nie wszystkim, którzy złożyli wniosek, zostanie wypłacona dotacja, a poza tym, miasto na bieżąco ma uzupełniać ewentualne braki finansowe.
Miniony rok przyniósł bardzo duże zainteresowanie dotacjami na wymianę pieców węglowych na inne źródła ciepła. Wpłynęły aż 4333 wnioski. Najwięcej mieszkańców, bo 3040, chce wymienić piec na ogrzewanie gazowe. Na drugim miejscu jest podłączenie do sieci ciepłowniczej (734), a na trzecim ogrzewanie elektryczne (309). Pozostałe wnioski dotyczyły kotła na pellet (206) i pompy ciepła do CO (44).
Maksymalna dotacja na wymianę źródła ciepła wynosi w Katowicach 10 000 zł, ale nie może to być więcej niż 80% wartości inwestycji. Do kosztów kwalifikowanych zalicza się m.in. piece, kaloryfery, rurki czy usługę montażu.
Gdyby wszyscy, którzy złożyli wnioski, dostali maksymalną dotację, wówczas trzeba by wydać z budżetu miasta ponad 40 mln zł. Tak się jednak nie stanie. Głównie z tego powodu, że złożenie wniosku jeszcze niczego nie przesądza. Część mieszkańców sama rezygnuje, bo np. nie chce czekać na rozpatrzenie wniosku albo wymienia źródło na własną rękę. Poza tym często zdarza się tak, że osoby, które planują przyłączyć się do sieci ciepłowniczej, nie mogą tego zrobić, bo nie jest to technicznie możliwe albo przedsiębiorstwo ciepłownicze przekłada termin wykonania przyłącza.
W tegorocznym budżecie miasta na dotacje do wymiany źródeł ciepła zaplanowano około 25 mln zł. Jeśli będzie taka potrzeba, ta kwota ma zostać zwiększona, bo już kilka lat temu prezydent Katowic Marcin Krupa zapowiedział, że nie będzie rocznych limitów na likwidację niskiej emisji.
Realizacja wniosków złożonych w 2021 roku ma się rozpocząć w maju.
