Groźny wypadek w centrum Katowic. Dachowanie na ruchliwej drodze skończyło się uwięzieniem kierowcy w samochodzie. Jego stan może być poważny.
Dzisiaj, tuż po godzinie 9.00, doszło do bardzo niebezpiecznego zdarzenia. Samochód marki Seat na siemianowickich tablicach rejestracyjnych jechał w kierunku os. Gwiazdy i Sosnowca, na wysokości Muzeum Śląskiego i stacji paliw, wypadł z drogi i przekoziołkował na trawnik pomiędzy jezdnią a chodnikiem. Służby pojawiły się na miejscu po kilku minutach. Okazało się, że samochodem jechał wyłącznie kierowca. Mężczyzna został uwięziony w rozbitym pojeździe. Strażacy musieli rozcinać karoserię, żeby wyciągnąć go ze środka. W trakcie akcji i po uwolnieniu rannego nie było z nim kontaktu. 40-letni mężczyzna nieprzytomny został przewieziony do szpitala św. Barbary w Sosnowcu. Jak informuje Tomasz Świerkot, rzecznik prasowy placówki, jego stan jest ciężki.
W dalszym ciągu ruch na al. Roździeńskiego w kierunku Sosnowca jest zablokowany, więc samochody są kierowane tunelem. Zdaniem policji najbardziej prawdopodobną przyczyną wypadku było znaczne przekroczenie prędkości.
Pośpiech do Sosnowca jest wysoce niewskazany