Kontrole policji w centrach handlowych. Mundurowych można łatwo spotkać podczas robienia zakupów. Osoby bez maseczek muszą spodziewać się mandatu.
Policjanci kontrolują przestrzeganie obowiązujących przepisów wprowadzonych w związku z pandemią. Funkcjonariuszy można spotkać przede wszystkim w placówkach handlowych. Okres przedświątecznych zakupów przyciąga do sklepów tłumy. Dlatego policja kieruje patrole do centrów handlowych. Tam funkcjonariusze sprawdzają klientów pod kątem przestrzegania obostrzeń. Przypominają o obowiązku zasłaniania ust i nosa. W sobotę funkcjonariuszy mogli spotkać klienci m.in. Supersamu. Dzisiaj niedziela handlowa, więc wszystkie sklepy są czynne. Dlatego można spodziewać się kontroli. Za to wykroczenie osoby bez maseczek mogą zostać pouczone lub ukarane mandatem karnym. Zwykle sprawa kończy się na zwróceniu uwagi. Jednak zdarzają się kary, najczęściej w wysokości 20 zł. Maksymalna kwota mandatu to 500 zł. Policjanci mogą też sporządzić wniosek o ukaranie do sądu, jeśli ktoś zadecyduje o nieprzyjęciu mandatu.
Policja przypomina, że zgodnie z przepisami chusty, przyłbice i szalki nie są dopuszczalne. Usta i nos trzeba obowiązkowo zasłaniać m.in. na terenie nieruchomości wspólnych (np. na klatce schodowej), w autobusie, tramwaju i pociągu, w sklepie, galerii handlowej, banku i na poczcie, w zakładzie pracy (jeśli w pomieszczeniu przebywa więcej niż 1 osoba, o ile pracodawca nie zadecyduje inaczej), w zakładzie pracy podczas bezpośredniej obsługi klienta, w kinie i teatrze, u lekarza, w przychodni, w szpitalu, salonie masażu i tatuażu, w kościele, szkole i na uczelni, w urzędzie i innych budynkach użyteczności publicznej (w sądzie, w instytucjach kultury itp.).
