Problemy ze zjazdem pod rondo im. gen. Ziętka. Miasto ogłosiło już drugi przetarg, ale nawet jeśli wykonawca zostanie wybrany, to nie zrealizuje chodnika i drogi rowerowej od strony ul. Chorzowskiej do końca tego roku.
Miasto unieważniało pierwszy przetarg na budowę zjazdu pod rondo gen. Ziętka na początku lutego. Nie udało się go rozstrzygnąć, bo żadna z dwóch ofert nie spełniała wymogów. Jedna firma złożyła ofertę, która o ok. 2,5 mln zł przekraczała założony przez urząd budżet. Druga otrzymała niższą punktację w kryterium doświadczenia w realizacji takich prac. Miasto chciało przeznaczyć na budowę rampy z drogą rowerową i chodnikiem 4,29 mln zł.
Budowa tej infrastruktury od północno-zachodniej strony sprawi, że przejazd przez rondo bez zsiadania z roweru będzie możliwy z ul. Chorzowskiej. Od strony tzw. deptaku niebieskie bloki trzeba obecnie korzystać z szyn na schodach lub, w przypadku osób na wózkach inwalidzkich oraz rodziców z dziećmi, z windy. Cała długość chodnika i drogi rowerowej schodzącej pod rondo ma wynieść ok. 80 metrów.
PRZECZYTAJ TEŻ: Będzie przejazd dla rowerzystów przez rondo. Trzeba wyciąć drzewa
Niedawno miasto ogłosiło drugi przetarg i wiadomo już, że zjazd nie powstanie w tym roku. Przedłużony z 8 do 13 miesięcy został czas realizacji zamówienia. Nie wiadomo na razie, czy kwota na budowę została zwiększona. W przetargu nie podano szacunkowego budżetu. Okaże się to po otwarciu ofert, które zaplanowano na 27 maja.
A może warto zapytać w jakich okolicznościach powstała owa winda i schody?
Otóż nie tak dawno – w momencie budowy DTŚ. Wtedy też owa winda mocno zwiększa kwotę inwestycji. A jak wiadomo projektant otrzymuje % od wartości inwestycji.
Wywalono kasę wtedy niepotrzebnie – na budowę dźwigu i jego obsługę.
BTW już nawet nie pamiętam kiedy ostatnio ta winda była sprawna
To ta winda kiedykolwiek działała? Nie widzialem… pieniądze w błoto, tzn do kieszeni znajomka tego od przetargu.