Katowice wyemitują obligacje, żeby zdobyć pieniądze na stadion miejski. Radni opozycji mieli dużo pytań i wątpliwości, ale ostatecznie rada przegłosowała uchwałę. Jeszcze w tym roku ma zostać ogłoszony przetarg na wykonawcę stadionu.
Stadion miejski w Katowicach o krok bliżej. Dzisiaj zapadła ważna decyzja dotycząca finansowania wielomilionowej inwestycji. Miasto chciało zaciągnąć kredyt, ale ostatecznie wyemituje obligacje. Nie obyło się bez długiej dyskusji, bo kilku radnych uważa, że to wydatek zbędny w obecnych czasach. – Mamy w Katowicach tysiące osób, które gotują na piecach węglowych, z czego nie zdawałem sobie nawet sprawy. Mamy tysiące osób, które mają toalety na korytarzach i tysiące lokali miejskich, w których źródłem ciepła jest węgiel. Także ja bym bardzo chciał, żeby tutaj padła jasna deklaracja na co te środki pójdą – mówił radny Dawid Durał. Dodał, że jego zdaniem miasto w pierwszej kolejności powinno wydawać pieniądze na podstawowe potrzeby mieszkańców, a dopiero później na “przyjemności i igrzyska“. Wcześniej prezydent Marcin Krupa przekonywał, że obligacje wcale nie muszą być wykorzystane do sfinansowania pierwszego etapu budowy stadionu miejskiego na terenie położonym w Załęskiej Hałdzie, przy ul. Upadowej i jeśli zajdzie taka konieczność, to miasto przeznaczy pieniądze na inny cel. – Generalnie te pieniądze można wydać praktycznie na wszystko. Tutaj gwarant, czyli ten wykupujący nasze obligacje i emitent uzyskujący pieniądze za to, nie wymaga określenia celowości zaciągania tych obligacji – tłumaczy Krupa. Choć w uzasadnieniu uchwały jest mowa o tej konkretnej inwestycji: “celem zabezpieczenia finansowania, w szczególności budowy Stadionu Miejskiego w Katowicach założono wyemitowanie w latach 2021-2023 obligacji łącznie na kwotę 150 mln zł“.
PRZECZYTAJ TEŻ: Projekt stadionu miejskiego zostanie odchudzony. Miasto porozumiało się z projektantem
W ubiegłym roku radni zagłosowali za zaciągnięciem kredytu na kwotę 170 mln zł. Za pieniądze z tej pożyczki zamierzano przede wszystkim wybudować stadion, a w drugiej kolejności stadion przy ul. Asnyka oraz drogi rowerowe. Jednak Bank Rozwoju Rady Europy odmówił, ponieważ ukierunkował finansowanie na obiekty służby zdrowia. Zdaniem Łukasza Borkowskiego ta odmowa banku powinna dać do myślenia władzom miasta. – Te obligacje będziemy spłacać w latach 2031-2041, czyli spłacimy zaciągnięty dzisiaj dług dopiero za 20 lat. Życząc, wszystkim jak najlepiej, ale wielce prawdopodobne jest, że nikt z nas nie będzie już w tej radzie zasiadał, a konsekwencje tych decyzji będą ponosić nasi następcy i wszyscy mieszkańcy Katowic – mówi radny. W odpowiedzi prezydent Katowic wyliczył zadłużenia innych miast wojewódzkich i uspokajał, że to nie wpłynie negatywnie na sytuację ekonomiczną miasta.
Po raz pierwszy miasto wykorzysta obligacje komunalne. Ostatecznie uchwałę poparło większość radnych. Za było 21 osób, głosy przeciwne oddało trzech radnych, a 4 osoby wstrzymały się. Katowice wyemitują w latach 2021-2023 obligacje na łączną kwotę 150 mln zł. W pierwszym roku na 15 mln złotych, a w kolejnych odpowiednio na 66 mln zł i 69 mln zł. Wykup papierów wartościowych zaplanowano na 10 lat od 2031 do 2041 roku.
Przetarg na budowę kompleksu sportowego przy autostradzie A4 ma zostać ogłoszony jeszcze w tym roku. W pierwszym etapie za ok. 230 mln złotych brutto powstanie stadion, hala, dwa boiska treningowe i parkingi. Jak zapowiedział dzisiaj Marcin Krupa, obiekt zostanie otwarty za 3-4 lata.
I po co ten stadion? Śląski nie wystarcza? Katowice są jakąś potęga w piłce?