Rafał Trzaskowski odniósł duży sukces. Wchodząc w rolę kandydata Platformy Obywatelskiej po nieporozumieniu, jakim było wystawienie Małgorzaty Kidawy-Błońskiej, omal nie został prezydentem Polski. Wyzwolił dużą energię u ludzi, dla których PiS jest wrogiem nr 1. Zmobilizował też nowych wyborców, którzy chcieli, żeby prezydentem RP został uśmiechnięty człowiek z sympatyczną rodziną, bo tak Trzaskowski prezentował się w kampanii. To wszystko jednak okazało się niewystarczające. Trzaskowskiemu zabrakło niespełna pół miliona głosów, co przy ponad 20 mln głosujących, musi boleć. Dlaczego prezydent Warszawy nie został prezydentem Polski? Poniżej kilka podstawowych powodów. Kolejność przypadkowa.
1. Kwestia LGBT
Oczywiście to nie Trzaskowski wyciągnął tę z góry przegraną kartę, tylko, swoim zwyczajem, do kampanii wprowadziło ją PiS. Z racji tego, że kandydat PO, jako prezydent Warszawy, podpisał w lutym 2019 kartę LGBT, miał przyklejoną łatkę osoby wspierającej homoseksualistów. Nie ma żadnego znaczenia, co konkretnie znajduje się we wspomnianej karcie. Ważne, że Trzaskowski to ten “przez którego geje będą zawierać małżeństwa i adoptować dzieci“. Próby zaprzeczania przez kandydata PO, że to jednak nie do końca prawda, nic nie dały. Co ciekawe, PO chyba nadal nie zrozumiała, że wyborów nie wygrywa się hasłami związanymi z LGBT. Można je co najwyżej przegrać. Polacy są w większości konserwatywni światopoglądowo i nie chcą słyszeć o małżeństwach homoseksualnych czy adopcji dzieci przez pary jednopłciowe. I nie dotyczy to tylko mieszkańców wsi i małych miasteczek.
2. Brak oferty programowej
Bylem na jednym wiecu Rafała Trzaskowskiego, a kilka innych obejrzałem w internecie czy telewizji. Oprócz prawdziwego entuzjazmu ludzi, którzy przychodzili na spotkania z prezydentem Warszawy, w oczy rzucało się coś jeszcze: brak konkretnej oferty programowej dla niezdecydowanych. Przekonywanie przekonanych nie ma większego sensu, a właśnie to zdawał się najczęściej robić Trzaskowski. AntyPiS to już za mało. Zdecydowana większość wyborców PO czy tzw. Koalicji Obywatelskiej nigdy nie zagłosuje na PiS, więc nie trzeba im cały czas powtarzać, że Duda i Kaczyński to zło. Nawet jeśli przy okazji wyjdzie zgrabny bon mot, jak ten, że Trzaskowski nie będzie podpisywał ustaw w nocy, bo przecież w dzień lepiej widać co się podpisuje.
Rzucone tydzień przed wyborami przez żonę kandydata 200 zł dodatku dla emerytury dla kobiet za urodzenie dziecka to była tylko nieudana próba licytacji z PiS, które rozdaje pieniądze szerokim strumieniem. Poza tym żadna obietnica nie może przebić realnej gotówki, którą emeryci już mają w kieszeni. To że przy okazji coraz większych wydatków socjalnych rosną też ceny i spada wartość pieniądza, nie ma w tej sytuacji większego znaczenia. Biorąc pod uwagę, że z każdym rokiem rośnie liczba emerytów, brak konkretnej oferty dla tej grupy społecznej oznaczał będzie przegrane wybory.
3. TVP i rząd
TVP od dawna nie jest już telewizją publiczną, a jedynie partyjną. Normalnemu, myślącemu człowiekowi wydaje się niemożliwe, że telewizja finansowana z podatków może być aż tak nieobiektywna i nierzetelna. Sytuacja, w której TVP zajmuje się z jednej strony wyłącznie atakowaniem jednego kandydata, a z drugiej wychwalaniem pod niebiosa drugiego, jest trudna do wyobrażenia. Z racji tego, że dla wielu starszych ludzi to TVP jest głównym źródłem informacji (podobnie jak dla mieszkańców wsi, gdzie nie ma kablówek), nie można docenić propagandowej roli medium kierowanego przez Jacka Kurskiego. Czy Rafał Trzaskowski mógł coś z tym zrobić? Być może powinien pójść na “debatę”, którą TVP zorganizowała w Końskich. Z drugiej strony odpowiadanie na pytania w rodzaju przygotowywania dziecka do komunii w szkole, nie miałoby większego sensu.
Rację ma prezydent Warszawy mówiąc, że w kampanię Andrzeja Dudy zaangażowany był cały aparat państwa. Przez ostatnie tygodnie rząd właściwie nie rządził, tylko rozdawał mniej lub bardziej wirtualne pieniądze, zwykle niewielkim gminom. Codziennie premier miał po kilka spotkań w różnych miastach i wsiach. Do tego akcja z wozami strażackimi dla najmniejszych gmin za największą frekwencję. Nie ma się co oszukiwać. To nie była równa walka, ale takie jest zbójeckie prawo rządzących. Wystarczy spojrzeć na samorządy. Rzadko kiedy urzędujący prezydent, burmistrz czy wójt przegrywa wybory, bo może wykorzystać, nie tylko w kampanii, wszystkie podległe mu służby i instytucje.
4. Pogarda dla ludzi, którzy głosują na PiS
To w żaden sposób nie jest zarzut do Rafała Trzaskowskiego. On na każdym kroku podkreślał, że zwraca się do wszystkich Polaków, że chce łączyć, a nie dzielić. Natomiast już tak ugodowi nie byli zwolennicy kandydata PO i sprzyjające mu media. Owszem, agresja wylewała się w kampanii z obydwu stron sporu, ale ta ze strony zwolenników Trzaskowskiego miała nieco inne podłoże. Oni, po prostu, lekceważą i deprecjonują ludzi, którzy głosują na PiS. Określenia: patola, beneficjenci 500+, dziadki, mohery, wieśniaki czy głupki to te z łagodniejszych. Nieważne, że to nie sam kandydat tak mówi. Wystarczy, że jego zwolennicy zniechęcają do siebie (co za tym idzie, do kandydata również) tych, którzy mogliby się jeszcze zastanowić na kogo oddadzą głos. A tak, to działa zasada: skoro dla was, inteligentów, wykształconych, z dużych miast, lepiej zarabiających jesteśmy wieśniakami i patologią, to my wam pokażemy. I pokazują, głosując na PiS i Andrzeja Dudę.
Również media komercyjne mają swoje za uszami. Jeśli słyszę jak w TOK FM zaproszona do rozmowy dziennikarka jednego z tygodników mówi o głosowaniu na Dudę przez Januszy z wąsami, to trudno takim językiem zachęcić wyborców. To jest polityka, tu nie wolno nikogo obrażać, bo każdy ma jeden głos.
5. Rządzenie Warszawą
Rafał Trzaskowski jest prezydentem Warszawy krótko, bo od jesieni 2018 roku. Jednak w tym czasie wydarzyło się kilka rzeczy, które później przewijały się w kampanii wyborczej i nie przysparzały mu głosów. To przede wszystkim awaria oczyszczalni ścieków Czajka, ale też wydanie prawie miliona złotych na “strefę relaksu” na Placu Bankowym z paletami, donicami czy leżakami. Do tego wypadki z udziałem autobusów komunikacji miejskiej i ulewne deszcze, które spowodowały zalanie ulic Warszawy. Nawet jeśli z 3/4 tych wydarzeń Trzaskowski nie miał wiele wspólnego i nie miał na nie wpływu (ulewy przecież nie zatrzyma, podobnie jak nie złapie za rękę kierowcy, który zażył narkotyki) to wszystko było wykorzystywane przeciwko niemu (głównie przez TVP). Narracja, że nie radzi sobie w Warszawie, to jak miałby poradzić sobie z całą Polską, mogła mieć wpływ na decyzję części wyborców. Zwłaszcza tych spoza Warszawy.
Nie zgadzam się ze wszystkim co robi PIS .Ale na Człowieka którego poparli ludzie tacy jak Tusk ( Folksdojcz) , Kwaśniewski i Cimoszewicz nie zagłosowałem .
Trzaskowskiego poparł Urban, Miler, Cimoszewicz, cała komuna. Świadczy to o tym, że i Trzaskowski jest w poglądach czerwony.
PIS=PO=Jedno zło! W PIS też cała plejada komunistycznych gwiazd, takich jak prokurator Stanisław Piotrowicz czy Andrzej Aumiller czy Aleksander Chłopek albo profesor sędzia Trybunału konstytucyjnego z legitymacją PZPR Henryk Cioch. Nie bez powodu media narodowe TVP nazywane powszechnie szczujnią są pod kontrolą Krzysztofa Czabańskiego publicysty “Sztandaru Młodych” Długo wymieniać. Brońmy swego, Śląska, katowickiego samorządu. To jest jeden z ostatnich miejsc, gdzie narodowi-socjaliści spod fałszywego sztandaru orła w koronie nie położyli jeszcze swoich tłustych, spoconych, fałszywych, pożądliwych, sanacyjnych łap.
2.Przy okazji coraz większych tranferów socjalnych nie rosną ceny bardziej niż w czasach Platformy. Największa inflacja ostatnich lat miała miejsce w 2008, 2011, 2012. Natomiast w 2015 i 2016 była szkodliwa deflacja.
Obalam pańską hipotezę.
Można tak ludziom wmawiać, że ceny bardziej urosły niż rosły za PO, ale ludzie mają swój rozum.
3.Na wsiach nie mają Polsatu i TVNu a jedynie TVP? Są 4 multipleksy i na nich tylko TVP Info które nie spodobały się Trzaskowskiemu no i jeszcze TV Trwam. A reszta z 26 darmowych kanałów nie jest przychylna Pisowi.
A to że przegrał bo nie miał odwagi stawić się na ustawowej debacie którą TVP miała obowiązek zorganizować zgodnie z ustawą z 2011 roku, jaka ona by nie była, to racja. Nie przyszedł więc przegrał.
Gdy TVP było po stronie PO, po licznych czystkach wśród dziennikarzy, to PO przegrało wybory. Więc nie prawda że kto ma TVP ten ma włądzę. Jeszcze trzeba mieć program, a Trzaskowski nie miał. Walka była nie równa, nawet portal katowice24 wspierał Trzaskowskiego nie mówiąc o większości niemieckiej prasy nawrt ze zwykłym autoświatem gdzie się tylko dało.
4. Pogardy dla zwykłych ludzi nie udało się ukryć Trzaskowskiemu bo zbyt tą pogardą Platforma przesiąkła. Widać było na każdym kroku. Od pociętych plakatów Dudy, zamalowanych sprayem , gardzenie wsią, nie odpowiadanie na pytania, aż po niestawienie się na debacie. Szumowski przez miesiąc tłumaczył sięz tego, że 12 lat temu przepisał majątek na żonę. Trzaskowski ani razu nie odpowiedział dlaczego popiera izraelskie roszczenia i wiele innych. A to że nie wolno nikogo obrażać to święta racja. Prawicy tego nie trzeba tłumaczyć bo wiadomo że to grzech, ale lewicowa już dawno platforma, taka demokratyczna i tolerancyjna nie wie że każdego trzeba dażyć szacunkiem. Tym sięróżnią. Prawica uznaje Boga nad głosem ludu i on jej wskazuje co jest dobre a co złe, a lewica uznaje tylko głos ludu i on jej wskazuje co jest dobre a co złe, a że jest zmienny to i poglądy Trzaskowskiego są jak wiatrak.
I najważniejsze, zderzenie człowieka usterki z człowiekiem polskiego sukcesu nie mogło wypaść dobrze, a błędne jest twierdzenie, że nieodpowiada za transport zbiorowy, albo “awarię kolektora głównego oraz awaryjnego, szukamy rozwiązania awaryjnego”