Miało ich w tym roku nie być, ale są. Później niż zwykle cztery palmy wróciły na katowicki rynek.
Oficjalne stanowisko urzędu miasta było w tym roku takie, że palmy nie zostaną wystawione na rynek, żeby nie gromadzili się pod nimi ludzie. To o tyle dziwne, że ławki, przy których zawsze stały rośliny, cały czas były w tym samym miejscu. A to głównie na nich gromadzą się mieszkańcy, również ci bezdomni.
Palmy w tym roku miały zostać przesadzone do nowych, większych donic, które zostały wykonane na zamówienie. Na rynek wróciły jednak w dotychczasowych donicach, więc nowe muszą poczekać.
Dziś rano cztery feniksy kanaryjskie, wypożyczone z Palmiarni w Gliwicach, zostały przewiezione na rynek z hali garażowej Oczyszczalni Ścieków Panewniki. To właśnie tam rośliny spędzają późną jesień, zimę i wczesną wiosnę.