Stadion Śląski i Katowice starają się o organizację Mistrzostw Europy w 2024 roku. Decyzja powinna zapaść niebawem, ale została odłożona na jesień. Szanse są duże, bo jedyną konkurencją jest Rzym.
O tym, że Stadion Śląski i Katowice chcą ubiegać się o tytuł gospodarza lekkoatletycznych Mistrzostw Europy w 2024 roku pisaliśmy już kilka razy. Teraz proces wyboru może potrwać dłużej. Europejska Federacja Lekkoatletyczna przełożyła termin ogłoszenia decyzji w sprawie organizacji międzynarodowej imprezy sportowej. – Nasza aplikacja, w wersji online, została już zgodnie z planem przekazana do European Athletics. Wysłaliśmy również broszurę, będącą tak naprawdę wyciągiem z aplikacji, do członków rady. Muszę też podkreślić, że wręcz wzorowo układa się współpraca pomiędzy samorządem województwa, władzami Katowic i Stadionem Śląskim – relacjonuje dyrektor ds. międzynarodowych Piotr Długosielski z Polskiego Związku Lekkiej Atletyki.
Pierwotnie federacja miała podjąć decyzję w maju. Jednak władze European Athletics zdecydowały, że ostateczna prezentacja kandydatów będzie miała miejsce w dniach 10-12 listopada w Paryżu. Oznacza to, że kandydaci mają kilka miesięcy więcej na przygotowania przed finałowym głosowaniem. – Zwykle prezentacja przed Radą European Athletics trwa kwadrans. Dziś już wiemy, że w listopadzie na przedstawienie wszystkich naszych atutów będziemy mieli 20 minut – dodaje Piotr Długosielski.
Projekt Katowice-Silesia 2024 zaprezentowany został na spotkaniu w Lozannie w grudniu 2018 roku, podczas którego członkowie European Athletics zapoznali się także z kandydaturą trzech innych miast: Göteborga, Mińska i Tampere. Później okazało się, że w rywalizacji o organizację mistrzostw pozostają wyłącznie dwa pierwsze miasta, ale ostatecznie wszystkie zrezygnowały. W międzyczasie swoją kandydaturę zgłosił Rzym i teraz jest to jedyny rywal Katowic i Stadionu Śląskiego.