Marek Pohl rozegra dzisiaj ostatni mecz w swojej zawodowej karierze. Hokeista przez większość kariery związany z Naprzodem Janów, pożegna się z kibicami w spotkaniu z Comarch Cracovią. Biletów już właściwie nie ma.
Marek Pohl rozpoczął seniorską karierę w Naprzodzie w 1989 roku, kiedy miał 18 lat. Grał w tym klubie do 1997 roku, a potem kontynuował karierę w GKS Katowice i Unii Oświęcim. W 2004 ponownie zaczął grać w Naprzodzie, z którym związany jest do dzisiaj. W klubie gra też jego syn Patryk. Przez dużą część swojej hokejowej kariery, Marek Pohl łączył grę z pracą górnika w KWK “Wieczorek”. Przez kolegów nazywany był “Ernestem”, bo ma takie samo nazwisko jak słynny piłkarz.
Zainteresowanie dzisiejszym meczem pożegnalnym Pohla było tak duże, że klub wprowadził zapisy na bilety. Do sprzedaży zostało jeszcze tylko około 30 wejściówek. Być może będzie ich trochę więcej, ale to okaże się o godz. 16:30, kiedy zostaną wystawione do sprzedaży bilety nieodebrane przez kibiców.
Początek meczu z Cracovią o godz. 17.