Premier Mateusz Morawiecki w Katowicach na obchodach 38. rocznicy pacyfikacji kopalni “Wujek”. Oddał hołd poległym, ale mówił też o spóźnionej sprawiedliwości i bezpieczeństwie energetycznym Polski.
Dzisiaj od rana przy pomniku poległych górników kopalni “Wujek” kwiaty składały delegacje z różnych zakładów pracy i związkowcy. Po południu w 38. rocznicę pacyfikacji katowickiej kopalni miasto odwiedził Mateusz Morawiecki. Premier najpierw wziął udział we mszy świętej w kościele Podwyższenia Krzyża Świętego. Następnie goście przeszli razem z górnikami pod krzyż-pomnik obok kopalni. Premier w swoim przemówieniu poruszył dwie głośne ostatnio w Polsce sprawy. – Za długo czekaliśmy na jakąkolwiek elementarną sprawiedliwość. Gdzie były sądy polskie wolnej Rzeczypospolitej przez 25 lat? Gdzie byli sędziowie, którzy przez wiele lat robili wszystko, żeby nie doszło do skazania tych winnych bezpośrednich ówczesnej zbrodni, ale przede wszystkim winnych zbrodni na poziomie rządzących? – pytał Morawiecki.
Wspomniał też o bezpieczeństwie energetycznym kraju. – Chyba lepiej, żebyśmy nie musieli kupować arabskiej ropy, rosyjskiego gazu, a ostatnio również rosyjskiego węgla. My rozumiemy i potrzeby przyszłości, ale i wagę, wartość teraźniejszości. Wiemy, w jaki sposób doprowadzić do przekształceń gospodarczych. Żeby ten ciężki górniczy trud był doceniony jako podstawa naszego bezpieczeństwa energetycznego, ale jednocześnie, żeby budować przyszłość w oparciu o czyste technologie – mówił premier.
Pacyfikacja kopalni “Wujek” miała miejsce 16 grudnia 1981 roku. Podczas strajku przeciwko ogłoszeniu stanu wojennego funkcjonariusze oddziału ZOMO oddali strzały w kierunku górników. Zginęło 9 osób.
No co za cynik..
Och Panie premierze.. zdaje Pan sobie sprawę, że wszystko co Pan mówi zostało zapisane?
Zna Pan historię procesu Wujka? Po pana słowach wiem, że nie wie Pan nic o tym procesie…
Wstyd!
Do tego okłamuje Pan ludzi wmawiając, że węgiel to podstawa.
Węgiel to przeżytek – postępu Pan nie zatrzyma.
To tak jakby bronic wozów drabiniastych albo lokomotyw parowych.
Zamiast zaproponować inna drogę i pomóc ludziom Pan ich utrzymuje w błogiej nieświadomości.
To bardzo nieuczciwe!
A potem Pan poszedł na mszę??
Wstyd!