Po roku przerwy na katowicki Rynek wrócił ogród kieszonkowy. Tym razem będzie w nim panował polsko-francuski klimat. Zielone miejsce zostało zaopatrzone w specjalnie dobrane rośliny.
W tamtym roku ogród kieszonkowy po raz pierwszy stanął na Rynku w Katowicach. Był kilka razy dewastowany, ale cieszył się dużym zainteresowaniem mieszkańców. Po roku przerwy ogród stanął pomiędzy dawną siedzibą Muzeum Śląskiego, a sąsiednim budynkiem. Nad Rawą można od wczoraj posiedzieć na przygotowanych meblach. Wypoczynek w centrum miasta mają umilić specjalnie dobrane rośliny. Znajdują się tu zioła, jak szałwia, bazylia czy warzywa, na przykład buraki i jarmuż. Nie zabrakło również kwiatów ozdobnych, w tym aksamitka, smagliczka czy kleome ciernista. – To część projektu polsko-francuskiego, który realizujemy wspólnie z miastem partnerskim Katowic Saint-Etienne. Chcieliśmy tu przemycić francuskie akcenty, jak specjalny gatunek winorośli, który swoją nazwę Marechal Foch wziął od francuskiego marszałka i absolwenta szkoły w Saint-Etienne – mówi Magdalena Biela, zastępca dyrektora Zakładu Zieleni Miejskiej. Specjalnie dobrane gatunki są odporne na wysokie temperatury i silny deszcz. Większość roślin użytych w aranżacji została wyhodowana przez dział ogrodnictwa Zakładu Zieleni Miejskiej.