36-letni obywatel Ukrainy, który w poniedziałek zaatakował pałką strażnika miejskiego, usłyszał już zarzuty. Prokuratura będzie wnioskować o zastosowanie wobec niego tymczasowego aresztu.
Przypomnijmy, w poniedziałek około godz. 14:30 na parkingu przy urzędzie miasta na ul. Młyńskiej strażnik miejski legitymował bezdomnego, który pił piwo i zaczepiał kierowców. W pewnym momencie do funkcjonariusza podszedł obywatel Ukrainy, wyciągnął mu służbową pałkę i uderzył w głowę. Strażnik próbował użyć gazu, a potem zakuć napastnika w kajdanki, ale mu się nie udało. Przewrócił się i uszkodził nogę. Sprawcę napadu zatrzymali przechodnie, w tym będący w cywilu policjant.
Prokuratura musiała czekać z przesłuchaniem Ukraińca, bo w momencie napadu miał prawie 3 promile w wydychanym powietrzu. – Zatrzymany zeznał, że nie pamięta całego zdarzenia – mówi Katarzyna Kluczewska, szefowa Prokuratury Rejonowej Katowice-Północ.
Mężczyźnie zostało przedstawionych kilka zarzutów. Odpowie m.in. za czynną napaść na funkcjonariusza publicznego i spowodowanie u niego obrażeń ciała oraz za zmuszenie funkcjonariusza do zaniechania czynności służbowej.
Prokurator wystąpił o zastosowanie wobec sprawcy tymczasowego aresztu, Obywatel Ukrainy przebywał w Polsce legalnie.