Metropolia może jeszcze zmienić nazwę z Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii. Wszystko zależy od tego czy zgodzą się na to prezydenci. Gdyby udało się przeforsować nazwę Metropolia Silesia, stare logo Górnośląskiego Związku Metropolitalnego może pozostać aktualne.
Nazwa Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii może budzić kontrowersje. W końcu od samego początku ideę związku promowano nazwą Metropolia Silesia. Konflikt prezydentów Katowic i Sosnowca zaowocował zmianą nazwy, która mogłaby się wydawać naturalna. Człon nazwy “zagłębiowski” pojawił się, bo naciskał na to prezydent Arkadiusz Chęciński. Wtedy prezydent Marcin Krupa poszedł na kompromis i GZM pozostał. Jednak wszystko wskazuje na to, że sprawa nazwy jest nadal otwarta. Wspomniał o tym podczas konferencji podsumowującej działalność Górnośląskiego Związku Metropolitalnego przewodniczący zarządu metropolii. – Myślę, że styczeń nam pokaże czy będziemy w stanie wypracować nową nazwę, taką już typowo marketingową. Bo oficjalną nazwą już zawsze będzie Górnośląsko-Zagłębiowska Metropolia, ale potrzebujemy czegoś, co jest bardziej chwytliwe, co właśnie będzie promować za granicą. Takie dyskusje między prezydentami trwają – mówi Kazimierz Karolczak, przewodniczący zarządu Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii.
Nie wiadomo czy bardziej “chwytliwą” nazwę metropolii zaakceptuje Sosnowiec i władze pozostałych gmin wchodzących w skład metropolii. Jeśli członkom związku uda się porozumieć, możliwy jest powrót do pierwotnej Metropolii Silesii. Wtedy będzie szansa na to, że metropolia zostanie przy dotychczasowym logo dawnego GZM-u. Wszystko okaże się jeszcze w styczniu. W przypadku pozostania przy Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii najprawdopodobniej ogłoszony zostanie międzynarodowy konkurs na nowe logo metropolii.