Rozpoczął się kolejny sezon grzewczy, a wraz z nim sezon na smog. Najgorsze dopiero przed nami. Mimo wielu apeli i konkretnych działań podejmowanych przez samorządy, nadal powietrze w aglomeracji w okresie jesienno-zimowym jest bardzo zanieczyszczone. Ale można to zmienić. W jaki sposób? Najlepiej poprzez zmianę sposobu ogrzewania np. na ciepło sieciowe. Wspólnie z Tauron Ciepło rozpoczynamy akcję informacyjną pt. “Poczuj ciepło bez smogu”, w której odpowiemy na wszystkie pytania związane z przyłączeniem się do sieci ciepłowniczej. Jak to zrobić, ile to kosztuje, kto za to płaci? Jak korzystać z ciepła sieciowego, żeby nie przepłacać. To tylko niektóre z tematów, którymi się zajmiemy. Na początek o pierwszych krokach, które trzeba zrobić, żeby przyłączyć się do sieci.
Co to w ogóle jest ciepło sieciowe?
W powszechnym rozumieniu ciepło sieciowe to po prostu centralne ogrzewanie i ciepła woda. Mamy więc kaloryfery, które grzeją. Mamy podzielniki ciepła i termostaty. Z kolei po odkręceniu kurka w kranie leci ciepła woda. Najczęściej to ciepło produkowane jest w elektrociepłowniach. Z takiego zakładu ciepłociągami ciepło transportowane jest dalej, by docelowo trafić do bloków i konkretnych mieszkań.
Kto może przyłączyć się do sieci ciepłowniczej?
Żeby się przekonać jakie są warunki techniczne przyłączenia naszego budynku do sieci i z jakimi kosztami będzie się to wiązało, trzeba skierować zapytanie do Tauron Ciepło. Można to zrobić drogą mailową ([email protected] ) lub telefonicznie pod numerami telefonów: 32 663 83 45, 32 663 83 53, 32 663 83 54.
W odpowiedzi na złożony wniosek właściciel lub zarządca budynku dostanie dokładne informacje o zakresie niezbędnych prac, terminach i kosztach przyłączenia.
Przyłączyć do sieci ciepłowniczej można zarówno nowe inwestycje, jak i już istniejące budynki wielorodzinne, które korzystają z innego sposobu ogrzewania i podgrzewu ciepłej wody.
Jeśli wstępna decyzja Tauron Ciepło o technicznej możliwości przyłączenia jest pozytywna, dobrze jest zapoznać wszystkich lokatorów nieruchomości ze szczegółami całego procesu i szacunkowymi kosztami związanymi z realizacją inwestycji, ale też z opłatami za korzystanie z ciepła sieciowego. W tym celu można np. zaprosić przedstawicieli Tauron Ciepło na spotkanie wspólnoty czy spółdzielni.
Kolejny krok to podjęcie przez właścicieli nieruchomości decyzji o przyłączeniu. Tauron Ciepło przyjmuje zasadę, że warunkiem przyłączenia budynku wielorodzinnego do sieci ciepłowniczej jest doprowadzenie ciepła sieciowego do co najmniej 70% mieszkań.
Cztery kroki do ciepła w domu
Podjęcie decyzji o przyłączeniu do sieci uruchamia kolejne kroki. Pierwszym z nich jest złożenie wniosku o wydanie informacji na temat warunków technicznych przyłączenia. Robi to zazwyczaj zarząd bądź zarządca wspólnoty, spółdzielnia mieszkaniowa albo inny właściciel lub administrator nieruchomości. We wniosku, którego wzór można znaleźć TUTAJ, trzeba podać m.in. adres obiektu, jego rodzaj (budynek mieszkalny, biurowy, przemysłowy czy użyteczności publicznej), jego kubaturę i powierzchnię użytkową, liczbę kondygnacji i mieszkań, dotychczasowy sposób ogrzewania oraz czy budynek miał przeprowadzoną termomodernizację.
Wraz z wydaniem warunków Taucon Ciepło przygotowuje też umowę przyłączeniową. Jak wygląda taki dokument można zobaczyć TUTAJ. Cały proces kończy zawarcie umowy sprzedaży.
Ważna uwaga!
Jak każda firma, Tauron Ciepło ma plan przyłączeń na najbliższe lata, ale na bieżąco rozpatruje i realizuje wnioski o przyłączenie. Wniosek można złożyć w każdej chwili. Trzeba jednak pamiętać, że realizacja całego procesu przyłączenia do sieci ciepłowniczej trwa kilku miesięcy.
W kolejnym odcinku cyklu napiszemy o tym ile kosztuje przyłączenie do sieci ciepłowniczej i kto za to płaci.
Partnerem akcji “Poczuj ciepło bez smogu” jest Tauron Ciepło
Na naszym osiedlu, gdzie wszyscy palą w piecach, była ostatnio akcja prywatnej firmy zachęcająca do podpięcia się do sieci CO. Niestety, nic z tego. Osiedle to jest zamieszkałe w większości przez emerytów, którzy w życiu nie udźwignęliby finansowo takiej akcji (wydatek kilkunastu tysięcy). To raz. Dwa – w wielu normalnych blokach z CO piony grzewcze prowadzone są w pobliżu okien, skąd odchodzą dwie rurki do grzejnika. Wymaga to jedynie przewiercenia w jednym miejscu podłogi i sufitu, ew. ściany do sąsiedniego pokoju oraz mocowania rur i grzejników. U nas firma wymyśliła sobie liczniki ciepła oraz piony na korytarzu, skąd każdy, na własną rękę, miałby sobie ciągnąć rurki przez całe mieszkanie. Mieszkanie remontowane parę lat temu znów trzeba by było rozkopywać. I wreszcie trzy – w Katowicach można taki koszt jakoś dźwignąć, bo miasto sporo dopłaca do inwestycji. Nasze miasto, kilkanaście km od centrum Katowic, dopłaca jakieś 1000-1500 złotych, co wystarczy chyba tylko na rurki i grzejniki… Węgiel podrożał i choć to nadal dość opłacalne cenowo paliwo, to niektórych już nie stać na jego zakup. Cóż te biedne babinki mają począć, jeżdżą z wózeczkami od śmietnika do śmietnika, polują na stare meble z wystawek i potem tym palą w piecach, a my to wdychamy. Problem jest większy niż nam się wydaje, powinno się go rozpatrywać z różnych stron, m.in. biedy. Ale przede wszystkim – powinien się tym zająć rząd RP, mobilizując ludzi do wymiany starych pieców poprzez bardzo atrakcyjne dofinansowania a także inwestując w komunikację kolejową i tramwajową. Bez tego udusimy się w spalinach z coraz większych korków oraz w spalanych butelkach, liściach i meblach.