Są prywatne kolekcje, rodzinne fotografie i własne dzieła sztuki. Zbiory bardziej i mniej poważne jak kolekcja figurek słoni. Swoją historię opowiada wujek Krystyny Bochenek oraz rozpoznawalny, nie tylko na osiedlu, kolekcjoner. Muzeum na os. Paderewskiego można oglądać do połowy kwietnia.
Rozmawiał i odwiedzał mieszkańców w domach. Teraz ich historie można poznać przez pryzmat wystawionych przedmiotów oraz krótkich wywiadów. – Projekt zakłada, że każdy jest muzeum i może coś kreatywnego, własnego, prywatnego, pokazać w przestrzeni publicznej. Pokażemy m.in. film z wywiadami z mieszkańcami oraz wystawę złożoną z obiektów, które od nich pożyczamy – wyjaśnia Krzysztof Żwirblis. Warszawski artysta jako pierwszy został zaproszony przez Katowice Street Art Festival do stworzenia, wspólnie z katowiczanami, wystawy.
Na “Muzeum społeczne” składają się przedmioty prywatne takie jak fotografie. Najstarsza z nich pochodzi z 1800 roku. Są egzemplarze. wychodzącego w latach 90. pisma mieszkańców osiedla „Ignac”. Na parapetach stoją zabytkowe rowery Wojciecha Mszycy oraz jego kolekcja “okołorowerowych” przedmiotów. Wśród nich zdjęcie Teofila Ociepki, jadącego na rowerze przez Nikiszowiec. Są też prace artystyczne oraz nagrody. Zarówno dzieci, jak i dorosłych mieszkających na “Paderewie”.
Poza tym, w ciągu kilkunastu dni pobytu w Katowicach, artysta spotykał się i nagrywał wywiady z mieszkańcami. Swoją historię opowiedział m.in. Marek Neuman, dentysta, muzyk i wujek Krystyny Bochenek. O jego żydowskim pochodzeniu i kolekcji figurek słoni można posłuchać na nagraniach wideo. Te można oglądać cały czas na zewnątrz budynku szkoły Szkoły Podstawowej nr 12 przy ul. Paderewskiego 46. Z kolei wystawa, w łączniku przy sali gimnastycznej, jest czynna codziennie, do 14 kwietnia, w godzinach 7.30 – 14.00.