Na os. Witosa powstał ekstremalny plac zabaw. Można na nim jeździć na rowerze, na rolkach albo deskorolce. To kolejna inwestycja zrealizowana dzięki projektowi do Budżetu Obywatelskiego.
Plac składa się z dwóch torów o dwóch poziomach trudności. Mniejszy przeznaczony jest dla dzieci. Z większego już chętnie korzysta młodzież i dorośli. Wyglądają podobnie. Składają się z wyprofilowanych pagórków, zakrętów i przeszkód. Taki rodzaj toru nazywa się pumptrack. Te na os. Witosa są w kształcie zamkniętych pętli. Nawierzchnia jest w całości asfaltowa, między torami posadzona została trawa. Mogą jeździć po nim wszyscy. Na rowerach, rolkach, deskorolkach i hulajnogach. – Główną ideą jest to, że można jeździć bez pedałowania. To jest tor, po którym bezpiecznie może jeździć osoba początkująca i bardziej zaawansowana. Chcieliśmy przy tej realizacji odseparować od siebie te dwie grupy – mówi Aleks Bartkowiak z firmy BTProject, która odpowiadała za wykonanie placu i pomagała w stworzeniu koncepcji jeszcze na etapie składania wniosku do Budżetu Obywatelskiego.
Na sam pomysł wybudowania placu obok kortów tenisowych przy ul. Grabskiego wpadła Dorota Blinda. Absolwentka katowickiego AWF-u sama pasjonuje się sportami ekstremalnymi. Jest instruktorką narciarstwa i snowboardu, organizuje obozy sportowe dla dzieci. – Dowiedziałam się o Budżecie Obywatelskim i postanowiłam zrobić coś, żeby przekazać moją zajawkę dzieciakom – mówi Dorota.
Już w trakcie budowy placu, dzieci przechodziły przez ogrodzenie i testowały nowe miejsce. Teraz może tu przyjść każdy. Warto zabrać ze sobą kask.