Pijany mężczyzna szedł ulicą i uszkodził stojącą w centrum Katowic wystawę. Strażnicy miejscy szybko go złapali. Wandal cieszył się na ich widok, do momentu aż nie został przyciśnięty do chodnika. Był pijany.
Wystawa, która pojawiła się obok Rynku na ul. św. Jana, w sobotę szybko została zniszczona. Jednak szybko też zareagowały służby. Do sytuacji doszło w nocy z soboty na niedzielę. Pijany mężczyzna przechodził obok wystawy fotografii z okazji 90-lecia powstania osiedla willowego w śródmieściu. Kopnął, a następnie popchnął i przewrócił jeden ze stojaków. Wszystko zauważył pracownik centrum monitoringu i ok. godziny 3 poinformował strażników miejskich. Chwilę później, również na ulicę św. Jana, podjechał radiowóz straży miejskiej. Wandal na początku cieszył się na widok patrolu, machał rękami i tańczył. Kiedy dowiedział się, że jest zatrzymany, stał się agresywny. Mężczyzna został obezwładniony i skuty kajdankami. Strażnicy przekazali go policjantom, którzy zabrali go na izbę wytrzeźwień.
To zapewne nie pierwszy i nie ostatni wybryk takiego czlowieka. Nic mu nie zrobia, a bezkarnosc tylko zacheci go i upewni w dalszych dzialaniach. Powinna byc taka kara do zaplacenia (a jesli nie ma to natychmiastowe prace spoleczne non stop, zeby to odrobic, co trwalo by kupe lat), zeby w przyszlosci nawet na mysl mu nie przyszlo takie zachowanie. Ale na taki system prawa to poczekamy jeszcze kupe czasu … Albo nie doczekamy sie nigdy, a pozniej narzekanie, jak to w Katowicach wszystko wszedzie niszcza, jak to niebezpieczenie itp itd Smiech na sali ! Gosc jeszcze bezczelnie smieje sie / kpi sobie z policji – musialby sprobowac czegos takiego w USA, tylko raz by sie tak zachowal.