Jedni go unikają i chowają się do cienia, ale są tacy, którzy uwielbiają wystawiać się na słońce. Latem przyciąga, ale warto pamiętać, że może nam mocno zaszkodzić. Kosmetolog Marta Kulińska tłumaczy, co powinniśmy robić, żeby dobrze żyć ze słońcem.
Anna Szeląg: Niektórzy lubią godzinami leżeć na słońcu. Czy ma to jakiś pozytywny wpływ na nasz organizm?
Marta Kulińska: Zacznijmy od tych pozytywnych stron słońca. Oczywiście jest nią synteza witaminy D3, która zachodzi w skórze oraz wytwarzanie endorfin. Nie bez powodu lubimy spędzać czas na słońcu i się opalać. Wydzielają się wówczas hormony szczęścia, co staje się dla nas uzależniające.
Jednak częściej słyszymy o negatywnym wpływie promieniowania słonecznego na organizm człowieka.
Słońce ma wpływ na nasze zdrowie. Zwiększa ryzyko zachorowania na nowotwory skóry oraz oparzenia, które później mogą skutkować większymi skłonnościami do tych chorób. Inną kwestią jest szybsze starzenie się skóry u osób, które wystawiają się na działanie słońca.
W takim razie, ile czasu możemy bezpiecznie spędzać na słońcu i nie obawiać się, że nasza skóra cierpi z tego powodu?
Nie da się jednoznacznie odpowiedzieć. Nie ma bezpiecznej dawki promieniowania słonecznego oraz tego emitowanego przez solarium. Jeżeli jesteśmy posmarowani kremem ochronnym SPF, czas ekspozycji na słońcu bez poparzenia, po prostu się wydłuża. Dlatego tak ważne jest stosowanie oraz częsta reaplikacja kremu.
Czyli raczej nie poleca pani opalania?
Stanowczo odradzam. Oczywiście, wszystko w granicach rozsądku i wiadomo, że nie będziemy leżeć na plaży okryci całkowicie płachtami, ale zwróćmy uwagę na to, aby mieć nakrycie głowy, okulary przeciwsłoneczne i być posmarowanym kremem z filtrem SPF 50. Krem nie chroni nas w 100%, także spędzając cały dzień na słońcu i tak się troszkę opalimy. Zminimalizuje to jednak ryzyko jakiegokolwiek oparzenia skóry. No i jak mamy taką możliwość, to wybierajmy przede wszystkim cień.
Nawet wtedy, gdy niebo jest zachmurzone?
Promieniowanie dzieli się na promieniowanie ultrafioletowe UVA, UVB oraz UVC, ale tym ostatnim nie będziemy się zajmować, gdyż jest pochłaniane przez warstwę ozonową. UVA występuje zawsze, niezależnie od pory dnia i roku, i dociera do naszej skóry głębiej, aż do skóry właściwej. Właśnie ono przyspiesza starzenie się skóry. Przenika również przez chmury, dlatego tak ważne jest aby codziennie używać krem z filtrem. SPF tak przy okazji jest moim ulubionym kosmetykiem przeciwstarzeniowym dla każdego. Z kolei największa intensywność promieniowania UVB jest pomiędzy godz. 10.00 a 15.00. Wtedy szczególnie powinniśmy unikać przebywania na otwartym słońcu. Powoduje ono oparzenia skóry oraz wywołuje opaleniznę.
Często zastanawiamy się, jaki filtr zastosować. Czy SPF 30 lub 15 daje wystarczającą ochronę, czy jednak lepiej zostać przy najmocniejszym, ogólnodostępnym filtrze, czyli SPF 50?
Najlepiej używać SPF 50, czasami dopuszczalna jest jeszcze 30, ale pamiętajmy, że nic nie daje 100% ochrony, więc chcemy zwiększyć ją jak najbardziej. Warto też sprawdzać opakowania kremów z filtrem. Wartość SPF określa tylko ochronę przed promieniowaniem UVB, czyli tym, który powoduje opaleniznę. Krem powinien mieć również oznaczenie, że chroni przed promieniowaniem UVA, które występuje w formie UVA, w kółeczku lub czasami opisane jest jako PA z plusami. Im więcej plusów, tym większa ochrona przed promieniowaniem UVA.
Jak wygląda kwestia opalania u osób z jasną karnacją? Często się mówi, że osoby z jaśniejszą skórą powinny przy każdej okazji uciekać do cienia, podczas gdy te z ciemniejszą karnacją mają mniejsze ryzyko oparzeń i chorób. Czy to prawda?
Mamy kilka fototypów skóry i te najniższe, które cechują się bardzo jasną karnacją, jasnymi lub rudymi włosami charakteryzują się tym, że są bardziej podatne na poparzenia, słabiej się opalają i mają zwiększone ryzyko zachorowań na nowotwory skóry. Wynika to z tego, że mają niewystarczającą ilość melaniny w skórze. Jednak pamiętajmy, że opalamy się wszyscy i ochrona przed słońcem powinna dotyczyć każdego.
Co zrobić, gdy już dojdzie do poparzenia? Jak zareagować?
Jeżeli dojdzie do poparzenia słonecznego, skóra zrobi się czerwona i następnie będzie schodzić płatami (poparzenie I stopnia). Warto wtedy stosować kosmetyki łagodzące, chłodzące, regenerujące, nawilżające, które w swoim składzie będą posiadały: pantenol, alantoinę, aloes oraz beta-glukan. Jeżeli występują objawy ogólnoustrojowe takie jak zawroty głowy, wymioty, gorączka, pęcherze wypełnione płynem – należy zgłosić się do lekarza. W takim przypadku mamy do czynienia z poparzeniem II lub nawet III stopnia i niezbędne będzie włączenie leków. Taki stan może nawet zagrażać życiu. Szczególnie niebezpieczny jest dla małych dzieci.
W upalne dni większość osób raczej wybierze koszulkę niż koszulę, ale czy na przykład długi rękaw w słoneczny dzień to dobry pomysł? Można to traktować jako dodatkową ochronę?
Tak. Wiadomo, że słońce też przenika przez takie materiały, ale gwarantuje to jakiś stopień ochrony. Najbardziej chroniącymi tkaninami są poliester (niestety), a z naturalnych len i wełna. Na szczęście coraz częściej widzi się na plażach małe dzieci, które są poubierane. Ktoś mógłby się zdziwić, a to są z reguły specjalne ubrania chroniące przed promieniowaniem. Mają one swoje specjalne oznaczenia – tak jak kremy mają SPF, to odzież ma UPF.
Teraz bardzo modne są kosmetyki naturalne. Czy są takie alternatywy, którymi można zastąpić klasyczne kosmetyki z filtrem?
Niestety, nic nie ma takiej wysokiej ochrony i nie zastąpi nam filtrów chemicznych (pochłaniających energię) i fizycznych (odbijających, rozpraszających). Niewielkie właściwości promieniochronne posiadają takie substancje jak: masło shea, masło kakaowe, olej arganowy, olej makadamia, olej sezamowy, olej z pestek malin. Natomiast odradza się stosowania ich jako podstawowego źródła ochrony.
Jest coś jeszcze, o czym powinniśmy pamiętać w kwestii pielęgnacji oraz ochrony skóry przed słońcem?
O minimalizmie kosmetycznym, gdyż tak naprawdę niewiele nam jest potrzebne. Półki w drogeriach uginają się od różnych substancji, które są zbędne. Należy też zadbać o antyoksydanty w codziennej pielęgnacji, na przykład o witaminę C, która dodatkowo będzie nas chronić przed słońcem, niwelując skutki w naszej skórze, które powstały pod wpływem promieniowania. Ponadto jeśli wiemy, że spędzimy cały dzień na słońcu, nad wodą czy na rowerze to warto mieć ze sobą krem i dosmarowywać się. Z założenia powinno się smarować co 2 godziny oraz 15 minut przed ekspozycją na słońce.
Dolny Manhattan, NY.
A nie to Morawa, Katowice