Zabytkowa wieża wyciągowa trafiła na przetarg. Jeśli nie znajdzie się chętny, może pójść na złom

Pewnie dlatego idzie jej to bardzo trudno. To już trzeci przetarg. Na pierwszym cena wynosiła 314 tys. zł, na drugim – 235 500, a na trzecim – 157 tys. Niższa być już nie może. Jak informuje przedstawicielka SRK odpowiedzialna za udzielanie informacji w sprawie przetargu, jeśli nie znajdzie się chętny na wieżę, w grę wchodzą dwa rozwiązania.

– Nie możemy obniżyć ceny bardziej iż do 50% tej pierwszej. Teraz mamy do czynienia właśnie z taką sytuacją. Jeśli nikt nie złoży oferty, wówczas zarząd będzie musiał podjąć decyzję co robić dalej. Możliwa jest ponowna wycena i ogłoszenie kolejnego przetargu albo zezłomowanie wieży.

Żeby tego uniknąć, ktoś nie tylko musiałby wyłożyć co najmniej 157 tys. zł, ale też spełnić kilka innych warunków. Jak można przeczytać w warunkach licytacji, nabywca musi zdemontować wieżę i wywieźć z terenu „Centralnego Zakładu Odwadniania Kopalń”, po to, żeby „odbudować ją zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa.” Ponadto „nabywca winien zobowiązać się do zachowania zabytkowego charakteru konstrukcji wieży wyciągowej, wynikającego z ustaleń Śląskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków.”

Co wcale nie oznacza, że wieża jest wpisana do rejestru zabytków. Nie jest, ale wszystkim zaangażowanym w jej sprzedaż zależy, żeby mogła zostać przeniesiona w inne miejsce. Zwłaszcza, że jest w dobrym stanie, bo jeszcze kilka lat temu była wykorzystywana przy szybie „Siemianowice III”. Wieża ma grubo ponad sto lat. Została wybudowana w 1897 roku. W 1966 roku została przebudowana i zmodernizowana. Jeszcze niedawno miała sprawny mechanizm, który obsługiwał windę. Zresztą, jak można usłyszeć w CZOK, windę można by przywrócić. Wieża ma wysokość około 30 metrów. Można ją oglądać jeszcze tylko do 22 kwietnia. Przetarg odbędzie się dwa dni później. Jeśli oczywiście tym razem będą jacyś chętni. Szczegółowe informacje można znaleźć tutaj.