Reklama

Wykonawca pawilonu na Rynku zabiera głos w sprawie nielegalnego parkowania

Łukasz Kądziołka
Samochód jednego z pracowników budowy pawilonu na Rynku regularnie parkował obok tzw. sztucznej Rawy. Po naszej interwencji zareagowała straż miejska. Reaguje też kierownik budowy.

O niebieskim samochodzie marki Peugeot, który staje co jakiś czas w centralnym punkcie katowickiego Rynku informowali internauci. Strażnicy nigdy nie złapali kierowcy na gorącym uczynku, więc sytuacja powtarzała się kilkukrotnie. W końcu przesłaliśmy zdjęcie samochodu do straży miejskiej. Po naszej interwencji kierowca został upomniany i pouczony, że kolejne parkowanie w tym miejscu będzie oznaczało dla niego mandat.

Przeczytaj TEŻ: Koniec nielegalnego parkowania na Rynku

Chociaż kilka razy, jeszcze przed publikacją, próbowaliśmy skontaktować się z kierownikiem budowy pawilonu C4, to odpowiedź otrzymaliśmy dopiero po tygodniu. Jak informuje nas w mailu, samochód należy do pracownika jednego z podwykonawców.

– Pojazd, który udało się Panu sfotografować nie należy do pracownika firmy Balzola Polska, lecz do jednego z pracowników podwykonawcy, który na własną odpowiedzialność świadomy konsekwencji z tym związanych zaparkował przedmiotowy pojazd w miejscu do tego  niedozwolonym. Jednocześnie podkreślam, iż wszyscy pracownicy jak i podwykonawcy, biorący udział w budowie budynku C4, zostali poinformowani o bezwzględnym zakazie parkowania swoich samochodów na terenie katowickiego Rynku. Zakaz nie dotyczy terenu placu budowy obiektu C4.” – pisze Sebastian Komasa, kierownik budowy pawilonu C4 z firmy Balzola.

Po naszym pierwszym tekście pojawiło się dużo uwag sugerujących, że kierowca Peugeota powinien od razu zostać ukarany mandatem. Jest to możliwe nawet w przypadku, gdy dowodem na parkowanie w miejscu niedozwolonym jest tylko zdjęcie. Jednak zdecydowanie opóźnia ukaranie „mistrza parkowania”, ponieważ sprawa trafia do sądu. Osoba, która przesyła zdjęcie musi zostać przesłuchana, a autentyczność zdjęcia zweryfikowana. Wszystko trwa około 6 miesięcy. – Przez ten czas kierowca czuje się tak jakby bezkarny – mówi Mariusz Sumara, zastępca komendanta katowickiej straży miejskiej. Poleca zgłaszanie takich wykroczeń od razu, kiedy uda się je zauważyć.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*