Konkurs na parking wielopoziomowych w Katowicach. Ponad 170 pracowni architektonicznych będzie rywalizowało o nagrodę za opracowanie koncepcji parkingu w strefie kultury. Zainteresowanie jest duże, ale droga do rozstrzygnięcia jeszcze długa.
Duże zainteresowanie stworzeniem koncepcji parkingu wielopoziomowego w strefie kultury. Budowa piętrowego parkingu to pomysł, który wywołał duże kontrowersje. Przeciwnicy zarzucają władzom miasta, że zamiast wyprowadzać samochody z centrum Katowic, te zapraszają kierowców. W miejscu, gdzie teraz jest nieco ponad 600 miejsc postojowych, na istniejącym parkingu ma powstać piętrowy obiekt o pojemności od 1300 do 1500 samochodów. Dzisiaj organizator konkursu, SARP Katowice, przesyła do chętnych pracowni wezwania do uzupełnienia wniosków. Łącznie wpłynęło ich 172. Wśród zainteresowanych konkursem są uznane biura architektoniczne. – Z naszych doświadczeń to jeden z najlepiej obsadzonych konkursów na tym etapie postępowania – mówi Katarzyna Furgalińska, sekretarz konkursu z katowickiego SARPU-u. Dodaje, że architekci będą mieli do rozpracowania trudny temat.
W związku z tym, że konkurs pociągnie za sobą bardzo ważną inwestycję, SARP postanowił podzielić konkurs na dwa etapy. Pierwszy polega na wykonaniu opracowania studialnego. Dopiero po tym, zakwalifikowani do II etapu będą składali prace konkursowe. Jak przyznaje Furgalińska, to ukłon w stronę architektów. Dzięki dwuetapowej formule nie muszą oni spędzić czas nad pracochłonną koncepcją, która później okaże się nietrafiona i zostanie odrzucona. I etap daje możliwość wstępnej weryfikacji trafionych pomysłów na koncepcję wielopoziomowego parkingu. Do drugiego etapu dostaną się tylko najlepsi. Maksymalnie będzie to 5 pracowni. Ostateczne wyniki będą znane na początku września. Autorzy najlepszej koncepcji dostaną 25 tys. zł nagrody i zostaną zaproszeni do podpisania umowy na zaprojektowanie parkingu. Będzie to kontrakt na maksymalnie 800 tys. zł netto. Sam parking ma kosztować nie więcej niż 70 mln zł.
Adam, to co dla ciebie i dla mnie jest oczywiste, dla innych, w tym dla urzędników już nie do końca jest takie oczywiste. Nie wiem, czy zauważyłeś, ale od dłuższego czasu w Katowicach właściciele samochodów są niemile widziani. Urzędnicy szykanują kierowców na przeróżne sposoby.
Chodzi o to, że taniej i prościej jest nie budować (dróg, rond, tuneli, parkingów różnych typów), tylko WYRZUCIĆ samochody z miasta. Mają być ludzie, którzy płacą podatki, ale ich samochody won, jak dojada do pracy, do domu, to już nikogo nie obchodzi. Tak oto ZWIJAJĄ się Katowice.
Jak przyjechałem 15 sierpnia na paradę wojskową to też musiałem zostawić auto byle gdzie, bo nie było miejsca do parkowania. Kawał drogi pokonałem piechotką, a na miejscu okazało się, że nawet ławki nie ma, żeby odpocząć po całym dniu chodzenia, więc w mieście kultury odpoczywałem na krawężniku!!!
To straszne. Trzeba było dojść piechotą na miejsce defilady, bo miasto nie zapewniło jakichś 50 000 miejsc parkingowych? To nie do pomyślenia.
10 000, 50 000, Licytuj dalej, może w końcu trafisz ile parkingów brakuje w mieście. 🙂
Najwyższa pora, tylko czemu tylko 1500 miejsc? Zaparkowanie tam graniczy z cudem. Jeśli obecny parking ma 600 miejsc, to drugie tyle staje na klepisku obok MPWiK lub na osiedlach. Tym samym na chwilę obecną zapotrzebowanie to 1000-1200 miejsce w normalny dzień pracy. Gdy są wydarzenia w MCK, to trzeba kolejne 600-1000 miejsce. Do tego dochodzą nowe budynki .KTW, które wygenerują zapotrzebowanie na kolejne 2000-3000 miejsc parkingowych minimum. Podsumowując, już na ten moment wiadomo, że potrzebny jest parking na 4500 miejsc, nie na 1500.
Nie hamujmy się, może od razu parking na 10 000 miejsc.
Proponuję dziesiętysięcy pincet plus. Dodatkowo wszystkie te bezsensowne ścieżki rowerowe natychmiastowo zamienić na bezpłatne parkingi, nie mówiąc o likwidacji większości przejść dla pieszych i wprowadzeniu zielonej fali. Na chodnikach również powinno się w każdym miejscu bez problemu móc parkować. Autostrada pod dom dla każdego!