Reklama

Urzędnicy zignorowali radnych. Opozycja żąda wyjaśnień od prezydenta

Ł. K.
Nieobecność urzędników na posiedzeniu komisji transportu poirytowała radnych. Jeden z ważniejszych punktów posiedzenia trzeba było przemilczeć. Radni są oburzeni i żądają od prezydenta wyjaśnień.

Nie po raz pierwszy na posiedzeniu komisji w Katowicach radni nie mogli zadawać pytań. Nie dlatego, że nie chcieli. Po prostu nie mieli komu. Do takiej sytuacji doszło w miniony czwartek podczas posiedzenia połączonych komisji transportu oraz kultury, promocji i sportu. Przy punkcie dotyczącym polityki rowerowej miasta radni zatrzymali się na dłużej, bo nieobecność naczelnika wydziału transportu Bogusława Lowaka wywołała słowne przepychanki. Najpierw przewodniczący komisji, radny Łukasz Borkowski, stwierdził, że dyskusja nie ma w ogóle sensu. Krzysztof Pieczyński, radny Forum Samorządowego, uznał, że przecież radni informację pisemną otrzymali, więc mogą zadawać pytania w formie pisemnej. Kolega Pieczyńskiego, radny Tomasz Szpyrka zasugerował, że od początku posiedzenia można było stwierdzić brak odpowiedniego przedstawiciela urzędu, więc Borkowski mógł do Lowaka po prostu zadzwonić. To poirytowało opozycję jeszcze bardziej. – Dziwi mnie taka postawa radnych, bo to, że nie ma tu dzisiaj naczelnika, to jest również afront w waszą stronę – stwierdził Borkowski. Później przez kilkadziesiąt minut temat powracał. Radna Barbara Wnęk-Gabor odwołała się do kultury osobistej. – Jeśli ja nie mogę przyjść na spotkanie, to uprzedzam i przepraszam – mówiła. W końcu Jarosław Makowski, przewodniczący klubu Koalicji Obywatelskiej, postanowił złożyć wniosek do prezydenta Katowic, żeby ten wyjaśnił całą sytuację. Jego inicjatywę krytykowała jeszcze Krystyna Siejna. – Rada miasta nie jest pracodawcą dla pracowników miasta, w tym dla naczelników. Dlatego nie mamy mandatu ich przywoływania do porządku – mówiła. Jednak próby obrony urzędu ze strony Forum niewiele wniosły. – Jasne, że nie jesteśmy pracodawcą. Wniosek dotyczył tylko tego, żeby pan prezydent, jako przełożony, na piśmie przedstawił dlaczego nie było przedstawiciela wydziału transportu, tudzież dlaczego nie została wskazana osoba, która reprezentowałaby wydział transportu i która mogłaby brać udział w dzisiejszej dyskusji – powiedział Makowski. Ostatecznie radni przegłosowali wniosek, więc prezydent będzie musiał przygotować wytłumaczenie.

Przypomnijmy, że to nie pierwsza taka sytuacja, gdy na posiedzeniu komisji nie ma kompetentnej osoby, która udzieliłaby radnym informacji na ważny temat. Ostatnia taka sytuacja miała miejsce podczas opiniowania uchwały dotyczącej 170 mln zł kredytu, m.in. na stadion miejski.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*