Rozmowy miasta z PKP trwały długo, ale ostatecznie udało się dojść do tego, kto ma wyremontować jedno z przejść nad torami. Kładka jest mocno zniszczona i była coraz bardziej niebezpieczna. Niedawno ruszyły prace.
Przez kilka lat urzędnicy nie mogli dojść do porozumienia z PKP w sprawie kładki, która łączy dwie dzielnice – Zawodzie i os. Paderewskiego. Obydwie strony nie były w stanie ustalić do kogo należy kładka i kto powinien ją wyremontować. Dopiero Naczelny Inspektorat Nadzoru Budowlanego zadecydował, że kładką powinny się zająć PKP. Jednak część przejścia nad torami w ciągu ul. Paderewskiego będzie musiało wyremontować miasto. Kładka jest w fatalnym stanie, więc przebudowa była niezbędna. W innym wypadku kładka mogła zostać zamknięta i zburzona.
Niedawno rozpoczęły się prace po stronie kolei, a miasto ogłosiło przetarg na wykonanie swojej części kładki. MZUiM wyłoni wykonawcę, który przebuduje schody. Miasto wyda na remont ponad 640 tys. zł. Niektóre prace trzeba wykonać szybko. Zgodnie z planem, kładka powinna zostać ponownie otwarta jeszcze w tym roku. Wiadomo, że PKP ma problemy z wykonaniem swojej części, bo konieczna jest wymiana większości elementów pomostu. Natomiast schody najprawdopodobniej zostaną wyremontowane w ciągu najbliższych tygodni. Jeśli nie uda się wykonać wszystkich niezbędnych prac, to kładka będzie musiała pozostać zamknięta aż do zakończenia przebudowy.
A na Dąbrówce Małej PKP usunęła kładkę bo było taniej… niż remont. Miasto się nawet nie zainteresowało… wielkość grupy wyborców jednak ma znaczenie…