Trener personalny z jednej z katowickich siłowni jest od półtora roku prześladowany przez homoseksualistę. Michała podnieca wysyłanie wiadomości do obcych mężczyzn i twierdzi, że nie ma to związku z jego orientacją. Sprawą zajmują się warszawscy policjanci. Na komisariacie w Katowicach funkcjonariusze nie przyjęli zgłoszenia i wyśmiali trenera.
Od kilkunastu miesięcy życie Mateusza Błocha to koszmar. Boi się odczytywać maile, a dźwięk przychodzącego smsa budzi w nim niepokój. Setki razy przeczytał już, że ktoś “chciałby go zerżnąć”, ale kiedy o 2 w nocy odebrał telefon i usłyszał: “czekam pod twoim mieszkaniem na ruchanie”, to najzwyczajniej się przeraził. Bał się nie tylko o siebie, ale i o swoją rodzinę. Trudno przewidzieć co może strzelić do głowy komuś, kto przez tak długi czas napastuje drugiego człowieka.
![](https://katowice24.info/wp-content/uploads/2018/01/Tre%C5%9B%C4%87-SMS-a.jpg)
Mateusz dokładnie wie kim jest jego “oprawca”. Poznał go, kiedy pracował w jednej z siłowni w centrum Katowic. Był tam trenerem personalnym. Michał był jednym z klubowiczów. – Michał początkowo chciał ze mną trenować, ja go nie znałem. Swego czasu zgodziłem się na treningi z nim. Dopóki nie napisał mi, żebym mu wysłał swoje zdjęcia klatki (piersiowej – przyp. red.). Już wiedziałem, że coś jest nie tak i od kontaktu z nim stroniłem jak się tylko da – opisuje Mateusz na nagraniu pt. “Stalking-wyznania ofiary (+18)” , które umieścił w serwisie Youtube. Jak mówi, długo zastanawiał się czy to zrobić, ale był już bezsilny. Wie, że krążą na jego temat różne plotki i ujawniając całą sprawę, chciał się od nich odciąć.
https://www.youtube.com/watch?v=LnKAbPY4JJ4
Prośba o zdjęcie klatki to był dopiero początek. Zaczęły się nocne i głuche telefony, wiadomości za pośrednictwem portali społecznościowych. Michał składał propozycje seksualne. Wysłał Mateuszowi zdjęcia swojego członka z podpisem: “Tak działasz na mnie” i nagranie, na którym się masturbuje. Na tym nie poprzestał. Założył Mateuszowi fałszywe konta na portalach pornograficznych, gejowskich i randkowych. Kradł zdjęcia i dane Mateusza z portali społecznościowych, a następnie umieszczał je na profilach. Wtedy Mateusz zaczął otrzymywać kolejne propozycje. Michał nawet podszywał się pod niego w konwersacjach z innymi użytkownikami portali. Odezwało się do niego co najmniej kilkadziesiąt osób. Na początku śmiał się z tego razem ze znajomymi. – Wiedziały o tym tylko osoby, które musiały wiedzieć – mówi Mateusz. W końcu sprawa zaczęła być poważna. Michał pisał do znajomych i przełożonych Mateusza. Większość ludzi na siłowni już wiedziała o tej sytuacji. W pierwszej połowie 2017 roku poszedł zgłosić sprawę na policję. Wziął ze sobą wydrukowane zrzuty ekranu z wiadomościami od Michała i jego dokładne dane z miejscem zamieszkania. Jak twierdzi, policjanci z komisariatu VI policji w Katowicach (przy ul. Stawowej) nie przyjęli jego zgłoszenia. Jeden z nich śmiał się mu prosto w twarz mówiąc: Gej cię stalkuje? Serio? Funkcjonariusz powiedział, że takie sprawy ciągną się latami i zaproponował, że zadzwoni do prześladującego. Nastraszył go jeszcze w obecności Mateusza. Nic to jednak nie dało. Michał nadal wysyłał smsy i maile. Kiedyś przypadkowo spotkali się w kawiarni. W obecności swoich znajomych Mateusz kazał usunąć fałszywe konta, które założył mu prześladowca. Michał przestraszył się i profile usunął. Dwa dni później napisał, że konta są znowu aktywne.
Kilka miesięcy temu Mateusz wyprowadził się do Warszawy, bo dostał propozycję pracy. Również w siłowni, ale tym razem na wyższym stanowisku. Mimo że wyjechał z Katowic, nic się nie zmieniło. Dlatego 2 października ubiegłego roku poszedł na komisariat policji na Żoliborzu. Złożył zeznania i przekazał policjantom wszystkie materiały. Wydaje się, że tym razem sprawa powoli nabiera tempa. – Materiał dowodowy jest zebrany. Prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu sprawa zostanie skierowana do prokuratora – mówi nadkom. Elwira Kozłowska, oficer prasowy V komendy rejonowej policji w Warszawie. Prokurator zdecyduje w jakim kierunku poprowadzona zostanie sprawa.
![](https://katowice24.info/wp-content/uploads/2018/01/Komentarz-Michała-do-nagrania-i-zrzut-ekranu-z-jego-profilu-2.jpg)
Nagranie z wyznaniami Mateusza obejrzało do wczoraj ponad 50 tysięcy osób. Zareagował na nie również Michał. Najpierw napisał komentarz, w którym zapewnia, że od 3 miesięcy nie pisze do Mateusza. Twierdzi też, że po opublikowaniu nagrania on i jego rodzina dostają groźby.
We wtorek Mateusz odebrał kolejne wiadomości od Michała. Pisze, że jest samotny i podnieca go wysyłanie takich wiadomości do mężczyzn, ale nie ma to nic wspólnego z jego homoseksualizmem. Ponadto deklaruje, że przestanie już pisać, stawi się w prokuraturze i przyzna do winy. Mateusz Błoch nie wierzy w te obietnice. – Bardzo długo nie chciałem, żeby jakieś konsekwencje od niego wyciągać, ale sprawy zaszły za daleko – mówi i dodaje, że jeśli w grę będzie wchodziło odszkodowanie, to przekaże pieniądze na jakiś cel, bo nie chce od niego żadnych pieniędzy.
![](https://katowice24.info/wp-content/uploads/2018/01/SMS-y-nadesłane-przez-Michała-po-opublikowniu-nagrania-9.01.2017.-1.jpg)
Na Facebooku Michał nie kryje, że jest gejem. Pisze, że “urodził się, by kochać drugiego mężczyznę”. Szkoda tylko, że zatruł życie komuś, kto nigdy nie chciał mieć z nim nic wspólnego.
policja w katowicach to porazka najniebezpieczniejsze miasto w polsce ale za to byly komendant policji znalazl sobie nowa fuche w starzy miejskiej jako kolejny komendant tym samy dostajac policyjna emeryturke i pensje komendanta sm