Aparthotel przy Mariackiej powinien być już gotowy, ale nadal nie wiadomo, kiedy powstanie. Jeśli wybuduje go KTBS, to może nie wyglądać jak na wizualizacjach. Niewykluczone, że projekt zostanie odsprzedany.
Wkrótce miną trzy lata od momentu, kiedy Katowickie Towarzystwo Budownictwa Społecznego otrzymało pozwolenie na budowę aparthotelu. Pomysł na zabudowę działki na rogu ulic Francuskiej i Mariackiej, która od lat jest wykorzystywana przez kierowców jako dziki parking, jest znany od kilku lat. W 2013 roku miasto sprzedało działkę i miał tu powstać biurowiec. Jednak wbrew deklaracjom prywatny właściciel budowy nie rozpoczynał. Powodem braku inwestycji miały być nieuregulowane kwestie własnościowe. W księdze wieczystej znajdował się wpis sprzed wojny, który uniemożliwiał budowę biurowca. Dlatego miasto odkupiło działkę i przeniosło własność na KTBS.
Mieszkania na krótki wynajem
Miejska spółka zabrała się za projekt. Według niego w budynku o nowoczesnej, „połamanej” bryle mają powstać apartamenty na krótki wynajem. W obiekcie na poziomie -1 miał zaplanowano lokal usługowy dostępny z ul. Mariackiej oraz pomieszczenia techniczne. Na parterze zaprojektowano dwa lokale usługowe, pomieszczenie na odpady oraz recepcję dla części hotelowej oraz wystawienniczej. Lokale na parterze będą miały antresolę. Na kondygnacjach 2-4 zaprojektowano 21 mieszkań na wynajem krótkoterminowy jedno- i dwupokojowych o powierzchni od 30 do 60 m kw., a na ostatniej kondygnacji przestrzeń wystawienniczą z tarasem widokowym na panoramę miasta.
Aparthotel powinien być już gotowy
Od kilku lat działka stoi pusta. Niedawno stanął tam kontener, który zajmuje firma obsługująca maszyny parkingowe na ul. Tylnej Mariackiej, ale poza tym teren w bardzo dobrej lokalizacji nie jest wykorzystany i prędko się to nie zmieni. Inwestycja nadal nie ruszyła i nie wiadomo, kiedy mogłaby się rozpocząć. Choć KTBS zapowiadało, że budowa potrwa od 2022 roku do II kwartału ubiegłego roku. Okazuje się jednak, że na realizację nie ma pieniędzy. Prezes KTBS Janusz Olesiński potwierdza, że nie zapadła jeszcze ostateczna decyzja w tej sprawie. Miejska spółka ma projekt i pozwolenie na budowę, ale czeka na warunki tzw. pożyczki rewitalizacyjnej. To właśnie z tego unijnego kredytu miała być od początku realizowana inwestycja. Jak stwierdził Olesiński, kryzys spowodowany pandemią sprawił, że takie inwestycje przestały być opłacalne. – Gdy szukaliśmy operatora, który poprowadziłby nam ten projekt, to kwoty, które nam proponowano nie starczyłyby nawet na spłatę pożyczki – mówi prezes KTBS. Dlatego miejska spółka zaczęła szukać innego rozwiązania.
Sprzedać albo przeprojektować
Jeśli faktycznie KTBS miałoby zrealizować inwestycję, to projekt trzeba by było „odchudzić”. – Rozważamy całkowicie nowy projekt, którego koszt byłby na poziomie 10, a nie 20 mln złotych – wyjaśnia Olesiński. Sam budynek miałby być mniejszy, a powierzchnia lokali mocno zmniejszona. Miałyby to być w większości mieszkania przewidziane dla jednej osoby. Niewykluczone, że po przeprojektowaniu realizacją zajęłaby się spółka-córka katowickiego TBS-u, czyli SK Parking, która została powołana w celu wybudowania wielopoziomowego parkingu w strefie kultury. Jednak jest też inna możliwość. Spółka rozważa odsprzedanie projektu wraz z pozwoleniem na budowę prywatnemu podmiotowi. Decyzja zapadnie w połowie tego roku, gdy znane będą już warunki zaciągnięcia pożyczki rewitalizacyjnej. Jej spłata trwałaby 20 lat. Żeby móc skorzystać z takiego finansowania około 1/4 kosztów musiałaby zostać pokryta z wkładu własnego KTBS.
ktoś wyjaśni dlaczego KTBS w ogole zajmuje się budową aparthotelu? To miejsce zasługuje na projekt conajmniej takiej jakości lub lepszej, żadnego potaniania projektu, to centrum miasta!
Sprzedać prywaciarzowi z dobrze rozpisanym MPZP i jemu taki projekt od razu się opłaci. a KTBS za zarobione pieniądze niech robi to do czego został stworzony czyli budownictwo komunalne i socjalne.