Reklama

Studia kulinarne wchodzą na polski rynek. W Katowicach dwa konkurują ze sobą

Katarzyna Głowacka
Gotowanie bywa przyjemne. No chyba, że ktoś nie lubi robić zakupów, spędzać kilku godzin w kuchni, a potem sprzątać. Ale nawet wtedy nie trzeba rezygnować z kulinarnych eksperymentów. Z pomocą przychodzą studia kulinarne. Od niedawna dwa takie miejsca działają w centrum Katowic. Choć z pozoru podobne, to jednak różne.

Wspólne gotowanie poza domem jest bardzo popularne w Azji. Wzięło się nie tylko z pasji do tego zajęcia. Powodem były też… niewielkie kuchnie. W Polsce ta moda pojawiła się niedawno. W styczniu w centrum Katowic powstały dwa takie miejsca, Pracownia smaku i Pole do popisu. W obu lubią gotować i organizują wydarzenia kulinarne. Poza tym, wszystko ich dzieli.

Pracownia smaku. Fot. Szymon Hantkiewicz
Pracownia smaku. Fot. Szymon Hantkiewicz

Pracownia Smaku to studio kulinarne założone przez Jolantę Kleser. Nazwisko znane fanom programu MasterChef, w którym wystąpiła właścicielka lokalu. Postawiła wszystko na jedną kartę, zwolniła się z korporacji i postanowiła gotować. Po programie zaczęły się zamówienia, wpadła więc na pomysł stworzenia miejsca, w którym będzie mogła realizować swoją pasję. Tak trafiła na lokal przy ulicy Kościuszki 12, w którym powstała Pracownia smaku. – Robimy tu warsztaty kulinarne, pokazy gotowania, wykłady na temat witamin w kuchni, spotkania pracownicze, a nawet chrzciny – mówi Jolanta Kleser. – Urządzamy kulinarne urodzinki dla dzieci, podczas których najmłodsi gotują, wyciskają soki owocowe. Zaczęliśmy też robić urodziny dla dorosłych.

Pracownia smaku. Fot. Szymon Hantkiewicz
Pracownia smaku. Fot. Szymon Hantkiewicz

Jak wyglądają takie urodziny? – Kuchnia jest wyposażona. Gotuję i znam się na tym, więc zebrałam najlepsze dostępne sprzęty. Przygotowujemy składniki, proponujemy menu, a po imprezie sprzątamy. Goście gotują takie dania jak wołowina po burgundzku czy musaka, oczywiście pod naszym czujnym okiem – opowiada Kleser. W Pracowni smaku organizowane są kolacje tematyczne, była hiszpańska, ormiańska czy kanadyjska. W planach jest wspólne gotowanie z okazji Dnia Matki. Podobno ma przyjechać także słynny szef kuchni – Kurt Scheller. Miejsce służy też jako studio filmowo-fotograficzne, a nawet jako showroom mebli i sprzętów kuchennych. Ceny? Wszystko zależy od rodzaju warsztatu, ale zaczynają się od 150 zł za osobę.

W tym samym czasie co Pracownia smaku, ulicę dalej, powstało drugie studio kulinarne.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*