Zaśmiecali lasy i zostali przyłapani na gorącym uczynku. Strażnikom miejskim udało się namierzyć trzy osoby, które wywoziły odpady do lasów. Wszyscy zostali ukarani mandatami.
Strażnicy miejscy w czasie epidemii mają dużo dodatkowych zadań. Muszą wspomagać policję w patrolowaniu miasta i sprawdzaniu czy przestrzegane są obowiązujące nakazy i zakazy wprowadzone w celu przeciwdziałania rozprzestrzenianiu się koronawirusa. Mimo to jeszcze w pierwszym miesiącu epidemii przyłapali osoby wyrzucające śmieci na terenach zielonych. Pod koniec marca dwóch mężczyzn zostało nagranych przez foto-pułapkę. Na nagraniu było widać jak z samochodu dostawczego wyciągają elektrośmieci i porzucają przy ul. Śląskiej. Strażnicy ustalili ich tożsamość i ukarali tę dwójkę mandatami w wysokości 500 zł. To maksymalna kwota, na jaką strażnicy mogą wystawiać mandaty. Taką samą karę dostał mężczyzna, który w rejonie Załęskiej Hałdy wyrzucał do lasu opony.
Strażników miejskich widuję wyłącznie w dwóch sytuacjach: 1. zakładanie blokad na koła, 2. wjeżdżają lub wyjeżdżają z lasu.
Nie wiem, co robią w lesie. Może idą na grzyby, może śpią, może srają. W każdym razie taka akcja mogła mieć miejsce tylko, gdy zaśmiecacze zakłócili leśną oazę spokoju strażników.
DNO DNA