W pożarze na os. Paderewskiego spaliło się 6 samochodów. Zanim wybuchł pożar, jedna z mieszkanek bloku przy ul. Sowińskiego widziała lecące w powietrzu płonące przedmioty. Wszystko wskazuje na to, że doszło do podpalenia. Policja prowadzi śledztwo w tej sprawie.
Dzisiejsza noc na os. Paderewskiego nie była spokojna. Około północy trwała jeszcze akcja strażaków, którzy musieli ugasić pożar sześciu samochodów. Płomień na parkingu pomiędzy blokami przy ul. ul. Sowińskiego 35 i Sowińskiego 41 był wysoki. Sytuacja została szybko opanowana, ale wyglądało to groźnie. Jedną z osób, które powiadomiła służby była pani Anna. Jak mówi, zanim pojawił ogień, widziała lecący przedmiot. – W niewielkich odstępach czasu zobaczyłam coś, co było podpalone i zostało rzucone. Nie była to petarda. Na końcu słychać było trzask – relacjonuje pani Anna. Jej samochód stał tuż obok. Była przekonana, że również się pali. Zdarzenie widziało z okien i balkonów wiele osób. Spalone samochody to: Renault Clio, Hyundai, Opel Astra, Toyota Yaris, Skoda Fabia i Ford Edge. Pojazdy zostały zniszczone w różnym stopniu. Najbardziej ucierpiały dwa ostatnie. W środku nocy policja przesłuchiwała świadków, a rano kolejni funkcjonariusze pukali do drzwi mieszkańców os. Paderewskiego. Na razie nie jest znana pełna opinia biegłego z zakresu pożarnictwa. Jednak policja podejrzewa, że doszło do podpalenia i w tym kierunku będzie prowadzone śledztwo.