Reklama

Samochody rozjeżdżają strefę kultury

Grzegorz Żądło
Chodniki, ścieżki rowerowe, trawniki czy klomby z roślinami. Dla uczestników imprez odbywających się w strefie kultury każde miejsce jest dobre, żeby zaparkować samochód. Służby, które powinny pilnować w tym miejscu porządku, nie reagują. Chyba, że ktoś zadzwoni i poprosi o interwencję.

Najgorzej w ostatnim czasie było podczas Mistrzostw Europy w piłce ręcznej, które odbywały się w Spodku. Kibice szczelnie wypełnili wszystkie parkingi w strefie kultury. Obstawili też ścieżkę rowerową wzdłuż ulicy Olimpijskiej. Najgorsze jednak było to, że wjeżdżali na wyspy zieleni oddzielające poszczególne części parkingu oraz miejsca do parkowania od drogi. Łamali płożącą roślinność. – Straty na pewno są, ale ich rozmiar będzie można oszacować dopiero wiosną – mówi Mieczysław Wołosz, dyrektor Zakładu Zieleni Miejskiej w Katowicach.

Łamanie prawa odbywało się pod okiem policji, która stała przy pobliskich drogach. – Zwróciłam patrolowi uwagę, ale odesłali mnie do straży miejskiej – mówi osoba, która próbowała zainteresować tematem policję.

Straży miejskiej w pobliżu nie było. Podobnie jak podczas niedzielnego meczu hokejowego w Spodku, w którym reprezentacja Polski grała z zagranicznymi gwiazdami ligi. Tym razem jednak na parkingu przy NOSPR stał policyjny radiowóz. Na zieleńcach nikt nie stał, ale policjanci „nie zauważyli” samochodów parkujących nielegalnie na chodnikach i ścieżce rowerowej. Kom. Jacek Pytel, rzecznik katowickiej policji, przyznaje, że w komendzie problem jest znany. – Potwierdzają się sytuacje, że kierujący pojazdami w rejonie NOSPR parkują pojazdy na terenach przeznaczonych do użytku publicznego. Opisane sytuacje znane są funkcjonariuszom KMP w Katowicach, jak i Straży Miejskiej – mówi kom. Pytel i przekonuje, że „ujawnienie przez funkcjonariuszy popełnienia wykroczenia z art. 144 § 1 ustawy Kodeks wykroczeń (treść tego artykułu pod tekstem) przez kierującego pojazdem skutkuje zastosowaniem represji zgodnie z obowiązującymi przepisami prawa w tym zakresie.”

Jakie „represje” najczęściej stosuje policja, rzecznik już nie precyzuje. Wspomina za to, że „przedmiotowy problem został przekazany do Miejskiego Zarządu Ulic i Mostów w Katowicach w celu podjęcia działań zmierzających do wyeliminowania występujących nieprawidłowości.”

Jakie to mają być działania, znów nie wiadomo. Ale najciekawsze jest to, że nie wie też tego dyrektor MZUiM. – Nie dostaliśmy żadnego pisma w tej sprawie od policji. Nie bardzo wiem w jaki sposób mielibyśmy zabezpieczyć wszystkie miejsca, w których nie można parkować – mówi Piotr Handwerker, dyrektor MZUiM.

Zostaje jeszcze straż miejska. Ale i tu nie ma za bardzo co liczyć na poprawę. – W godzinach popołudniowych i wieczornych, a więc w czasie, kiedy najczęściej odbywają się imprezy, liczba patroli straży obecnych na mieście jest ograniczona. Często część strażników zajęta jest zabezpieczaniem właśnie tych imprez – tłumaczy Kazimierz Romanowski, komendant SM w Katowicach.

W tej sposób koło się zamyka. Straż nie może pilnować porządku przy parkingach podczas imprez, bo zabezpiecza same imprezy. Policja niby problem dostrzega, ale sama go rozwiązywać nie chce i podrzuca (rzekomo) sprawę MZUM-owi. Ten z kolei (też rzekomo) o niczym nie wie. Tym sposobem strefa kultury jak była, tak będzie rozjeżdżana nadal. Kierowcy już mogą zacierać ręce. Okazji nie zabraknie. Już w tym tygodniu odbędą się w MCK 4DesignDays, niecały tydzień później kilkanaście tysięcy osób weźmie udział w Kongresie Wyzwań Zdrowotnych, na początku marca w Spodku zaplanowano finały Intel Extreeme Masters, w kwietniu będzie turniej tenisa i MŚ w hokeju. Zieleńce mogą tego nie przetrzymać.

Co mówi prawo?

Art. 144. § 1. Kodeksu wykroczeń.

Kto na terenach przeznaczonych do użytku publicznego niszczy lub uszkadza roślinność lub też dopuszcza do niszczenia roślinności przez zwierzęta znajdujące się pod jego nadzorem albo na terenach przeznaczonych do użytku publicznego depcze trawnik lub zieleniec w miejscach innych niż wyznaczone dla celów rekreacji przez właściwego zarządcę terenu,
podlega karze grzywny do 1000 złotych albo karze nagany.
§ 2. Kto usuwa, niszczy lub uszkadza drzewa lub krzewy stanowiące zadrzewienie przydrożne lub ochronne albo żywopłot przydrożny,
podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.
§ 3. W razie popełnienia wykroczenia określonego w § 1 lub 2 można orzec nawiązkę do wysokości 500 złotych.


Tagi:

Dodaj komentarz

*
*