Hipokryzję i robienie sobie kampanii zarzucili radni inicjatorom obywatelskiego projektu uchwały “w sprawie podjęcia działań związanych z poprawą jakości powietrza w latach 2017-2027”. W głosowaniu niespodzianki nie było. Radni koalicji rządzącej Katowicami odrzucili projekt. Czy to znaczy, że nie chcą czystego powietrza w mieście? Wręcz przeciwnie. Tyle, że dyskusja na sesji nie miała wiele wspólnego z treścią uchwały, a znacznie więcej z polityką.
“Społecznicy” przygotowali projekt uchwały, której istotą były trzy zagadnienia: przeznaczanie przez urząd miasta rocznie 3 mln zł na wymianę źródeł ciepła, 100 tys. zł rocznie na organizację akcji społecznych związanych z niską emisją (jedno i drugie przez 11 lat) oraz przygotowanie i wdrożenie systemu informowania mieszkańców Katowic o przekroczeniach dopuszczalnych norm szkodliwych związków w powietrzu (treść projektu uchwały można znaleźć TUTAJ).
Inicjatorem i pełnomocnikiem wnioskodawców był Patryk Białas, który występował jako przedstawiciel Fundacji Napraw Sobie Miasto. To bardzo bliski współpracownik Arkadiusza Godlewskiego (były wiceprezydent Katowic, były prezes Parku Śląskiego, obecny radny PO). Stąd cudzysłów przy słowie społecznicy. Pod projektem swoje podpisy złożyło 907 osób. Mniejsza z tym, że przy 196 podpisach stwierdzono nieprawidłowości, bo liczba 711 ważnych podpisów w zupełności wystarcza do złożenia obywatelskiego projektu uchwały.
Podczas środowej sesji, Białas długo argumentował swoje racje. Mówił m.in. że smog zabija ludzi, że stanowi poważny problem. Odwoływał się nawet do słów duchownych. Próbował prośbą: My obywatele przychodzimy do was z wyciągniętą dłonią, z projektem, który wystarczy przyjąć; groźbą: Odrzucenie projektu uchwały będzie lekceważeniem nie mnie, obywatela i mieszkańca Katowic, ale ponad 900 osób oraz szantażem: Jeżeli chcecie, żeby Katowice przestały być bombą ekologiczną, przyjmijcie ten projekt jak najszybciej.
W tym momencie najprawdopodobniej wiedział, że cokolwiek powie i tak nie będzie to miało większego znaczenia. Po pierwsze i najważniejsze dlatego, że treść uchwały pokrywa się z tym, co od dłuższego czasu robi miasto. Co więcej, w Katowicach dzieje się nawet więcej niż chcieli w swoim projekcie autorzy obywatelskiej inicjatywy. Mówił o tym wiceprezydent Mariusz Skiba. – Zajmujemy się tym tematem nie od paru miesięcy, jak szanowni wnioskodawcy, tylko kilkanaście lat. Nasze rozwiązania są jednymi z najbardziej atrakcyjnych, jeśli nie najbardziej atrakcyjnymi w całej Polsce. To m.in. dofinansowanie w 80% wartości inwestycji (maks. 10 tys.) do wymiany źródła ciepła na ekologiczne. Państwa diagnoza pokazuje Katowice jako białą plamę w zakresie walki z niską emisją, a tak nie jest. I rzecz najważniejsza, kwestia kwot wpisanych na sztywno do tej uchwały. Jest mowa o 3 mln zł, a my w 2016 roku wydajemy na wymianę źródeł ciepła około 4,5 mln zł. Podobnie jest z akcjami edukacyjnymi. Na jedną już wydaliśmy 100 tys. zł, w drugiej połowie roku odbędzie się kolejna.
Równie krytyczni byli niektórzy radni. W ostrych słowach wypowiedziała się m.in. Małgorzata Smoleń (niezrzeszona). – Chciałam zaprotestować przeciwko takim wypowiedziom, na jakie pozwolił sobie Patryk Białas, oskarżając radę miasta i władze o to, że nie działają na rzecz ochrony środowiska. Dopiero pan musiał tu przyjść i rozpocząć dyskusję. Pana zachowanie jest dalece niestosowne. Mnie się wydawało, że oskarżając nieelegancko innych, chciał pan tylko zaistnieć na forum publicznym. Myślę, że nie tędy droga.
Zawiedziony wystąpieniem Białasa był też Jerzy Forajter (Forum Samorządowe). – Panie pełnomocniku, w trackie pana 10-minutowego wystąpienia, zgadzałem się z panem w 100%. Wszystko co pan mówił to jest prawda. Nie mówił pan jednak o sprawach merytorycznych. Myślałem, że będziemy rozmawiać o konkretnych rozwiązaniach, które proponujecie. Natomiast sprawianie wrażenia, że do tej pory nic się nie robiło i dopiero dzięki wam, za dotknięciem czarodziejskiej różdżki powietrze w Katowicach się oczyści, przepraszam bardzo, ale to jest hipokryzja.
Adam Skowron (Forum Samorządowe) zaproponował Białasowi, żeby z podobnym projektem zwrócił się na ul. Jagiellońską, czyli do marszałka. bo to właśnie samorząd wojewódzki ma znacznie większe kompetencje w tej sprawie. Może np. zabronić używania określonych paliw na danym obszarze.
Pełnomocnika wnioskodawców skrytykowali także Piotr Pietrasz (PiS) i Józef Zawadzki (Forum Samorządowe). Ten ostatni stwierdził, że projekt uchwały to próba robienia kampanii przez PO, której notowania w sondażach systematycznie spadają.
Na wszystkie te głosy odpowiedziała jedynie Magdalena Wieczorek (PO). – Ten projekt uchwały jest inicjatywą mieszkańców. Nie neguję, że Katowice prowadzą szereg działań mających na celu poprawę jakości powietrza, ale dokumentu o takim charakterze nie mamy. Wprowadźmy ten projekt uchwały, a jak we wrześniu pan prezydent zaproponuje swój, to podmienimy uchwały.
Do słów radnych odniósł się także Patryk Białas: Podoba mi się ta koncepcja, abyście przyjęli dzisiaj nasz projekt, a potem tę uchwałę zmodyfikowali i dostosowali do obowiązujących standardów. Zgadzam się, że Katowice nie są samotną wyspą, ale nie zgadzam się, że problem jest do rozwiązania tylko na poziomie marszałka. Bardzo doceniamy działania UM Katowice. Pozwolę sobie na jedną uwagę. W ramach imprez edukacyjno-ekologicznych, niestety, kwestia czystego powietrza nie jest priorytetem. Nam zależy na tym, żeby temat był bardzo eksponowany.
Projekt uchwały nie został przyjęty w głosowaniu. Za było 7 radnych, przeciw – 16, a jeden wstrzymał się od głosu.
Trudno było oczekiwać innego rozwiązania, skoro w maju prezydent Marcin Krupa zapowiedział, że przez najbliższych 10 lat urząd planuje wydawać po 10 mln zł rocznie na wymianę źródeł ciepła na ekologiczne Ponadto Katowice, jako jedno z pierwszych miast, uchwaliło w październiku 2014 roku uchwałę “W sprawie przyjęcia planu gospodarki niskoemisyjnej dla miasta Katowice. Rok później została ona zaktualizowana. Powstały dokumenty, na podstawie których ograniczanie emisji już się dzieje. Trwa też opracowywanie Programu Ograniczenia Niskiej Emisji (PONE), który ma być gotowy do końca tego roku.
Oczywiście, trudno się bylo oprzeć argumentacji radnego Zawadzkiego. Cala Polska jest pod wrażeniem.
Radośnie : )