Prezydent Katowic chce utworzenia na części lasu murckowskiego zespołu krajobrazowo-przyrodniczego. Miałoby to ochronić przed wycinką ponad 130 starych buków. Leśnicy nie chcą na razie odnosić się do propozycji Marcina Krupy. – Pismo jeszcze nawet do nas nie dotarło – mówią.
Od kilku tygodni głośno jest o planach wycinki 133 starych buków, które rosną na obszarze lasów murckowskich. Jak tłumaczą leśnicy, nie chcą niszczyć lasu, a jedynie go odnowić. Przeciwko wycince protestują m.in. Stowarzyszenie Duchy Lasu z Mysłowic oraz znani i cenieni przyrodnicy. Argumentują, że po wycince tak dużej liczby drzew, las zupełnie straci swój klimat.
Stowarzyszenie Duchy Lasu zapowiedziało w piątek, że wystąpi do Rady Miasta Katowice o utworzenie na spornym terenie użytku ekologicznego. Tyle że pojawiły się wątpliwości, czy można go stworzyć na terenie leśnym.
Swoją propozycję przedstawił w poniedziałek prezydent Katowic Marcin Krupa. Na swoim profilu na Facebooku opublikował pismo, które skierował do szefa Nadleśnictwa Katowice. Prosi w nim o opinię w sprawie utworzenia na terenie Lasów Murckowskich “obszarowej formy ochrony przyrody – Zespołu Przyrodniczo-Krajobrazowego”. – Wspomniany obszar cechuje się wysokimi walorami przyrodniczo-krajobrazowymi. Poza urozmaiconą formą terenu, zachował się tu cenny drzewostan. Poza niewątpliwymi wartościami przyrodniczymi, miejsce to odgrywa także ważną funkcję społeczną – będąc miejscem wypoczynku i rekreacji na łonie natury dla tysięcy mieszkańców Katowic i naszych gości – napisał prezydent Katowic.
Zespół Krajobrazowo-Przyrodniczy może utworzyć w drodze uchwały rada miasta. Wcześniej musi to uzgodnić z Regionalną Dyrekcją Lasów Państwowych, która ma miesiąc na ustosunkowanie się do projektu uchwały. Pisma prezydenta nie można więc traktować jako formalnej prośby o uzgodnienie, bo projektu uchwały jeszcze nie ma.
Zgodnie z art. 43. Ustawy o ochronie przyrody “Zespołami przyrodniczo-krajobrazowymi są fragmenty krajobrazu naturalnego i kulturowego zasługujące na ochronę ze względu na ich walory widokowe lub estetyczne.“
W stosunku do zespołu przyrodniczo-krajobrazowego mogą być wprowadzone następujące zakazy:
1) niszczenia, uszkadzania lub przekształcania obiektu lub obszaru;
2) wykonywania prac ziemnych trwale zniekształcających rzeźbę terenu, z wyjątkiem prac związanych z zabezpieczeniem przeciwsztormowym lub przeciwpowodziowym albo budową, odbudową, utrzymywaniem, remontem lub naprawą urządzeń wodnych;
3) uszkadzania i zanieczyszczania gleby;
4) dokonywania zmian stosunków wodnych, jeżeli zmiany te nie służą ochronie przyrody albo racjonalnej gospodarce rolnej, leśnej, wodnej lub rybackiej;
5) likwidowania, zasypywania i przekształcania naturalnych zbiorników wodnych, starorzeczy oraz obszarów wodno-błotnych;
6) wylewania gnojowicy, z wyjątkiem nawożenia użytkowanych gruntów rolnych;
7) zmiany sposobu użytkowania ziemi;
8) wydobywania do celów gospodarczych skał, w tym torfu, oraz skamieniałości, w tym kopalnych szczątków roślin i zwierząt, a także minerałów i bursztynu;
9) umyślnego zabijania dziko występujących zwierząt, niszczenia nor, legowisk zwierzęcych oraz tarlisk i złożonej ikry, z wyjątkiem amatorskiego połowu ryb oraz wykonywania czynności związanych z racjonalną gospodarką rolną, leśną, rybacką i łowiecką;
10) zbioru, niszczenia, uszkadzania roślin i grzybów na obszarach użytków ekologicznych, utworzonych w celu ochrony stanowisk, siedlisk lub ostoi roślin i grzybów chronionych;
11) umieszczania tablic reklamowych.
Jak widać, w ustawie nie ma wymienionego zakazu wycinki drzew, chyba że podciągnie się to pod zapis o niszczeniu lub przekształcaniu obiektu.
Leśnicy nie chcą się na razie ustosunkowywać do pisma prezydenta, zwłaszcza że jeszcze go nie dostali. – Odpowiedzi udzielimy bardzo szybko – mówi tylko Grzegorz Skurczak, zastępca nadleśniczego w Nadleśnictwie Katowice.
Powtarza też informację, którą leśnicy przekazują od czasu, kiedy o sprawie planowanej wycinki buków stało się głośno. – Twierdzenie, że wytniemy na tych obszarach 50% drzew w ciągu 10 lat nie polega na prawdzie. Owszem, jest taki zapis w planie urządzenia lasu, ale nie mamy zamiaru go w pełni realizować. Jeśli ktoś myśli, że celem leśnika jest wyrżnięcie najstarszych drzew, zrobienie z nich desek i zarobienie pieniędzy, to jest w błędzie.
Dodaje, że zespół krajobrazowo-przyrodniczy to dobra forma ochrony lasu, ale z innych względów niż wycinka. – Nie ma wtedy zakusów, żeby taki teren odlesić czy budować jakieś drogi.