Prace na rolkostradzie w Dolinie Trzech Stawów dobiegły końca. Polska Grupa Górnicza na razie nie planuje kolejnych napraw. Jednak szkody spowodowane wydobyciem węgla będą się pojawiały w tym miejscu. Spółka jest gotowa wymienić nawet całą nawierzchnię rolkostrady.
Szkody górnicze na Muchowcu spowodowały spore obniżenie terenu. Mieszkańcy odczuli to, gdy podczas intensywnych opadów deszczu fragment rolkostrady został zalany. Wtedy Polska Grupa Górnicza, która prowadzi tu wydobycie, wzięła się za naprawy. – Dokonaliśmy szeregu napraw w celu przywrócenia tego terenu do stanu pierwotnego – mówi Tomasz Głogowski, rzecznik prasowy PGG. Wyczyszczone i pogłębione zostały przepusty pomiędzy stawami oraz naprawiono urządzenia służące do spiętrzania i regulowania przepływu wody. Dzięki temu lustro wody w rozlewisku zostało obniżone o kilkadziesiąt centymetrów.
PRZECZYTAJ TEŻ: Muchowiec się zapada. Będzie jeszcze gorzej
Jak zaznacza PGG, niektóre naprawy nie były związane ze szkodami powstałymi w wyniku wydobycia. Infrastruktura odpowiedzialna za przepływ wody była bardzo zaniedbana. Kolejnym etapem prac było usunięcie wybrzuszeń powstałych bezpośrednio na rolkostradzie. Przez kilka dni trasa była zwężona. Teraz asfalt jest już wymieniony, bo prace zakończyły się w zeszłym tygodniu. Jednak, zgodnie z zapowiedziami, teren na Muchowcu i Dolinie Trzech Stawów może obniżyć się o kolejne pół metra, a nawet więcej. Umowa pomiędzy PGG a miastem przewiduje, że naprawy mają być dokonywane jak tylko będzie to konieczne. Spółka ma monitorować sytuację w tym miejscu. PGG deklaruje, że jest gotowa nawet na wymianę całej nawierzchni, jeśli będzie to konieczne.