Polska Grupa Górnicza chwali się wynikami w pierwszym półroczu 2018 roku. Podczas podsumowania wiceminister energii mówił, że dzięki PGG polska energetyka oszczędza i przyznaje, że import węgla z zagranicy powinien być mniejszy.
Wzrost sprzedaży i wydobycia. Tak w skrócie można podsumować I półrocze 2018 roku w Polskiej Grupie Górniczej. W konferencji prasowej spółki wziął udział wiceminister energii. Grzegorz Tobiszowski podkreślał, że polski węgiel nadal jest bardzo istotny. – To nie jest tak, że wzrost ceny polskiego węgla sprawia, że energetyka ma z tego tytułu problemy. Bowiem miliard – co najmniej miliard – złotych są mniejsze koszty dla energetyki. Dzięki temu, że na polskim rynku jest Polska Grupa Górnicza – mówił wiceminister Grzegorz Tobiszowski. Dodał, że rząd chce stawiać na jakość węgla, a nie jego ilość. Jednak zdaje sobie sprawę z tego, że import węgla m.in. z Rosji powinien zostać zredukowany.
PGG w ciągu pół roku zarobiła 287 mln zł netto więcej niż w analogicznym okresie 2017 roku. – Co nas najbardziej cieszy, to wzrost efektywności tych aktywów. Uwzględniając to, że aktywa dzisiejsze produkują na mniejszej ilości kopalń. Czyli dzisiejsze kopalnie PGG nie mają już w składzie m.in. ruchu „Śląsk”. Ta wydajność jest dużo większa – tłumaczył Tomasz Rogala, prezes PGG. Kopalnie Polskiej Grupy Górniczej wydobyły o 800 tys. ton więcej niż w pierwszym półroczu 2017 roku. Takie wydobycie spółka chce utrzymać w drugiej połowie br. PGG zamierza zamknąć go z wynikiem ponad 30,5 mln ton węgla.
Sprzedali wegiel panstwowym spolkom za cene wyzsza niz rynkowa no i zysk jest.